niedziela, 6 marca 2022

Pastelowe skarpety


Nie mam ochoty pisać o tym o czym wszyscy mówią z przerażeniem, słucham "Braci Karamazow" może z tego się dowiem co to za ludzie, którzy wojnę czynią :(  
Napiszę za to o skarpetach, które powstały z motków, które z taką przyjemnością ostatnio przędłam. 



Nitki to tak jak już pisałam wcześniej, resztka merynosa wymieszanego z nylonem w bieli, oraz różne pastelowe kolory mieszane przeze mnie na drumku również z dodatkiem nylonu. Nitek jest na tyle, że zaczęłam następną parę w tej kolorystyce ale wzorek inny bo jednak szybko się nudzę przy tym samym.





Skarpety są zrobione wg wzoru z książki Op-Art Socks, i chyba wykorzystałam wszystkie wzory, które mi się w tej książce podobały  - dwie czapki dla PM (wzory przerobione) no i te skarpety. Stopa skarpety ma całkiem miłe dla oka kratki ale pomimo uwagi i tak trochę za mocno pościągałam spodnią nitkę. 



Skarpety zrobione na 63 oczka, rozmiar na moje oko 37- 38 nie są dla mnie pójdą do ludzi :) Stąd też wszystkie zdjęcia na płasko bo u mnie nikt nie ma tak drobnej stopy. Druty nr 2 wspomniane ostatnio Lykke Driftwood. 


Kolorystyka narzuca raczej sypialne zastosowanie tych skarpet ale ostatnio widziałam, że Mohito jakieś sweterki w pastelowych barwach na wiosnę promuje więc kto wie może skarpety nawet z obecną modą się zgrały. Na pewno zgrały się z kolorem dywanu, który posłużył za tło bo jedynie tam światło jako tako dopisywało :) Na białej serwecie kontrast kolorów jest dość duży a te skarpety mają bardzo delikatną kolorystykę. 
Zrobiłam też parę skarpet z ostatnio pokazywanego białego Polwarth'u, lnu i jedwabiu pokażę w następnym wpisie bo opis włóczki powstałej z tego połączenia też godny kilku słów. 


Uprzędłam pięć motków grafitowego merynosa, o samej nitce i czesance mam zamiar napisać podczas prezentacji swetra, który z niej powstaje. 



Zrobiłam próbę policzyłam oczka, zmierzyłam sweter podobny do tego co mam zamiar zrobić... no i nabrałam oczka i zaczynam robić, włóczka ma 16 WPI, spokojnie można robić na drutach 3,75, jedynie ściągacz zrobię na 3,5. Wzór na sweter, który posłużył mi za inspirację jest do kupienia ale popatrzyłam na zdjęcie i doszłam do wniosku, że nie kupię bo i tak zawsze przerabiam po swojemu a trzy romby i cztery oczka krzyżowane w plecionkę wzdłuż rękawa są w każdej książce ze wzorami, którą posiadam. Zrobię po swojemu popatrując na zdjęcie co wyjdzie to wyjdzie, niepowodzenie jak się przydarzy to spruję i poprawię ale więcej będę miała satysfakcji, że dałam radę bez szczegółowej instrukcji. 


Na razie sama nie mogę się nadziwić, że tak siadłam i uprzędłam prawie 500 g  włóczki, tradycyjnej 3- nitki. Motki dość równe w grubości, jednolite ponad 90 g  każdy i oby starczyło na sweter :) Bo jak się ciągiem przędzie jedno, to zachowanie jednolitości jest bardziej prawdopodobne niż próba doprzędzenia po jakimś czasie.  Włóczka jest miła, delikatna, sprężysta jak to merynos ale kolor to coś pięknego :)




Na kołowrotku mam Bfl w szarości i tu też jestem pełna zachwytu może nie nad kolorem ale samym runem bo to jednak całkiem inne przędzenie niż merynos - o tym też pewnie napiszę bo o czym tu pisać by nie eskalować złych myśli.


Pozdrawiam Was niedzielnie 

P.S. tak mnie naszło, że w obliczu nowej rzeczywistości takie podstawowe umiejętności jak zrobienie skarpet, rękawiczek, uszycie czegoś ugotowanie od podstaw a nie z torebki nabierają innego znaczenia...


6 komentarzy:

  1. Bardzo mi się skarpetki podobają, a zwłaszcza w tych pastelowych barwach. Bardzo podobają mi się ręcznie robione, ale nie mogę samej siebie przekonać do ich robienia. A może teraz powinnam? Zrobiłam dwie pary i na tym skończyłam moją skarpetkowe karierę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, obserwuję Twoje poczynania, którymi się dzielisz na swoim blogu. Z tego co widzę jesteś już w naszej szerokości geograficznej :) a tu prędzej czy później ciepłe skarpety stają się koniecznością więc wg mnie to tylko kwestia czasu :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Śliczne, podziwiam za chęci. Ja oczywiście zrobię skarpetki jak mus, ale takie najlepiej proste z melanżowej wloczki. Nie mogę jakoś się zmotywować żeby wzorkiem coś zrobić. 🤔
    Włóczka też śliczna, powstanie fajny sweterek. Ja dużo swetrów robię sama. Mam kupione dwa opisy i leżą już że dwa lata. Dlatego przestałam kupować, tylko robię z głowy albo zdjęcia. Pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu mnie wstyd się przyznać ale mam kupionych jakieś 20 wzorów, a może nawet więcej bo jeszcze szale koronkowe :) z czego połowa doczekała się realizacji po przerobieniu reszta czeka tylko nie wiem na co - to wszystko porywy chwili. Teraz jak mi się coś podoba to robię sama ze zdjęć - jak się uda to fajnie a jak nie to dopiero wtedy myślę, że jednak wzór kupię.
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  3. Ten kolor merynosa, ten kolor! do tego tak pięknie uprzędziony, zazdroszczę! Z niecierpliwością czekam na premierę szarości bfl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) faktyczne kolor jest piękny i o dziwo całkiem przyjemna ta dzianina w dotyku a ja bałam się, że będzie z tego taki standardowy "budyń" merynosowy :)
      Bfl w szarości też pokażę bo o dziwo też jest całkiem ładna :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń