Pranie "zmiękczyło" strukturę i fakturę jest tak jak chciałam, oczka prawie wyrównane, dzianina dostała objętości i teraz tylko pozostaje mi cieszyć się z nowego swetra.
kolor jak najbardziej mój |
Trochę danych technicznych: z ok 580 g czesanki mam 6 motków, wagowo od 94 - 98 g. Motki mają po jakieś 270 m (oczywiście mniej więcej), WPI 18-19. Przędza o takich parametrach określana jest jako "Sport Weight" (WPI - od 18 do 24) nie za bardzo wiem jak u nas się określa taką przędzę ale myślę, że jako "średniej" grubości. Ściągacze i część golfu robiłam na drutach 3,25 reszta na 3,5.
Sweter dziergałam od dołu w okrążeniach, ramiona zebrane z "żywych oczek" za pomocą trzeciego drutu, to dla mnie nowość i podoba mi się, filmik o tej metodzie umieściła ostatnio Jot-Ha, więc odsyłam do niej. Skosy ramion kształtowane za pomocą rzędów skróconych. Rękawy z główką nabierane od góry - wiedziałam, że warkocze pójdą w przeciwnym kierunku co na korpusie ale zupełnie mi to nie przeszkadza, a właściwie trzeba się przyjrzeć by to dostrzec (PM zupełnie nie zwrócił uwagi ale to chyba oczywiste :)
Oczka na golf nabrałam szydełkiem i wyglądają całkiem ładnie, uzyskałam plastyczne przejście. Fałszywy szef po bokach zrobiłam za pomocą dwóch oczek prawych przekręconych i środkowego lewego, bardzo pomocny przy formowaniu tali. Warkoczy niby dużo ale podobają mi się a sam sweter będzie służył podczas chłodnych dni na dworze w domu to ja w golfach nie chodzę.
Na sweter (nie za długi) w moim rozmiarze wszelkie gazety podają ok 550 - 600 g ja zużyłam trochę ponad 420 g własnej przędzy. Z reszty mam zamiar coś zrobić, może uda się jakiś szal.
Próbowałam zrobić sobie zdjęcie ale jak widać sweter to nie widać mnie, a jak mam twarz to nie ma swetra. Chciałam pokazać, że na mnie też wygląda dobrze ale tego z zdjęcia nie da się wywnioskować - spróbujcie uwierzyć, że tak jest :)
trudno zrobić sobie dobre zdjęcie |
Dostałam coś pięknego i będę chwalić autorkę. W bardzo gustownym opakowaniu przewiązanym satynową wstążką, znalazłam kolczyki.
Kolczyki mają w sobie koral, który bardzo lubię i własnoręcznie przez Aldonę zrobione korale z ceramiki, szkliwione w kolorze głogu. Przedmioty tworzone przez Aldonę niejednokrotnie były mi inspiracją, mam szczęście posiadać kilka wyjątkowych rzeczy przez nią zrobionych.
Mam dwie pary wkrętek jedne w srebrze z koralem a drugie złote też z koralem, w nich chodzę prawie stale teraz mam bardzo wyjściową parę kolczyków. Głogowo-koralowy kolor bardzo mi się podoba i będzie pasował do nowego i starego swetra z Bfl :)
PM przywlekł paskudne przeziębienie oczywiście jako dobry mąż się podzielił, więc zza stosu chustek, w piękny niedzielny poranek pozdrawiam Was.