Wolno, leniwie ale jednak przyrastało mężowskiego swetra i takim to sposobem na koniec wakacji jest gotowy. Oczywiście prezentacja trafiła na tak ciepłe zakończenie wakacji, że nawet nie miałam odwagi prosić PM o włożenie swetra do zdjęć. Już dwie końcowe przymiarki wzbudziły stanowcze protesty i utyskiwania, że chcę ślubnego przegrzać :)
Sweter powstał z Drops'owskiej alpaki (50 g - 167 m) więc trochę dłubania i to nudnego było, druty 2,75 - rozmiar pośrodku zalecanych przez producenta. Cały sweter zrobiłam na drutach ChiaoGoo, bambusy z czerwoną żyłką - muszę przyznać jak na razie to najlepsze druty na jakich dziergałam no nie mogę się doczepić niczego.
Tym razem nie zamykałam żywych oczek za pomocą szydełka tylko imitowałam lewy rząd oczek igłą, trochę przy tym zabawy ale nie jest tak grubo jak przy łańcuszku szydełkowym a równie plastycznie. Niestety PM ma wrodzoną niechęć to czegoś co opina zbyt mocno więc wszystkie łączenia plastyczne bez sztywnych szwów.
Zastanawiam się jeszcze nad dorobieniem takiego "karczku" na plecach od wewnętrznej strony, często spotykany w sklepowych bluzach, może podwójna stójka będzie ładniej się układała.
Z danych technicznych to na sweter w rozmiarze męskim 54-56 poszło ok. 8,5 motka grafitu i jeden motek jasnej szarości do tego druty 2,27 i 2,25 a listwa na guziki na nr 2. Sweter wg mojego pomysłu bez jakiś udziwnień, robiony od dołu bezszwowo, szwy boczne fałszywe, nawet stójka nabierana z żywych oczek.
Mam nadzieję, że zimową porą będzie noszony :) Włóczki zostało jeszcze na rękawiczki i czapkę więc jak tylko wymyślę jakieś wzory to możecie się takich rzeczy spodziewać.
Mam nadzieję, że za niedługo siądę też do kołowrotka więc będzie o nowych pomysłach.
A na sam koniec ogłoszenie na początku września wyjeżdżam na kilka dni więc wszystkie zamówienia ze sklepiku wyślę dopiero po 8 września.
Pozdrawiam Was w tą cudną pogodę świętując bardzo okrągłe urodziny PM :D