Dam Wam do myślenia a przynajmniej mam taką nadzieję, że będziecie mieć nad czym się zastanawiać :))
Dawno nie było u mnie "słodyczy" trochę z braku czasu, trochę z braku pomysłu. Pomysł wpadł mi dzięki dwóm osobom Aldonie (Finextra) i Ani (Chmurka). Aldona napisała co mam zakupić książkę, nie dyskutować tylko zakupić, tak też zrobiłam i kupiłam to. A Ania ostatnio na FB pokazała przędzę i pytała jak to jest zrobione. Mam książkę o robieniu fantazyjnych splotów, a że zakupiwszy bardzo obszerne wydanie ta wydaje mi się zbędna, więc może być jednym z "cukierków".
Takim oto sposobem ogłaszam, że będą podarunki dla chętnych, taki Halloween bez psikusów. Dla osób, które zapiszą się pod tym postem, oczywiście jak to u mnie można zapisać się tylko na jedną rzecz ale uszczęśliwię trzy osoby.
Druga rzecz to 100 g czesanki i tu są do wyboru 4 różne ale by nie było tak prosto to można wybrać sobie jednolite 100 g lub np.: po 50 g z dwóch lub nawet po 25 g z każdej - tak by było bardziej interesująco :))
Przede wszystkim kocham prząść ale ja przędę by dziergać i często moje posty traktują właśnie o dzierganiu. Wiem, że zaglądają do mnie osoby, które nie przędą ale podzielają moją miłość do dziergania, więc mam dla nich też drobną niespodziankę - kłębuszek prawdziwej estońskiej wełny na ich słynne szale. Włóczki jest 100 g jest to 2-ply (dubel :) i ma 1700 m, czyli wystarczy na naprawdę wielki szal, a dzianina będzie tak cienka, że można ją będzie przeciągnąć przez obrączkę. Kolor nazwałabym seledynem. Oczywiście jest to 100 % wełna.
Jedyna zasada taka, że należy się wpisać pod tym postem zaznaczając co się chce (dla mojej ciekawości można napisać dlaczego prawie to :)) - i poczekać do 11 listopada wtedy ogłoszę komu przypadną "słodycze".
Jeżeli ktoś ma ochotę umieścić u siebie informację o candy to proszę taki oto banerek, w minimalnej tonacji Halloween :))
Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do zabawy.