niedziela, 13 czerwca 2021

Top w jedwabiu

 Druty o rozmiarze 2,25* to jednak cienkie druty i praca na nich, jeśli nie ma się nieograniczonych ilości wolnego czasu posuwa się tak wolno, że prawie niezauważalnie. Następuje jednak taki moment, że to "drobienie" dobiega końca, i wtedy - ja sobie obiecuję, że już nigdy nie będę robić takiej połaci z tak cienkiej włóczki (do następnego czegoś co muszę :) i z ulgą mogę zaprezentować efekt. Ulga faktycznie na mnie spłynęła jak zakończyłam ten top bo pomimo, że lubię jedwab w formie burety to tym razem się zmęczyłam. Drobne oczka przy chropowatej i nierównej nitce wychodziły nierówne i musiałam się bardzo starać by tej równości pilnować. 


Pomimo tego pilnowania, starania się nie do końca ta równość mi się udała ale poprawiać nie będę :) Inną sprawą jest, że pomimo zrobienia próbki, uprania i wszelkich obliczeń nie za bardzo byłam w stanie zapanować nad nadmiernym wyciągnięciem się dzianiny. Miało być tak z 10 cm poniżej pasa, robiłam na wzór jedwabnego topu, który po praniu raczej się zbił i przypomina derkę niż rozwlekł a tu taka niespodzianka zjechało w dół i to sporo. 



Przez to, że bluzka się wydłużyła to musiałam skrócić trochę ramiączka ale i tak dekolt jeszcze wydaje się zbyt głęboki. Oczka zbierałam podczas zmiany ściągacza w dżersej co dało mi zupełnie gładką pozbawioną nierówności i zaburzenia wzoru dzianinę po bokach. 


Jak na taką prostotę to było całkiem sporo przemyśleń co do tego jak zakończyć zgrabnie ten boczny ściągacz i postanowiłam nie kończyć, płynnie ciągnie się po samą górę, z tyłu zamyka oczka ramion i  dekoltu na karku, z przodu łączy się w żeberka ramiączek. 


Ramiączka przodu doszyłam do górnej listwy, wykańczającej tył, widziałam takie rozwiązanie w jakiś dziewiarskich wzorach nie dość że, spodobało mi się to tak, że postanowiłam wykorzystać to rozwiązanie. Oczywiście takie robienie ze zdjęcia pozwala na samodzielne zmierzenie się z tym co się chce a tym co wychodzi :)


Podziwiam te wszystkie osoby, które potrafią zrobić sobie zdjęcie telefonem czy aparatem jedną ręką i to zdjęcie jest dobre. Do tego widać obiekt, który ma być widoczny, a w dodatku sama osoba wygląda jakby pozowała komuś nie musząc się martwić o ostrość, światło i jeszcze coś tam w tle - ja do tych ludzi nie należę i chociaż zrobiłam setki zdjęć, kilka nawet całkiem dobrych, to sobie nigdy nie zrobiłam zdjęcia na tyle dobrego by się chwalić. 
Z danych technicznych:  włóczka ITO  - 3 cewki po 50g (zostało pół jednej), druty 2,25 mm, wzór bez wzoru czyli z głowy ale z inspiracją z netu. 


Letni top gotowy i chociaż od mojego ostatniego wpisu aura znacznie jest łaskawsza to dla mnie jeszcze stanowczo za chłodno by paradować w tak skąpym odzieniu. Za to ta odrobina ciepła wyraźnie posłużyła mojemu warzywniakowi w podwyższonych grządkach jedynie co muszę zrobić to zakupić jakieś kruki czy sokoły bo wiatraczki tylko przez moment były straszakiem na gołębie. 


Ogród cieszy ale też martwi, bo dwa tygodnie temu budząc się rano dokonaliśmy zaskakującego odkrycia braku połowy frontowego ogrodzenia, za to mamy dość sporo plastiku z samochodowych części. Pijany kierowca uratował swe życie kasując całkowicie od lat pielęgnowaną ścianę zieleni, która nas odgradzała od ulicy, która z prawie wiejskich wertepów przekształciła się w jedną z bardziej ruchliwych ulic miasta.

Uderzenie było tak silne, że złamał ponad 20 letnią sosnę i wyrwał żywopłot na ponad 12 m z korzeniami, niestety niszcząc wszystkie rośliny. Ustawiliśmy prowizoryczne ogrodzenie i czekamy co powie ubezpieczalnia ale obojętnie co powie to rośliny cudownie nie odrosną. 


Wzięłam się za kończenie zaczętych projektów, ciekawe jak długo potrwa ten zapał, dalej przędę na kołowrotku bez przeznaczenia a dla czerpania samej przyjemności z tej czynności :)  Sezon na dżem właśnie się zaczyna więc kto wie może następny post będzie o truskawkach :)

Pozdrawiam Was niedzielnie.

* wygląda na to, że wszystko jest względne kiedyś nr 2 nie był dla mnie drobnym drutem a tu 2,25 już jest :D

8 komentarzy:

  1. Mimo wszystko uważam, że efekt końcowy jest rewelacyjny. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :D tyle drobienia i mizerny efekt to na pewno nie to czego pragnie dziewiarka :D mam nadzieję, że top okaże się rewelacyjny w noszeniu by zrekompensować niedogodności podczas dziergania.
      Uściski

      Usuń
  2. Piękny top, mnóstwo pracy, ale efekt w pełni to wynagradza, i jeszcze ta przyjemność noszenia jedwabiu. Super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję :) o tak jedwab nosi się bardzo przyjemnie :D

      Usuń
  3. Efekt końcowy jest niesamowity. Cudowny top o bardzo ładnym i oryginalnym kroju.
    Podziwiam także za cierpliwość wykonania na tak cienkich drutach. Ja osobiście omijam szerokim łukiem wszystkie projekty, które wymagają drutów mniejszych niż 3,5mm. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Ja natomiast bardzo niepewnie czuję się robiąc na drutach powyżej nr 5 nie wiem czemu ale zawsze mam wrażenie, że dzianina jest zbyt dziurawa :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Patrzę i patrzę i nijak nie mogę się dopatrzeć, jak zrobiłaś ten paseczek oddzielający część ściągaczową od gładkiej- pięknie podkreśla kształt. Zdradzisz tę tajemnicę ?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ to żadna tajemnica ten "paseczek" powstał z oczek krzyżowych :) Jedno żeberko ściągacza stale przekładane nad ściągacz a oczka ściągacza zmieniane w prawe po środku :)
      Pozdrawiam

      Usuń