niedziela, 9 lipca 2017

O pokrzywie

Musiałam się pozbierać, lekko otrząsnąć z letargu w jaki wpadłam przed planowanym zabiegiem chirurgicznym, a który w zeszłym tygodniu lekarz przesunął na początek sierpnia. Właściwie nie wiem czy się cieszyć czy martwić na razie wiem, że w zeszłą niedzielę post się nie ukazał bo ja biłam się z innymi myślami, teraz nie jest może klarowniej ale już na spokojnie przyjmuję to co zaistniało. Skoro wszystko wywrócone do góry nogami to ja też zajęłam się czymś zupełnie innym i nowym jak dla mnie czyli ramią (pokrzywa chińska). 


Włókno w opisie podobne do lnu tylko delikatniejsze z cechami bawełny, więc jak tego nie sprawdzić, a że moje doświadczenie z włóknami roślinnymi jest praktycznie zerowe to z lekką tremą zabrałam się za przędzenie tej czesanki. No i nie podoba mi się, przędzie się źle (może jestem już zmanierowana wełną) sypie się, nitka nie jest równa bez względu na sposób jej podawania, do tego ma tą szorstkość spotykaną przy lnie, która też nie pomaga w przędzeniu - no taki len inaczej :(




Kocham lniane ubrania i mam ich sporo ale to tkaniny, mam też jeden sweter z mieszanki lnu z bawełną i myśl o zrobieniu czegoś dla siebie od podstaw z podobnego surowca bardzo mi się podobała bo dawałaby możliwość przędzenia nitek na typowo letnie ubrania. Pewnie, że można z gotowych ale jak w przypadku wełny to nie to samo. Niestety w czystej postaci nitka jak dla mnie jest zbyt surowa, zbyt kłopotliwa,  nie wykluczam braku doświadczenia ale jakoś tak nie potrafię sobie przypomnieć by przędziono len z zamiarem dziergania, raczej z myślą o zamianie w płótno poza tym może jednak maszyny lepiej obrabiają ten len dziewiarski bo mnie to nie wychodzi.




Jedyne co mi się podoba w tym włóknie to to, że nie skrzypi jak róża czy bambus a to wielki plus, nie znoszę skrzypiących włókien, a że zaczynałam od bambusa, który skrzypi jak styropian o szybę to brak dźwięków jest dla mnie miłym zaskoczeniem. 
Uprzędłam może jakieś 20 g, nitka nierówna, włochata, sztywna jak sznurek, przy mocniejszym skręcie można się pokusić o przędzenie własnych napędów do kołowrotka :)
Zastanawiałam się nad wykorzystaniem tego nietypowego singla i wpadłam na pomysł zrobienia śnieżynek na choinkę ale nierówności nie dodają im uroku a liczenie oczek jest kłopotliwe więc pomysł odpada. 


Nie pozostało mi nic innego tylko wdrożyć w życie  pierwotną myśl  dodawania tego włókna do wełny celem wzmocnienia np.: pięty w skarpecie - przecież nie musi to być nylon może być coś naturalnego.
Wymyśliłam sobie, że wykorzystam runo Shetland'ów z uwagi na bardzo podobną fakturę do rami, wymieszałam na gręplarce dokładnie, przepuszczając trzy razy. Mieszając te czesanki nareszcie poczułam dogłębnie dlaczego kupiłam tą gręplarkę - dokładnie o to mi chodziło sprawdzić na drobnej ilości materiału różne połączenia i dopiero później zamawiać kilogramy - tak to był idealny pomysł :)

38 g Shetland + 17 g ramia + może z 3 g jedwabiu
Mieszankę przędzie się cudownie co nie oznacza, że jest idealna ma trochę kulek z bardzo drobnych włókien rami ale te można usunąć. Na razie nitka jest na szpulkach, będzie to 3 nitka w wymiarze na skarpety i to przesądzi o losie tej pokrzywy.


Za to bez zbędnej zachęty i kłopotów uprzędłam sobie ponad 500 g 4- nitki na sweter pokazywany kilka wpisów wcześniej. Zamysł był taki by nie kupować wzoru tylko coś wykombinować ale nawet kombinować mi się ostatnio nie chciało, więc wzór kupiłam no i chyba wrzucę za chwilę na druty - tylko wzór przerobię pod siebie :)

bfl w mieszance białej z oatmeal 

Do nitki z ramią rozczesałam leżące u mnie Malabrigo iris, czesanka była już tak zbita, że przędzenie w tym stanie byłoby katuszą. Cudowniejsze nie będzie ale na pewno prostsze w obróbce. 


Powoli mam zamiar wrócić do eksperymentów farbiarskich więc następny post może znowu być o poszukiwaniu sposobu na "omszałą" kolorem wełnę.

Pozdrawiam Was niedzielnie dziękując za komentarze pod poprzednim postem.

2 komentarze:

  1. Podoba mi sie ta ramia , może kiedyś spróbuję. Wełenka na sweter super. U mnie dopiero jedna szpula :( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniko masz gręplarkę to sobie namieszasz według upodobania bo ramia w mieszance wygląda dużo lepiej a na pewno jest milsza :)
    Uprzędziesz wszystko bardzo szybko :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń