niedziela, 4 czerwca 2017

Dorset Horn i inne nowości


 Dzień Dziecka nie dotyczy tylko dzieci ja taki dzień mam zawsze jak przychodzi paczka z czesankami do sklepiku :) Uzupełniam stany magazynowe ale staram się kupić zawsze coś nowego, bo poznawanie nowych run to jeden z przyjemniejszych aspektów życia prządki. Takie poznawanie runa to nie tylko empiryczne doświadczenia, na które o zgrozo mam mało czasu, staram się znaleźć jakieś wiadomości na temat rasy to runo oferującej, bardzo pomocna jest w tym książka "The Flece & Fiber", często właśnie z niej czerpię różne ciekawostki.

Dorset Horn
 Pierwsza nowość to Dorset Horn, powstanie rasy nie do końca jest jasne, wg jednej teorii rasa powstała z krzyżowania hiszpańskich merynosów i walijskich rogatych owiec. Druga teoria powstanie rasy opiera na przekonaniu, że powstała ona w wyniku długiego selekcjonowania rodzimych angielskich owiec. Książka podaje, że runo jest kremowo białe, sprężyste i doskonałe do przędzenia - trzeba to sprawdzić :)

Jacob
 Druga nowość to angielski Jacob czyli owce św. Jakuba.  Nazwa tych owiec pochodzi od postaci biblijnej - Jakuba, syna Izaaka. On to bowiem przejął dzięki swym hodowlanym umiejętnością i sprytowi stado owiec swego teścia. Jako zapłatę za swoją pracę zażądał bowiem tylko łaciatych owiec, a że on sam zajmował się hodowlą w taki sposób krzyżował owce, że po jakimś czasie wszystkie stały się pstrokate. Pomimo nazwy nie ma żadnych genetycznych dowodów łączących te owce z pochodzeniem z czasów biblijnych. Dzięki umaszczeniu nazywane są często "łaciatymi" owcami, jest to również rasa posiadająca imponujące rogi i to w różnej ilości od 1 do 3 par. W sklepiku pojawi się wersja biała i czarna tego runa.

Manx Loaghtan
 Ostatnia "wełniana" nowość nie do końca jest nowością, bo już kiedyś to runo było w moim posiadaniu ale w sklepiku ma premierę, to runo Manx Loaghtan. Rasa należy do północno-europejskiej rodziny owiec "Short-Tailed". Owce pochodzą z wyspy Man, do XVIII wieku owce nazywano "górskimi owcami z Man". Były to owce wielobarwne od białych, szarych, czarnych po delikatnie brązowe. Hodowano je ze względu na mięso (przypomina dziczyznę w smaku) i futro. Rasa była bliska wyginięcia ale dzięki niepowtarzalnemu, delikatnie brązowemu wybarwieniu runa znalazła miłośników, którzy zadbali o jej przetrwanie a raczej o przetrwanie owiec o brązowym wybarwieniu. Owce rodzą się czarne ale w przeciągu kilku tygodni ich runo zmienia kolor na brązowy, rasa jest chroniona prawem unijnym.

włókno różane
Jako nowość będzie też włókno różane w czystej postaci ale również poprzednia wersja wymieszana pół na pół z runem Falkland. Będzie na pewno rarytasem dla tych co lubią ciekawostki do przędzenia. Dla mnie włókno problematyczne bo nie mogę znaleźć sposobu wytwarzania (może źle szukam), niestety nie wszystkie tzw. przyjazne włókna są takie przyjazne. Popularna wiskoza włókno pochodzenia roślinnego jest włóknem przy pozyskiwaniu którego używa się toksyn a by je zneutralizować zużywa się hektolitry wody. Niekiedy niby takie naturalne włókno może o wiele bardziej zaszkodzić środowisku niż pomóc.

Ramia
Ramia jest włóknem łykowym pochodzącym z  pokrzywowatych, uprawianych głównie w Azji i wykorzystywana jako roślina włóknodajna. Wyróżnia się podobnymi cechami jak bawełna i jednocześnie jest podobna do lnu. Włókna rami są wysokowartościowe, bardzo wytrzymałe, gładkie, jednolite, o trwałym połysku. Są odporne na światło i bardzo dobrze wchłaniają wilgoć. W sklepiku pojawi się jej czysta forma, niestety czesanka jest bardzo sypka więc przy pakowaniu może okazać się, ze będzie w kawałkach. Ja mam zamiar trochę poeksperymentować  i wymieszać ramię z wełną bo może będzie całkiem niezłym dodatkiem do włóczki na skarpety skoro taka wytrzymała :)

jedwab morwowy "brick"
Jedwab morwowy nie jest nowością ale jest  w 100 g  porcjach o wdzięcznej nazwie "cegła" :) 
Włókna są piękne i długie, będę go sprzedawała w takich właśnie "cegłach". 

nylon błyszczący
Już kilkakrotnie klientki wspominały mi o chęci zakupu drobnych ilości nylonu celem wzmocnienia przędzy, kupowałam mieszankę z nylonem ale moja mieszanka jest wg moich preferencji w tej chwili będzie można samodzielnie domieszać nylonu do wełny. Kupiłam nylon w dwóch wersjach matowej (idealnie się ukryje w wełnie) oraz z połyskiem (ten to raczej będzie odstawał) w zależności od upodobań. Sprzedawany będzie po 20 g bo tego nie dodaje się tak jak jedwabiu dla luksusu to raczej dodatek z konieczności.

nylon mat
 Trzy ostatnie zdjęcia przedstawiają rzeczy, które pojawią się w sklepiku ale w postaci batt'ów, od czasu jak tylko kupiłam gręplarkę wiedziałam, że należy uatrakcyjnić mieszanki ciekawymi dodatkami.



Będą więc drobinki wełniane w różnych kolorach, dbające o nierówną fakturę nitek oraz dyskotekowy blask angeliny. 

angelina
Kupiłam również trochę kolorowej czesanki bo sama nie wiem jak długo bym się zastanawiała na jaki kolor farbować i co farbować, a tak mam jakieś podstawy by zacząć mieszać, a co najważniejsze da mi to jakieś rozeznanie czego potrzebuję na przyszłość, a że będę mieszać w przyszłości - tego jestem pewna :)


Pozdrawiam Was niedzielnie i chociaż wiosna w pełni to przędzenie jest wyjątkowo miłym zajęciem bez względu na porę roku :)

15 komentarzy:

  1. Ileż teraz dziewiarki mają możliwości. Na rynku pojawia się wciąż wiele wspaniałych materiałów do przędzenia i dziergania. Sama nie potrafię prząść, korzystam z gotowych nitek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak rynek dla miłośniczek dziergania i przędzenia oferuje takie bogactwo, że życia nie starczy by to wszystko poznać :)
      Mnie nic nie przynosi takiej radości jak poznawania nowych włókien a to, że potrafię prząść wcale nie czyni mnie odporną na urok gotowych nitek :D
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Poooooszalałaś. :)
    Intrygują mnie nowości, ale na ile mnie już znasz, poczekam na Twą opinię uwzględniając wszystko skrupulatnie w połączeniu z moim 'gryzieniem'. Kuszą mnie wszelakie połyski i ciągle wełna typu 'art', toteż ciekawi, jak te swoje dodatki wykorzystasz. Paczki gotowych kolorków są jakiej wełny ?

    Pozdrawiam ciepło.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malutko wolałabym więcej ale cóż i z tego się cieszę :)
      Z nowych czesanek to raczej nic specjalnie miłego ale wróciły do sklepiku takie rarytasy jak wielbłąd z jedwabiem, alpaka z jedwabiem, włókno różane z falklandem a to same miłe czesanki :)
      Kolorowe czesanki to merynos 23 mic (największa paleta kolorów) i forma sprzedaży w tych kolorystycznych paczkach mi odpowiada. Tak naprawdę wiele muszę jeszcze o mieszaniu się nauczyć ale to całkiem przyjemna nauka :)

      Uściski

      Usuń
  3. Pieknosci!!! Az palce swedza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne lekarstwo na takie palce to je zająć czymś - najlepiej prząść :D
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. O Boziu ile dobroci! Czekam na batty 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Nooo wlaśnie tak przemyślam, że wielkimi krokami zbliża się tour de fleece, z jednej strony myslałam sobie otwierając posta, że nie nie będę nic kupować, bo mamjeszczew domuco prząść, ale nie wiem czy się temu jakubowi oprę, bo wiesz mieć jakuba to moje marzenie, zwłaszcza ze i mój tara czasem przebąkuje coś żeby kupić owce, no ale jakubów nie kupimy, bo jeśli już jakaś oferra jest to strasznie odległa....
    Ostatnie posty oczywiscie widziałam i podziwiałam ale oczywiście nie zdążyłam skomentować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu jak tylko wpadniesz na pomysł albo raczej Twój tato, że jednak te owce będziecie mieć to ja zapisuję się na runo zaraz po Tobie - to byłoby coś cudownego. Tak mi się marzy by kupić od naszych hodowców bfl lub przynajmniej coś zbliżonego, ja nawet tego jakuba z przyjemnością bym posmakowała.
      Kiedyś u nas w Zoo odsprzedawali i z tego co widzę oferta dalej wisi http://zoo.silesia.pl/oferty-sprzedazy,
      a do Chorzowa nie jest aż tak daleko :D
      Uściski

      P.S. Ja też komentuję hurtem jak mam czas

      Usuń
  6. Nylon błyszczący, jak dla mnie, jest dodatkiem upiększającym a nie jedynie wzmacniającym, ja go dodaję dla blasku i urozmaicenia, w malych ilościach. Bardzo mi sie podoba jego nienachalny połysk, do tego nylon ślicznie się farbuję farbami do wełny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że nylon świetnie się farbuje a jego blask może się podobać:) Cudowne jest to, że przy całej tej różnorodności każdy znajdzie coś co spełni jego oczekiwania i pragnienia :)
      Justyna a Ty obojętnie co ufarbujesz to i tak będzie genialnie :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. O, właśnie mi przypomniałaś, że mam gdzieś głęboko schowane w zasobach warkocze Jakubka z jedwabiem. Nabyłam dawno temu w celach swetrowych (400 g? coś koło tego), ale myśl o tak długim przędzeniu jasnoszarej nitki na razie mnie nie porwała (wiem, że jakbym przeplatała Jakubka czymś innym, to spójne uprzędzenie całości byłoby marzeniem ściętej głowy). Trzeba wreszcie poszukać surowca i natchnienia na przerób :)
    Nylon od razu skojarzył mi się z firestarem, który lubię ogromnie jako błyszczący dodatek. Pogooglowałam i słusznie się skojarzył :) Przepiękne surowce proponujesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja waśnie postanowiłam uprząść całkiem sporo czesanki na sweter ale to bfl więc sama przyjemność :D
      Przędzenie jednolitej czesanki może się nudzić ale mnie wprawia w jakiś trans a szczególnie jak przędę dla siebie to ten trans niech sobie trwa :)
      Dodatki nylonu toleruję w skarpetach a jeśli ma mi się coś błyszczeć to niech to będzie jedwab, chociaż muszę się przyznać, że nitki z błyszczącymi sztucznymi dodatkami chętnie wykorzystuję jako urozmaicenie i wzbogacenie faktury dzianiny :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń