Zupełnie nie znajduje zrozumienia u mojej rodziny, moje zamiłowanie do starego blues'a ale ja bardzo chętnie słucham takiej muzyki, szczególnie w deszczowe dni. Na fali takich mrocznych, nastrojowych utworów powstają niekiedy "mroczne" nitki i chociaż farbowanie tej czesanki odbywało się pod równie ciemną w nastroju piosenkę Cohena to w tej chwili jest to dla mnie "ciemna noc" z utworu
Blind Willie Johnson'a :))
A tak na poważnie eksperymenty farbiarskie przybierają różne formy i z tego co pamiętam to bardzo mi zależało na osiągnięciu czarnego z połyskiem jakiegoś koloru - czyli taki czarny ale z podtekstem.
Jak widać nie do końca osiągnęłam zamierzony efekt i nawet miałam powtórzyć farbowanie tym razem farbując najpierw na czarno a później powtórzyć kolorem ale porwały mnie inne sprawy i już do tego nie wróciłam a może warto - może efekt byłby ciekawszy.
Czesanka, którą poddałam temu mrocznemu farbowaniu to Bfl + jedwab, niestety to ta wersja nierównomiernie mieszana i pasma błyszczącego jedwabiu przeplatają się z samym runem to może w jakimś projekcie z uwzględnieniem różnorodności faktury byłoby pożądane ale tutaj to raczej przeszkadza.
Nitka to navajo, niestety o wiele lepiej wyglądają fragmenty gdzie powstaje coś podobnego do tweedu niż przejścia tonalne małe odcinki koloru dają wygląd "fragmentaryczności" ale nitka powstała w czasach mojej wielkiej fascynacji przejściami tonalnymi :)
Wewnętrzna strona ukazuje w pełnej krasie paseczki koloru i chociaż mi to nie przeszkadza to wiem, że o wiele lepiej wyglądałby niejednolicie -jednolity tweed :))
Wzór na wierzchu dłoni to plecionka z szarej czapki, która u mnie była kilka postów temu do tego wpasowujące się plecionki w mankietach, reszta gładka, jedyny nietypowy dla mnie dodatek w dzianinie to koraliki o równie mrocznych barwach jak nitka.
"Spinning daily" oferuje ostatnio film
video na temat sposobów przędzenia ręcznie farbowanej czesanki. Niestety cena za film dość spora a na dodatek kursy walut cofają nas do zamierzchłej przeszłości więc chyba będę odkrywać na własną rękę - chociaż fascynuje mnie skąd te 12 sposobów na uprzędzenie nitki :))
* zdjęcia bardzo ciemne ale specjalnie nie rozjaśniałam w Photoshop'ie bo zależało mi na oryginalnym wyglądzie rękawiczek a są bardzo ciemne.
Pozdrawiam Was z zimą za oknem z zaskoczenia po wczorajszych 8 stopniach na plusie.
Przepiękne .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :D
UsuńMasz znowu zimę ?! Dziwisz się ? Masz takie piękne ochraniacze na dłonie i dalej zdziwiona, że w styczniu masz zimę ?! :-)
OdpowiedzUsuńNie mam rękawic, to i nie mam zimy, za to coś zdechłego z silnym wiatrem. O!
I nawet barwienie mi nie wyszło. Z tymi barwami na czesance, to bywa zaskakująco i wcale nie zawsze ok. Ale to już oddzielny temat na posta. :)
Pozdrawiam cieplutko.
Ja to chyba już do końca życia będę jak nasi drogowcy "zima zawsze mnie zaskoczy" :D
UsuńBraki w rękawiczkach zawsze możesz zmienić w naddatki tak jak ja a na dodatek nosić tylko jedne :)
Bardzo rzadko udaje mi się osiągnąć zamierzony efekt farbując ale też strasznie wydziwiam a za naturalne farbowanie podziwiam Cię całą sobą :))
Uściski
Witam serdecznie:) Podziwiam kunszt :) mistrzostwo . Kojarzy mi się z Zmierzchem takie mroczne a zarazem piękne:)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)) Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
mnie dzisiaj około 6 rano obudziła burza :(. Na szczęście udało mi się ponownie zasnąć, a w ciągu dnia się ładnie wypogodziło, chociaż tak ciepło jak wczoraj nie było :).
OdpowiedzUsuńRękawiczki piękne! Nie tylko eleganckie, ale też w bardzo praktycznym kolorze. Bardzo mi się podobają :).
Uściski
U mnie też była burza ale rano leżał śnieg i było koło zera:( - pogoda szaleństwa czyni coraz większe ...
UsuńMam taki niedosyt rękawiczek a ciągłe próby uczynienia sensownych w rozmiarze w stylu litewskim w dalszym ciągu w fazie prób i tony błędów :(
Wygląda na to, że rękawiczki będą u mnie gościły tak często jak skarpety :))
Uściski
no nie wierzę w to co widzę... śliczne rękawiczki...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńNo tak, Ty to przymarudzić potrafisz. Cudne są te rękawiczki! I cudnie w nich wyglądają te "mroczne" koraliki.
OdpowiedzUsuń12 sposobów? Cóż, można lewą, można prawą (to już po 6), a dalej, jak wyobraźnia podpowie. Damy radę!
Uściski
PS U nas na szczęście na razie żadnego opadu :-)
No taka ze mnie malkontentka :)) bardzo rzadko rzeczywistość pokrywa się z tym co mam w głowie.
UsuńFascynuje mnie ta 12, na siłę naliczę tyle ale jak osobno policzę np. singiel zrobiony z czesanki tak jak leci, a drugi sposób to singiel dzielony na dwa i tak samo z innymi sposobami :)
Pozdrawiam
Ojej, ja pamiętam (chyba) tę nitkę - jeśli to ta, o której myślę, to wtedy ogromnie mi się jej "mroczność" i to prześwitywanie koloru spod czerni podobały. Tak mi się wtedy kojarzyła z opalizującymi koralikami ciemnymi. Rękawiczki w całości śliczne - tak czy siak. Byłabym przeszczęśliwa, mogąc takie mieć :) A jeśli efekt w wyrobie ci się nie do końca podoba... Nooo... to jest dobry powód do kontynuacji eksperymentów farbiarsko-przędzalniczych! :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo dziękuję :D Tyle miłych słów no chyba eksperymenty powtórzę :)
UsuńPozdrawiam
Fantastyczne rękawiczki :-) Przepiękny kolor i śliczny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
I jak tu nie kochać bloga jak czytam same miłe słowa :))
UsuńPięknie dziękuję i ślę uściski.
Rękawiczki są cudne! Ten kolor bardzo mi się podoba. Wykonanie jak zwykle mistrzowskie. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNawet nie przypuszczałam, że tak archiwalne nitki znajdą tyle słów uznania - bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :))
UsuńnO I BARDZO DOBRZE WŁASNIE ZE SA TAKIE PRESWITY. brudne czernie Ci wyszły i to jest piekne. Fantastycznie musi to wygladac przy czarnym płaszcu np. Osobiscie uwielbiam bo niby ubranie w jednej toncji ale z drugim dnem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Beata
Dokładnie tak sobie wyobrażałam tę czerń - z podtekstem w kolorze ale jeszcze lepszy efekt by był moim zdaniem gdyby zamiast pasków były drobiny połyskujące kolorem z tej czerni :)
UsuńZrobiłam je faktycznie jako dodatek do czarnego płaszcza :D
Uściski
Ojtam,ojtam.Są piękne i już ;)))Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPiękne!A jakie fajnie jakby przyszronione.Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuń