Jak pierwszy raz przędłam runo z owiec islandzkich pod wdzięczną nazwą "Lis Polarny" to zrobiłam nitkę w stylu navajo, nie do końca byłam zadowolona z takiego wykończenia, postanowiłam sprawdzić co zrobiłam nie tak. Oczywiście najszybszym sposobem na przekonanie się o wyższości jednego skrętu na drugim jest zrobienie czegoś parzystego :)
W trakcie poszukiwania prószonej zieleni znalazłam takie dwa motki Bfl +jedwab, zrobione nie wiem jak dawno temu i mam zamiar je zmienić również w rękawiczki ale tym razem w warkoczyki. Na razie nie przędę chociaż mam już przygotowane runo bo moje plecy odmówiły posłuszeństwa.
Od wtorku zaczęłam zabiegi rehabilitacyjne na kręgosłup szyjny ale co z tego jak od środy jestem unieruchomiona z powodu lędźwi, nie wiem czy mnie przewiało na tych zabiegach czy inne nieszczęście ale nie mogę się schylać, ból tak parszywy jak przy zapaleniu korzonków. Nie wiem jak to długo potrwa bo pomimo wspomagania farmakologią - prząść się nie da :(( Dochodzę do wniosku, że jak na początek roku to stanowczo za dużo tych "atrakcji" mnie spotyka teraz to oczekuję już nudnej reszty roku.
Jedyna rzecz, którą udało mi się zrobić nadprogramowo to dżem z pomarańczy, nie wiem kiedy to było dwa albo trzy lata temu jak Aldona (Finextra) opisała taki u siebie na blogu od tego czasu pałałam chęcią uczynienia podobnego no i zrobiłam - miałam 5 słoiczków (jeden już zużyłam) - oj do ciasta z ciemną czekoladą będzie idealny :)
Pozdrawiam Was śnieżnie.
Rękawiczki są super i jak również nie widzę żadnej różnicy.
OdpowiedzUsuńDżemu z pomarańczy nigdy nie robiłam. Zainspirowałaś mnie. Teraz taki wysyp cytrusów w sklepach, że można skorzystać.
Pozdrawiam :))
Wzory wrabiane mają to do siebie, że można je wykorzystać w różnych odsłonach i nie będzie tak samo, a różnica w nitce może jest tylko w mojej głowie :))
UsuńJa dżemu używam raczej do wypieków stąd pomysł na takowy ale z bułeczkami też może być dobry.
Pozdrawiam serdecznie.
Te rekawiczki wygladaja wspaniale , naprawde sa C-U-D- O-W- N-E,
OdpowiedzUsuńtak swietnie wygladaja, takie krolewskie , kojarza mi sie z ksiezna
Kate, chyba bylaby z nimi szczesliwa i wygladalaby cudownie,pozdrawiam i gratuluje talentu
No gdyby taka księżna Kate wystąpiła w takich rękawiczkach to od razu na dziewiarskich blagach by zauważono tak jak w przypadku kocyka, w który owinęła pierworodnego :D
UsuńUmieszczam wzory bo to na prawdę wdzięczne dzierganie z miłym dla oka efektem, więc zachęcam do spróbowania :))
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładne kolorystycznie ! I świetnie wyglądają z ażurkiem na początku ! Wyszlachetniały :) Bardzo Ci się udał ten wzór ! A mnie zainteresował dżemik z pomarańczy. Może przepis byś wstawiła (tak nieśmiało pytam :) Bo rzeczywiście do czekoladowego ciasta pomarancze są pyszne :)
OdpowiedzUsuńRehabilituj plecki i niech Ci ulży ! Dobrego, bezbolesnego tygodnia !
Dziękuję mam nadzieję, że osoba, która je dostanie będzie równie przychylnie na nie patrzyła :))
UsuńNa dżem przepisu nie mam, zrobiłam tradycyjnie z cukrem żelującym może być sama pektyna z owoców jak masz dostęp. Jedynie co "udziwniłam" to otarłam skórkę z dwóch najładniejszych pomarańczy (uprzednio wyparzonych) ale mój dżem ma być jako dodatek do ciast więc ten trochę "przerysowany" aromat jest mi potrzebny :)
Rehabilituję się z całą mocą :))
Uściski
Świetne rękawiczki.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńTo ja na początek zdrówka życzę i niechby dało radę skorzystać z rehabilitacji.
OdpowiedzUsuńA teraz - do rzeczy :D czyli rzeczony lis polarny. Bardzo, bardzo ciekawa jestem opinii. Ne dalej niż dziś zastanawiałam się nad kolejną niteczką. Jej kolorem i skrętem. Nie chcę jednokolorowego udziergu, ale też nie chcę przysłowiowych ciapek, które się porobią, gdy czesankę pofarbuję na kolorowo. Te moteczki, które pokazujesz, to 2ply, czy navajo ?
Ściskam delikatnie, ale gorąco. :)
Uściski mi nie szkodzą za to odkryłam, że kichanie boli w lędźwiach :)
UsuńMyślę, że za jakiś rok będę mogła napisać jak się sprawują rękawiczki i czy różnica w sposobie powielania nitki jest w tym przypadku istotna bo w przypadku skarpet jest ale to wiem z książki :)
Jeżeli chodzi o uzyskanie ciekawego koloru nitki w dzianinie, który nie jest przejściem tonalnym (navajo) lub fraktalem (2 -nitka) to sama jestem na etapie poszukiwań :)
Barwienie w motku niestety daje ciapki, bardzo chciałabym osiągnąć coś podobnego do tweedu ale jeszcze sporo prób przede mną :))
Pozdrawiam serdecznie
Oj, cwaniutki ten pomysł na testy! Ja tam różnicy nie widzę.
OdpowiedzUsuńW tym roku, wyobraź sobie, ani słoika dżemu z pomarańczy nie zrobiłam :-(.
Niestabilnośc obydwu odcinków znam (nie wiem, co gorsze, u mnie niestabilność w odcisnku szyjnym objawia się nie tylko drętwieniem ręki, ale też zawrotami głowy i zaburzeniami widzenia, to koszmar) i współczuję dosłownie. Nietanie rozwiązanie (świetna rehabilitantka wpada do mnie raz w tygodniu i odblokowuje co trzeba, to znaczy to, co sobie w tym czasie zablokuję) utrzymuje w jako takiej kondycji. Może jak wrócisz do formy, spróbuj tak - ile można się bać, że się człowiek z nagła rozsypie albo przewróci? Mnie to bardziej dobija niż ból!
Delikatne uściski (bez kiwania na boki)
Całkiem możliwe, że różnica jest tylko w mojej głowie ale myślę, że za jakiś rok sprawdzę czy faktycznie "widzę" to czego nie ma :))
UsuńPomarańcze jeszcze są całkiem przyzwoite, jeszcze zdążysz :)
Obawiam się, że to jednak zapalenie korzonków, dawno temu tego doświadczyłam i od tego czasu bardzo dbałam by mnie nie przewiało. Teraz jak miałam zabiegi jonoforezy na lędźwie to nie wytarłam się dokładnie tylko gnałam na następny zabieg i musiało mnie przewiać - ciepło, tabletki przeciwbólowe i kompleks witaminy B jakoś powoli mnie przywracają do życia.
Ja sobie pozwalam na serię masaży ale raczej relaksacyjnych, bo bardzo rzadko mam stwardniałe mięśnie (joga:) u mnie to już zmiany starcze kręgosłupa, przepukliny pomiędzy kręgami, uciski na nerwy a tego cofnąć się nie da - można poddać się operacji ale na to nie mam ochoty a wręcz się boję.
Dobrego rehabilitanta się trzymaj bo faktycznie potrafią zdziałać cuda - wiem coś o tym :))
Bardzo dobrze się czułam po zabiegach akupunktury (nie leczą tylko "wyłączają" nerwy odpowiedzialne za ból) niestety poradnię bólu zlikwidowali nic nam nie pozostanie tylko ratować się samemu przed rozsypaniem :)
Uściski