Wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi wiadome było, że nie dokończę haftu, przędzenia szarości, bambusowego podkoszulka i swetra - tylko zrobię czapkę. Nie powinno się też robić zdjęć bez odpowiedniego światła chyba, że się posiada odpowiedni sprzęt i nie jest to tylko aparat. Zdjęcia ujmują urody czapce, kolor nie do końca taki (zbyt różowy) ale uwierzcie czapka jest ładna, nawet więcej podoba mi się.
Wykorzystałam resztki z tego swetra i śmiem nawet twierdzić, że kolorystyka tam jest prawie idealna w porównaniu z zdjęciami w tym poście więc jak macie ochotę zerknijcie tam celem przypomnienia. Czapka nie jest duża i gruba chociaż to 182 oczka na drutach 2,75 ściągacz na 2,25, włóczka pod sweter była cienka (jakieś 480 m w 100g).
Mandala (kiedyś przeczytałam, że tak zwą to zwieńczenie czapki) pełna serc a gwieździsty czubek z czarnego Shetland'a tak mi się podoba, że chyba nie zrobię na razie guzika !!
Wzór rozpisany z rozpasaniem na bogato wręcz kapiący ale taki był mój zamysł, czapka i rękawiczki bardzo bogate do jednolicie grafitowego płaszcza oraz jednolicie srebrno szary szal. Motywy w oparciu o mój sweter, po co wymyślać coś innego a i kolorystyka do serc wzoru pasująca.
Jedyna zmiana to biel Corriedale zastąpiłam bielą angory z jedwabiem z dwóch powodów, resztka z swetra to dosłownie kilka metrów a to co doprzędłam okazało się kremowo-żółte więc się nie nadawało. Bardzo mi się spodobał meszek angory w ostatnim otulaczu i to powód drugi zamiany runa. W tym tygodniu mam zamiar przemyśleć rękawiczki i rozrysować wzór, muszę dofarbować trochę ciemnego vermilion'u bo zostało kilka metrów, podzielę najjaśniejszy kłębek i pofarbuje tą nitkę, powinno to zminimalizować pozostałe resztki.
Głowa z plastiku jest od mojego mózgu mniejsza i na niej czapka wygląda lepiej ale nie dało się rozpisać wzoru tak by czapka na mnie była bardzo luźna nie zaburzając proporcji.
na tym zdjęciu wyraźnie widać angorowy meszek |
Cieszę oczy pięknym cyklamenem, marząc o wiośnie obudziłam się z śniegiem za oknem.
Taka piękna, że aż się nad nią zadumałam :) Czas posprzątać uzębienie ze stołu i pozwiedzać inne blogi.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Czapka zjawiskowa,przepiękna po prostu brak słów!
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie rób guziczka bo ta ,mandala,jest cudowna.
Pozdrawiam i do niedzieli mila
Czapka jest obłędna ,piękne kolorki ,piękne wzorki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Po prostu brak słów zachwytu:)))) ... czapka zjawiskowa, idealna!!! Tak bym chciała zrobić taką samą ale nie wiem czy bym sobie poradziła. Liczę jeszcze na zdjęcia na prawdziwej głowie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Superaśna czapka!
OdpowiedzUsuńCzapka wygląda niesamowicie i myślę, że ten guziczek na końcu wcale nie jest potrzebny :)) Bardzo fajnie połączone kolory.
OdpowiedzUsuńU mnie też niestety zima....
Pozdrawiam :)
Jest po prostu idealna:)
OdpowiedzUsuńCudna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny fiołek ! Cudowny !!!
OdpowiedzUsuńPiszę wrednie o fiołku, żeby nie widzieć pięknego żakardziku w czapce, bo mnie skręca. :-)))
Pozdrawiam z bólem głowy (realnym).
Och jak bardzo mi się podoba!!!. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocham cyklameny :)
OdpowiedzUsuńA czapka przecudna !!!! Na zdjęciach jest przecudna, a mówisz, że nie pokazują jej urody. Naprawdę cudnie kolory komponujesz. Te subtelności pięknie potrafisz podkreślić odpowiednim ułożeniem i wyborem. I tak, guzik wcale nie jest potrzebny. Czarny czubek jest piękny !
Kolejna cudna czapka w Twoim wykonaniu! Pięknie Ci wyszła mandala (czy też, jak ja to mówię - dekielek) - dla mnie to już wyższa szkoła jazdy. I nawet guzik nie jest tu już potrzebny :)).
OdpowiedzUsuńNo i znowu mam ochotę na wydzierganie kolejnej czapki :). Jak tak dalej pójdzie to będę mogła otworzyć sklep z czapkami, a już teraz wybór mam większy niż w niejednym sklepie ;)). Ty kusisz czapkami, Aldona i Sabina skarpetkami, a mój sweter nie chce się sam wydziergać ;(. Chyba muszę zacząć ćwiczyć silną wolę.
Uściski :).
Piękna jest :) fajnie wygląda ta biała puchatość. Moim zdaniem bez guzika będzie lepiej, śliczny ten środek. Mnie się udało skończyć jedną rękawiczkę, została druga, szal, chusta i dwie czapki ;)
OdpowiedzUsuńCapka nie tyle ładna - co piękna. Prawdziwe dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńCudna czapka! Piękne kolory i dobór wzorów. Do szarego płaszcza będzie pasowała idealnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczna!!! Zgadzam się z Antoniną, że dzieło sztuki!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna,wspaniała czapka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialna, no genialna ta 'no czapka':))) Powzdychałam sobie trochę, że kolorystycznie idealna i te oczka takie równiutkie. Ja na razie mam koślawce na drutach. Podoba mi się angorka - włoski tak pięknie odstają i tworzą taką mgiełkę wokół czapki. Guzik już chyba nie jest potrzebny:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tej gwiazdy pod guzik. Czapka jest tak piękna, że nie wiem, co bym miala napisać. Ot, taki po prostu brak słów...
OdpowiedzUsuńUściski
Wszystko już napisały:)POzdrawiam
OdpowiedzUsuńCzapka bardzo piękna i bardzo wypracowana. Świetnie dobrałaś kolorki! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękna! Jak zwykle, twoje żakardy powalają na kolana! Pięknie wyszła :D
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNA !!! Nie wszystkie czapki mi się podobają (wybredna jestem?) ale ta mnie urzekła :) i te kolorki naprawdę takie moje .... i do tego tak jak piszesz "czapka i rękawiczki bardzo bogate do jednolicie grafitowego płaszcza oraz jednolicie srebrno szary szal" TAK CHCĘ !! już wiem co powinnam mieć do mojego płaszcza, dzięki Tobie :) może do przyszłej zimy nauczę się prząść to sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są takie super przemyślane i dopracowane, że aż miło się ogląda :D
Piękna ta czapa i angora jest niewątpliwie jednym z jej atutów...
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się całości kompletu
pozdrawiam