Okazało się, że zupełnie nie łamiąc zasad mojego postanowienia by wykorzystać resztki mam szansę zrobić skarpety i to te, które najbardziej mi się spodobały. Z pięciu resztkowych kłębków zrobiłam sobie stonowane w kolorze skarpety, podobają mi się bo najbardziej newralgiczne miejsca czyli palce i pięta są robione z podwójnej nitki a to na pewno przedłuży ich życie.
przyjemne oblicze resztek |
Bardzo efektowny wzór ostów przedzielony jest szlaczkiem z listków i to chyba mój ulubiony motyw w tych skarpetach, niby takie proste listeczki ale mnie się bardzo podobają. Wzór jest rozpisany na 72 oczka czyli jak dla mnie idealnie, ściągacz robiłam na drutach nr 2, wzory wrabiane na 2,25.
Mam jeszcze w planach zrobienie następnych par ale nie dla mnie i z wełny, która pamięta początek tego wieku.
Przędę cały czas mieszankę srebrnej szarości ale zanim ujrzę koniec minie jeszcze sporo czasu, cienką nitkę przędzie się tygodniami. Uprzędłam prawie 300 g, więc jeszcze 200 przede mną.
Dziki ciepły wiatr zabrał resztki oznak zimy, przyglądam się czy nie widać oznak jakiejś wiosny i ślę Wam ciepłe pozdrowienia.
Aaaaa co ja spojrzę na te wasze skarpety to mi się słabo robi :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są a w dodatku kompletnie poza moimi zdolnościami pojmowania :( Ja ostatnio byłam dumna jak mi się piętę bez byków udało wyrobić, a tu takie cuda. Kłaniam się w pas, podziwiam i zazdraszczam :)
Jak zaczynałam robić skarpety to też osiągnięciem było piętę uczynić poprawnie :)) Tak to jest od czegoś trzeba zacząć a z czasem wszystko okaże się banalne :)
UsuńDziękuję za miłe słowa i jestem pewna, że dasz radę z każdymi skarpetami :D
No nie mogę!... ale cudne :))) podziwiam bardzo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja bardzo dziękuję za miłe słowa :D
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne z wyrabianymi wzorami żakardowymi. Trudno nie zachwycać się. Ostatnio też wyrabiam resztki włóczki skarpetkowej, moje są najzwyklejsze proste, bez wzorków. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTakie zwykłe też robię, nawet postaram się za tydzień pokazać najzwyklejsze na świecie :) Pewnie, że we wzorki są efektowniejsze i przyjemniej się robi ale nie zawsze jest na tyle włóczki a resztki szkoda wyrzucić.
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
Wszystko co zrobisz to cudo-arcydzieło !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mila
Milo bardzo mi miło dziękuję :D
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Skarpety to wciąż dla mnie zbyt czarna magia, no może jakby jeszcze robiło się jedną skarpetę, ale dwie? To za wiele. O takich wzorach to nawet nie marzę. Masz dziewczyno cierpliwość do tych wszystkich dopieszczonych cienizn , piękne są :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻeby to jeszcze z jakąś magią miało coś wspólnego, magiczne jest tylko to jakim sposobem jestem w stanie upchnąć tyle włóczki w ograniczone powierzchnie szafowe :))
UsuńKiedyś pisałaś, że właściwie to na drutach specjalnie nie czynisz niczego no i popatrz jednak czynisz i to dobrze, skąd wiesz co czeka Cię za jakiś czas. Może jak w śniegu po kolana trzeba będzie po drwa do kominka biegać to wełniane skarpety będą w sam raz :D
Uściski
Skarpeteczki mistrzostwo świata!!!!!!!!zachwyt i jeszcze raz zachwyt z mojej strony!!!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :))
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
Twoje skarpetki to prawdziwa bajka :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam dziękując za miły komentarz :D
UsuńCudowne skarpety - bardzo podziwiam Cię za dzierganie na tak cieniutkich drutach.
OdpowiedzUsuńOdczucia co do cienkości drutów rzecz względna, niedawno Theli napisała, że woli dziergać na cienkich drutach takich 3 i 3,5 :)
UsuńDla mnie cienkie zaczyna się poniżej nr 2, latami robiłam skarpety na metalowych 1,5 i 1,75 więc nr 2 to całkiem spory drut.
Wzór skarpet faktycznie całkiem efektowny i wart dziergania.
Pozdrawiam serdecznie
Ale pięęękne! Ja niestety jestem z tych, które podziwiają robienie skarpetek, ale same się boją za nie zabrać, bo wygląda to na strasznie trudne.
OdpowiedzUsuńTwoje są rewelacyjne!
Pięknie dziękuję za miłe słowa :)
UsuńWszystko wygląda na trudne jak się nie wie jak zrobić a w wielu przypadkach okazuje się banalne - zrobienie skarpet nie jest trudniejsze od zwykłego swetra :))
Serdecznie pozdrawiam.
No nie ! I Ty też ! :-))))
OdpowiedzUsuńOj, robicie mi obie Ty i Aldona wodę z mózgu na tyle, że już mi się różne skarpety po głowie przewalają tylko świadomość, że one raczej chwilowe, mnie powstrzymuje. Chwilowe w sensie nietrwałe. Piszesz, że masz podwójną nitkę na piętach, kiedyś tak robiłam, i trochę mi przeszkadzały nierówności w dzianinie. Pewnie przy tak cienkiej mniej jest ten fakt wyczuwalny. Myślę i myślę...
Na razie nie mam aż tylu resztek, na dodatek, wszystkie wełenki ostatnio przerobione są bardzo miękkie.
Kciuki za kręgosłup !
Pozdrawiam
W tej chwili dogorywają te z 2011, więc jak na wełniane skarpety to i tak całkiem niezły wynik (włóczka z 25 % dodatkiem nylonu). Z czystej wełny skarpety nadają się raczej tylko do spania, przedzierają się niemiłosiernie szybko ale te wzmocnione żyją dłużej a nie ma nic lepszego od wełnianej skarpety - szczególnie w zimie :))
UsuńMój kręgosłup też potrzebuje wzmocnienia i chyba będę mu fundować co roku serię zabiegów sama gimnastyka nie wystarczy :(
Cudne kule kąpielowe zrobiłaś :D
Uściski
Piękne skarpety! Też myślałam o tym wzorze, tylko obawiam się, że 72 oczka to może być zbyt dużo jak dla mnie. Chyba, że wreszcie wypróbuję te karbonowe druty KP w rozmiarze 1,75 mm :).
OdpowiedzUsuńSrebrzyste szarości są przepiękne! Cienizny faktycznie dłuuuugo się przędzie. Właśnie zaczęłam dublować mojego polwarth'a, którego w końcu udało mi się uprząść. Po 1,5 godzinie kręcenia nawet połowy szpulki nie zapełniłam :(. No ale w końcu nic mnie nie goni, mam czas :)).
Serdeczności :))
Przędzenie bardzo cienkiej nitki zawsze mnie pociąga do momentu jak trzeba ją podwoić lub poskładać w inny sposób wtedy dopiero zdajemy sobie sprawę jak cienka jest to nitka :))
UsuńPatrzyłam na Twojego Polwarth'a i muszę przyznać, że dokładnie wiem ile to pracy :)
Mam też te karbony 1,75 jedyne druty, których naprawdę nie lubię "chrupią" jak wściekłe podczas dziergania to już wolę całe metalowe.
Ja mam dużą stopę więc 72 w skarpecie są dla mnie ale przy rozmiarze do 38 to będą stanowczo za duże.
Uściski
Cudne skarpety:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam dziękując za miły komentarz :D
UsuńKrásné, vkusné, líbí se mi volba barev i vzor. Chválím a gratuluji!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam :D
UsuńPiękne te skarpetki, te osty mnie zachwyciły, być może i ja się na nie pokuszę ;) Zajawka na nowy projekt wygląda wyjątkowo interesująco!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, kuruj się !
Wzór faktycznie bardzo wdzięczny :)
UsuńNowy projekt wcale nie jest taki nowy bo jak skończyłam sweter to wiedziałam, że będzie czapka tylko trzeba było narysować no i po 3 miesiącach narysowałam :))
Oj kuruję się :)) - Uściski
Świetny jest ten wzór. I osty i kratka na przedzie. A Twoje skarpetki przepiękne ! Jak zwykle zresztą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę (sobie też:) żeby ten wiater już tak nie duł :)
Ewo pięknie dziękuję :D
UsuńWiatr ustał ale pozostawił trochę śladów swojej działalności niekoniecznie pożądanych - niektóre drzewa trzeba będzie solidnie przyciąć.
Pozdrawiam serdecznie :))
Skarpety wyszły bardzo ładnie! Przyznam, że też z zainteresowaniem patrzyłam na ten wzór. Piękne!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :))
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
Skarpety - mistrzostwo! I to z takiej cienizny! Motki srebrno szare są przepiękne:) Bardzo podobają mi się kolory wełenek z zapowiedzi kolejnego projektu i jestem ciekawa co z nich powstanie, ale najpierw trzymam kciuki za rehabilitację:)
OdpowiedzUsuńJaka to cienizna :)) Poczekam aż zaczniesz przerabiać swoje motki z Polwarth'u :D
UsuńZ kręgosłupem to jest tak, że chyba nastał już ten czas dla mnie kiedy się dokładnie wie, że się ma kręgosłup a świadomość innych narządów też zaczynam przyjmować do świadomości :)))
Uściski
Przecudne skarpety! Nigdy nie robiłam skarpet, a trochę resztek też się znajdzie... Ciekawe, czy dałabym radę...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zachęcam do robienia skarpet to świetna zabawa a i satysfakcja z udanego udziergu przednia :)))
UsuńPozdrawiam
Spróbuję na pewno, nie wiem, kiedy, ale spróbuję. :-) Narazie na drutach chusta, potem szalik, i jeszcze czapka... Ale i skarpety gdzieś kiedyś wcisnę. :)
UsuńPiękne, artystyczne skarpety. w takich to bez butów powinno się chodzić. Zachwycające i perfekcyjne, no i resztki wyrobione! Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuń