niedziela, 11 października 2015

Do kompletu

Świątecznie wyglądające rękawiczki skończone, były już dawno ale jak to bywa o tej porze roku zaczynamy mieć sporo zajęć  (nie narzekam:) i czas się wyraźnie skurczył. Miałam też poważny problem ze zrobieniem zdjęć bo nie ma jak fotografować czerwony lub czarny no może jeszcze granat też tak świetnie  nie wychodzi  na zdjęciach :)
Rękawiczki powstały do kompletu z czapką i getrami dla żony kuzyna, to znaczy na początku były rękawiczki i do nich zrobiłam czapkę i getry tylko okazało się, że te pierwsze rękawiczki były nie z szarym tylko z brązowym runem. Było to tak dawno, że już nie pamiętałam jakiego runa użyłam i jak zobaczyłam ten "komplet - nie komplet" to musiałam to naprawić.



O dziwo zdjęcia tym razem nawet wyszły całkiem poprawnie ale też rozproszonego światła jest jeszcze całkiem sporo. Moje ulubione zdjęcia rękawiczek to te na dłoniach, a że te były na małe dłonie to trochę to trwało zanim obie miałyśmy czas. Zdjęcia jak na gwieździste rękawiczki przystało w szklarni pełnej gwiazd - jeszcze nie wybarwiona gwiazda wigilijna użyczyła swej pięknej zieleni jako tła.


Rękawiczki pasują i się podobają a ja jestem zadowolona, że komplet jest teraz kompletem :)


Wzór na wierzchu dłoni trochę przerobiłam pod rozmiar rękawiczki ale jest kontynuacją wzorów z czapki i getrów, kciuk również wg mojego pomysłu - taki gwieździsty wygląda całkiem ładnie. Runo w obu przypadkach to merynos, szary to kolor naturalny a czerwień wiadomo z farby.


Oczywiście włóczka mojej produkcji i tu muszę przyznać jej wyższość nad sklepową bo taki rozmiar jaki zaplanowałam zszedł z drutów i po praniu nim pozostał, gdybym miała czas na przędzenie włóczki na wszelkie moje pomysły to były luksus. 


W najbliższe niedziele wpisy się nie pojawią, prawdopodobnie odezwę się dopiero na ogłoszenie wyników candy, bo oprócz zajęć oczywistych i zawodowych postanowiliśmy wyremontować klatkę schodową z górnym korytarzem.  Jesteśmy po pierwszym szlifowaniu gładzi gipsowej jeżeli ktoś to przeżył to wie co to oznacza - sprzątać po takim szlifie:) Przed nami drugie szlifowanie, akryle, malowanie i podłoga więc siłą rzeczy na coś czasu braknie - bo czynimy to sami. 
Czytam wszystko co nowego opublikujecie i podziwiam piękne prace ale na komentarze nie mam już sił - pisanie nadrobię jak się odrobię :))


Pozdrawiam Was w białym pyle i pamiętajcie o candy bo zima tuż tuż :)

21 komentarzy:

  1. Rękawiczki superowe! Nie zazdroszczę pogładziowego pyłu, ale jaka będzie radość potem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam :)) - oby ta radość była po tym remoncie a nie tylko strach przed następnym bo drugi korytarz też już pragnie odnowy :)

      Usuń
  2. Bardzo piękne są ! ... ojejuniu, remont ... nie cierpię remontów, chociaż potem jest fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ja nie cierpię remontów :D ale co zrobić już koniecznie trzeba było się za to zabrać :)
      Uściski

      Usuń
  3. Ależ piękne te rękawiczki i na dodatek tak ślicznie prezentują się nad tym łanem poisencji !!!
    pozdrawiam serdecznie i życzę rychłego końca remontu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak łany a nawet cale pole tej gwiazdy w szklarni kuzyna :)
      Remont niestety będzie się wlekł, tak to bywa jak się czyni samemu ale to i tak nic z tym jak wstawiono te długie okna ale najpierw trzeba było się pozbyć luksferów - to była dopiero jazda wszędzie szkło.
      Pozdrowienia

      Usuń
  4. Rękawiczki są fantastyczne! Zazdroszczę ci umiejętności przędzenia, dzięki temu twoje udziergi są jeszcze piękniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Przędzenie nie jest jakąś tajną sztuką to nawet całkiem prosta czynność i nie trzeba od razu kołowrotka wystarczy wrzeciono :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Śliczne rękawiczki:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczna rękawiczki ! Cudne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam :)) Kolory do kompletu ale szarość to mnie do wszystkiego pasuje :))

      Usuń
  7. Patrze na Twoje rękawiczki i to co za oknem... niestety, idzie jesień, a chyba wlaściwie już jest. :-(
    Remont, syf w domu, hmmm... rozumiem doskonale. Teraz znam powód milczenia w sprawie zakuów ze sklepika.
    Pracuj dzielnie, efekt i koniec bliski. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rękawiczki piękne! Jak zwykle zresztą u Ciebie :). Chyba też powinnam zabrać się za dzierganie rękawiczek, bo czapek i skarpet mam już spory zapas, a w rękawiczki jakoś "uboga" jestem. A już niestety zaczynają być potrzebne :(.
    Życzę szybkiego ukończenia remontu!
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rękawiczki cudne. Remontu nie zazdroszczę, ale efektów remontu już tak :-) Ależ masz przestrzeń!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń