niedziela, 25 listopada 2012

Bajka

Miało być nudno to znaczy tak normalnie jak to u mnie. Miałam się chwalić nitką Shetland'a uprzędzionego w cieniznę na koronkowy szal  (106 g - ponad 770 m 2-ply).   

Shetland
Miałam napisać, że na szybko robię "wdzięcznościowe" skarpety za koszyk grzybów, który nota bene dostałam w październiku. Ten czas jakoś tak pomyka zbyt szybko.
Miałam napisać, że farbowałam troszeczkę ale schnie więc pokażę później. 

szybkie skarpety
A napisze tak :
W piątek  nie spodziewając się niczego zadzwonił listonosz i twierdzi, że paczkę ma dla mnie - ja, że nic nie zamawiałam - on twardo, że jednak chyba tak - nazwisko nadawcy wyjaśniło wszystko :)))
Jakiś czas temu zrobiłam projekt hafciarski róż, spodobał się Beacie więc chciała kupić, a że nie był na sprzedaż to go dostała. Musiał jej się spodobać bo zapytała co bym chciała - a ja zauroczona jej batami z pracownianych resztek poprosiłam by takie dla mnie uczyniła, nie dużo tyci tyci - z resztek, śmieci po innych projektach takie ostatki z ostatków. Sama drumka nie posiadam więc dla mnie to super okazja poznać coś nowego. 
To tyci , tyci w przypadku Beaty przybrało formę uczty - dostałam kwint esencję jej stylu, poczucia humoru, wszystkiego co tworzy  - to po prostu Ona :))


Najpierw wydłubałam kartonik, który okazał się cudnym kolażem , Beata nazwała od "Trudne lato" - a ja myślę, że wielu chciałoby mieć tak twórcze lato, pod spodem to piękne ceramiczne guziki też w prezencie.
Będzie wisiał u mnie w moim "najmojszym" miejscu :)) 
Później to tytułowa "bajka" - na pięknych ręcznie robionych metkach skład wypisany - niby wszędzie "śmieciowe" pisze ale same popatrzcie czy słusznie :)) Tak to bywa z artystami tam gdzie zwykli śmiertelnicy widzą "śmieci" oni tworzą cuda. 



Każdy z battów mi się podoba, już wiem na co w najbliższym czasie zdefrauduję pieniądze, duży grępel nie nadaje się do tworzenia autorskich mieszanek połknąłby takie ilości i zobaczyłabym je po nim rozmazane. 
Mały drumek jest idealny do robienia batów dla  fakturowych nitek. 


Batt ręcznie barwionego lnu , jedwabiu sari (resztki nitek po produkcji jedwabnych tkanin) i angeliny.

len, jedwab sari i angelina


Z powodu kolorystyki, faktury i jednego z dodatków:)))  mój nr 1. Jest to piękne połączenie brązów, szarości z kolorowymi drobinami wełnianymi tworzącymi małe guzki, przez Beatę nazwanie "plemnikami" :D

metka mówi wszystko :)

Postrzegam siebie jako odtwórcę i rzemieślnika - Beata to artystka -  jest w tych battach jakaś lekkość tworzenia.

ulubione Beaty  i słusznie bo piękne w pysznym składzie
alpaka, sari silk, merino + angelina

By ukazać piękno tych mieszanek postanowiłam uprząść je metodą "core" chociaż trochę pobędą w stanie pierwotnym bym mogła je podziwiać.
Jeszcze raz Beato pięknie dziękuję :))

16 komentarzy:

  1. Cudne prezenty! Beatę poczytuję i podziwiam. Zazdroszczę Ci kontaktów:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana??? A co to jest metoda core??
      A w sprawie paczki ... Ciesze sie że się cieszysz i jeszce raz przepraszam ze tak długo szła.

      Usuń
    2. Violu mnie tak jakoś ciągnie do artystów wszak mój Pan Mąż to plastyk :))
      Ja jestem raczej tradycjonalistką więc artyści są mi potrzebni by dostać trochę "wiatru w żagle"
      Serdeczności


      Beato - sposób przędzenia "core" znam z książki Jacey Boggs "Spin Art", jest to owijanie battów wokół podstawowej nitki pod prawie prostym kątem, co daje wrażenie poprzecznej nici. Takie przędzenie wydobywa całe piękno faktury i kolorystyki batta. Napiszę o tym następny post bo dzięki Tobie mogę pokazać tę technikę.
      Dzięki i pozdrawiam

      Usuń
  2. Szetland piękny ma kolor i połysk, i udało Ci się go baaaardzo pięknie wyciągnąć. Skarpetki miodne po prostu. Ale prezenty to Ci się naprawdę udały! Zazdroszczę już możliwości samego obcowania z nimi, a o tym, co z nich powstanie, wcale nie myślę, bo mnie jeszcze ta zazdrość zeżre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finextro - Shetland faktyczne udało się wyciągnąć ale z doświadczenia wiem, że runo z owcy (z odpowiednimi parametrami) daje jeszcze lepsze efekty dlatego tak zachwycam się nad Twoim surowym runem :D
      Masz rację prezenty faktycznie cudne choćby dla samego poznania technik, o których do tej pory czytałam. No i prace Beaty podglądam od dawna więc tym bardziej się cieszę :))
      Serdeczności

      Usuń
  3. Szetland zapiera dech , jest cudny, skarpety też są świetne. Gratulację cudnych prezentów!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - też jestem zadowolona z tej nitki, tak jak pisałam wielokrotnie, zawsze chciałam nitki na koronki i właściwie się udało. Shetland "Jamieson& Smith's" robiony maszynowo na koronki ma w 50 g - 400 m - mój na 385 m więc jest dobrze :))
      Skarpety szybkościowe więc nic specjalnego a prezenty wyjątkowo poprawiają humor :D
      Serdeczności

      Usuń
  4. ajajajaj ale superasne te baciki ,kolorek z gory az w oczki wlazi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majowa Babciu - faktycznie kolory pięknie w tych battach ale taki urok rzeczy od Beaty - Ona kocha kolor :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Prezenty piękne dostałaś i czekam teraz cierpliwie na to co z nich powstanie :). Jednak największe wrażenie zrobił na mnie Twój szetland. Wyszedł Ci piękny jak marzenie i na dodatek wygląda na całkiem miły w dotyku - ciekawa jestem czy podgryza tak jak mój czarny, czy też udało Ci się pozbawić go tej cechy? Naprawdę podziwiam! No i kolejne cudne skarpetki - chyba nigdy mi się nie znudzi ich oglądanie :).
    Serdeczności :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu - już powstaje bo mnie nosiło :))
      Shetland faktycznie jest tym czego chciałam podoba mi się kolor i faktura. W dotyku na szyi jakby nie gryzący ale prawdziwy charakter pokaże w dzianinie tak jakby wiedział, że kochać go będę jeszcze bardziej jak nie będzie "wampirem" :))
      Skarpety takie se za to o Twoich rękawiczkach u Ciebie napiszę :)))
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Beautiful handspun yarn and your sock is lovely!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem od czego zacząć, bo tyle nowinek. :-) Ciekawość zżera, w co zamienisz batty i jak ów szetland przerobisz w dzianinę. Sama mam jakieś skrzywienie, bo zastanawia mnie często (jak przeglądam blogi), w co ostatecznie zamieniacie w sumie niewielkie porcje surowca.
    Mnie zawsze pociągała tkanina, czy nić artystyczna, a tak mało tego na co dzień można zobaczyć. :(
    Skarpetki śliczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JotHa - przerobie batty na nitki pokażę i napiszę jak zrobiłam, Shetland będzie koronką - taką mam przynajmniej nadzieję :))
      Nitki z battów nie wiem na co przerobię ale trzeba je będzie połączyć z czymś bo faktycznie nie będzie ich wiele na cały projekt.
      Skarpety proste bo szybko muszą powstać ale za miłe sława dziękuję :))
      Serdeczności

      Usuń
  8. Ta cienizna i skarpety to opowieść z innego wymiaru. Jesteś Robokopem. Kosmitka! Normalna kobita bierze najmniej 2,5, wełnę w paski i leci. Jak trafi na design Fassetta to się cieszy. Jak użyje rozumu to połaczy kilka włóczek, ale takich rzeczy nie robi, nie umie, nie zabiera się!

    Gaja - to cudna Artystka, daj Boże by kosza w domu nie miała i tylko raz w tygodniu omiotła podłogę i w świat!

    OdpowiedzUsuń