Miało być nudno to znaczy tak normalnie jak to u mnie. Miałam się chwalić nitką Shetland'a uprzędzionego w cieniznę na koronkowy szal (106 g - ponad 770 m 2-ply).
Shetland |
Miałam napisać, że na szybko robię "wdzięcznościowe" skarpety za koszyk grzybów, który nota bene dostałam w październiku. Ten czas jakoś tak pomyka zbyt szybko.
Miałam napisać, że farbowałam troszeczkę ale schnie więc pokażę później.
szybkie skarpety |
A napisze tak :
W piątek nie spodziewając się niczego zadzwonił listonosz i twierdzi, że paczkę ma dla mnie - ja, że nic nie zamawiałam - on twardo, że jednak chyba tak - nazwisko nadawcy wyjaśniło wszystko :)))
Jakiś czas temu zrobiłam projekt hafciarski róż, spodobał się Beacie więc chciała kupić, a że nie był na sprzedaż to go dostała. Musiał jej się spodobać bo zapytała co bym chciała - a ja zauroczona jej batami z pracownianych resztek poprosiłam by takie dla mnie uczyniła, nie dużo tyci tyci - z resztek, śmieci po innych projektach takie ostatki z ostatków. Sama drumka nie posiadam więc dla mnie to super okazja poznać coś nowego.
To tyci , tyci w przypadku Beaty przybrało formę uczty - dostałam kwint esencję jej stylu, poczucia humoru, wszystkiego co tworzy - to po prostu Ona :))
Najpierw wydłubałam kartonik, który okazał się cudnym kolażem , Beata nazwała od "Trudne lato" - a ja myślę, że wielu chciałoby mieć tak twórcze lato, pod spodem to piękne ceramiczne guziki też w prezencie.
Będzie wisiał u mnie w moim "najmojszym" miejscu :))
Później to tytułowa "bajka" - na pięknych ręcznie robionych metkach skład wypisany - niby wszędzie "śmieciowe" pisze ale same popatrzcie czy słusznie :)) Tak to bywa z artystami tam gdzie zwykli śmiertelnicy widzą "śmieci" oni tworzą cuda.
Każdy z battów mi się podoba, już wiem na co w najbliższym czasie zdefrauduję pieniądze, duży grępel nie nadaje się do tworzenia autorskich mieszanek połknąłby takie ilości i zobaczyłabym je po nim rozmazane.
Mały drumek jest idealny do robienia batów dla fakturowych nitek.
Batt ręcznie barwionego lnu , jedwabiu sari (resztki nitek po produkcji jedwabnych tkanin) i angeliny.
len, jedwab sari i angelina |
metka mówi wszystko :) |
Postrzegam siebie jako odtwórcę i rzemieślnika - Beata to artystka - jest w tych battach jakaś lekkość tworzenia.
ulubione Beaty i słusznie bo piękne w pysznym składzie alpaka, sari silk, merino + angelina |
By ukazać piękno tych mieszanek postanowiłam uprząść je metodą "core" chociaż trochę pobędą w stanie pierwotnym bym mogła je podziwiać.
Jeszcze raz Beato pięknie dziękuję :))
Cudne prezenty! Beatę poczytuję i podziwiam. Zazdroszczę Ci kontaktów:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana??? A co to jest metoda core??
UsuńA w sprawie paczki ... Ciesze sie że się cieszysz i jeszce raz przepraszam ze tak długo szła.
Violu mnie tak jakoś ciągnie do artystów wszak mój Pan Mąż to plastyk :))
UsuńJa jestem raczej tradycjonalistką więc artyści są mi potrzebni by dostać trochę "wiatru w żagle"
Serdeczności
Beato - sposób przędzenia "core" znam z książki Jacey Boggs "Spin Art", jest to owijanie battów wokół podstawowej nitki pod prawie prostym kątem, co daje wrażenie poprzecznej nici. Takie przędzenie wydobywa całe piękno faktury i kolorystyki batta. Napiszę o tym następny post bo dzięki Tobie mogę pokazać tę technikę.
Dzięki i pozdrawiam
Szetland piękny ma kolor i połysk, i udało Ci się go baaaardzo pięknie wyciągnąć. Skarpetki miodne po prostu. Ale prezenty to Ci się naprawdę udały! Zazdroszczę już możliwości samego obcowania z nimi, a o tym, co z nich powstanie, wcale nie myślę, bo mnie jeszcze ta zazdrość zeżre.
OdpowiedzUsuńFinextro - Shetland faktyczne udało się wyciągnąć ale z doświadczenia wiem, że runo z owcy (z odpowiednimi parametrami) daje jeszcze lepsze efekty dlatego tak zachwycam się nad Twoim surowym runem :D
UsuńMasz rację prezenty faktycznie cudne choćby dla samego poznania technik, o których do tej pory czytałam. No i prace Beaty podglądam od dawna więc tym bardziej się cieszę :))
Serdeczności
Szetland zapiera dech , jest cudny, skarpety też są świetne. Gratulację cudnych prezentów!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu - też jestem zadowolona z tej nitki, tak jak pisałam wielokrotnie, zawsze chciałam nitki na koronki i właściwie się udało. Shetland "Jamieson& Smith's" robiony maszynowo na koronki ma w 50 g - 400 m - mój na 385 m więc jest dobrze :))
UsuńSkarpety szybkościowe więc nic specjalnego a prezenty wyjątkowo poprawiają humor :D
Serdeczności
ajajajaj ale superasne te baciki ,kolorek z gory az w oczki wlazi
OdpowiedzUsuńMajowa Babciu - faktycznie kolory pięknie w tych battach ale taki urok rzeczy od Beaty - Ona kocha kolor :D
UsuńPozdrawiam
Prezenty piękne dostałaś i czekam teraz cierpliwie na to co z nich powstanie :). Jednak największe wrażenie zrobił na mnie Twój szetland. Wyszedł Ci piękny jak marzenie i na dodatek wygląda na całkiem miły w dotyku - ciekawa jestem czy podgryza tak jak mój czarny, czy też udało Ci się pozbawić go tej cechy? Naprawdę podziwiam! No i kolejne cudne skarpetki - chyba nigdy mi się nie znudzi ich oglądanie :).
OdpowiedzUsuńSerdeczności :).
Frasiu - już powstaje bo mnie nosiło :))
UsuńShetland faktycznie jest tym czego chciałam podoba mi się kolor i faktura. W dotyku na szyi jakby nie gryzący ale prawdziwy charakter pokaże w dzianinie tak jakby wiedział, że kochać go będę jeszcze bardziej jak nie będzie "wampirem" :))
Skarpety takie se za to o Twoich rękawiczkach u Ciebie napiszę :)))
Pozdrawiam
Beautiful handspun yarn and your sock is lovely!!
OdpowiedzUsuńThank you very much :D
UsuńNie wiem od czego zacząć, bo tyle nowinek. :-) Ciekawość zżera, w co zamienisz batty i jak ów szetland przerobisz w dzianinę. Sama mam jakieś skrzywienie, bo zastanawia mnie często (jak przeglądam blogi), w co ostatecznie zamieniacie w sumie niewielkie porcje surowca.
OdpowiedzUsuńMnie zawsze pociągała tkanina, czy nić artystyczna, a tak mało tego na co dzień można zobaczyć. :(
Skarpetki śliczne. :)
JotHa - przerobie batty na nitki pokażę i napiszę jak zrobiłam, Shetland będzie koronką - taką mam przynajmniej nadzieję :))
UsuńNitki z battów nie wiem na co przerobię ale trzeba je będzie połączyć z czymś bo faktycznie nie będzie ich wiele na cały projekt.
Skarpety proste bo szybko muszą powstać ale za miłe sława dziękuję :))
Serdeczności
Ta cienizna i skarpety to opowieść z innego wymiaru. Jesteś Robokopem. Kosmitka! Normalna kobita bierze najmniej 2,5, wełnę w paski i leci. Jak trafi na design Fassetta to się cieszy. Jak użyje rozumu to połaczy kilka włóczek, ale takich rzeczy nie robi, nie umie, nie zabiera się!
OdpowiedzUsuńGaja - to cudna Artystka, daj Boże by kosza w domu nie miała i tylko raz w tygodniu omiotła podłogę i w świat!