nic tylko patrzeć |
Jakoś ostatnio koloru nie mogę znaleźć, plączę się pomiędzy projektami, uprzędłam nitkę do fair isle i za zielona (chyba ogród mną zawładnął), nijak nie pasowała niby tak ale jednak nie, więc uprzędłam nową, kolor taki morski lub nawet petrol pasuje mi bardziej.
ta za zielona |
Runo South American nie zawiodło mnie, jest do tego projektu wymarzone, pięknie się farbuje, nitkę przędzie się z prawdziwą przyjemnością no i z 100 g runa mam 360 m navajo.
prawie dobry kolor |
Nitki do kamizelki właściwie gotowe brakuje jeszcze, jednego białego i jednego szarego, wiem że na kamizelkę nie potrzebuje 600g włóczki ale może połowę sprzedam jako wełnę pod konkretny projekt lub jako dodatki do czegoś innego, na razie nie ruszam tego bo mam rozgrzebane inne rzeczy.
wszystkie składniki :)) |
Uzupełniając stany sklepikowe kupiłam runo w naturalnych kolorach ( nie białe) oraz odpadki do ćwiczeń. Jagienka pokazała jedną z artystycznych nitek, która od dłuższego czasu zaprząta moje myśli. Taką nitkę chciałabym wypróbować przy dzierganiu skarpet, może piety będą mocniejsze :))
Z tych różnych kolorów będę prząść nitki i skręcać razem, nie lubię takich kolorystycznych sieczek ale tylko tak będę widziała czy skręcam ją poprawnie - a może podczas przędzenia zmienię zdanie i je polubię ..
To co widać na zdjęciu poniżej to następny projekt, dla którego nie mogę znaleźć koloru. Podkoszulek wyrysowałam jakiś czas temu, dzierga się doskonale (jedwab z wielbłądem) ale w tej chwili zaczynam drugi rękaw i czas by zdecydować w jakim kolorze będzie wykończenie, a ja nie wiem. U Justyny z ArtAndYarn widziałam to i bardzo mi się spodobało, moja kolorystyka bo w brązach. Wszystko by było dobrze ale jakiś czas temu naszła mnie chęć na ufarbowanie czegoś w stylu dżungli głęboka zgniła zieleń jakieś przebłyski żółci trochę khaki i ciemnej oliwki - ta wiosna coś chyba miesza.
brak koncepcji na kolor |
To są zawieszki do samodzielnego tworzenia biżuterii, no ja zrobiłam trochę inne ozdoby ale myślę, że dziewczyną kupującym u mnie tylko włóczki, się spodobają :)) - no bo przecież próbki czesanki nie dorzucę osobie, która któryś raz kupuje samą włóczkę.
A teraz idę podziwiać Royal Star :))
JA też lubię magnolie, moja mama ma jedną, nie wiem czy to dokładnie royal star, ale kwiaty bardzo podobne :)
OdpowiedzUsuńOch ten zielony co CI nie pasuje prześliczny- kocham zielenie- ten jest po prostu zachwycający :)) Inne kolory na kamizelkę też !!!
360m w navajo- ileż singla musiało być, a do tego jeszcze jaki on musiał być cieniutki!!!! podziwiam!!!
Podkoszulek zapowiada się świetnie, pozdrawiam
Miałam taki okres zachwytu sztuką japońską i z tego regionu, te ich bambusy, wiśnie i właśnie magnolie - prostym pociągnięciem pędzla z niedopowiedzeniem namalowane ...
Usuńod tego czasu mam w ogrodzie magnolie i bambus (w tym roku mróz był dla niego bezlitosny :((
360 m w navajo to jeszcze nie jakaś powalająca cienizna ale trzeba trochę pokręcić :)
Ach kopalnio pomysłów!!!!
OdpowiedzUsuńWełenki są bajkowe i bardzo pasujące. Strasznie niecierpliwie będę czekać na efekty dziergania.
Brak koncepcji na kolor ma doskonały kolor, zostaw do ostatecznej decyzji a na przód i biust zarzuć bądź wisior bądź szydelkowo-czesankowo-filcowo-udziergano biżu! Lub apaszkę, lub szaliczek.
Kolor duszy przyjdzie sam!
Markery piękne!
A tak o magnolii - dla mnie to jeden z piękniejszych cudów przyrody, odwiedzam takie dwa miejsca uliczne gdzie kwitną i podziwiam, nie wiem ciągle czy moje włóki nie zostaną zaorane pod drogę, więc nie sadzę. Ale wzdycham do nich!
Aniu właśnie te pomysły mnie przywalają jest ich w nadmiarze, nie mogę zdecydować, który pierwszy do realizacji. Jedyne co sobie obiecałam to to, że nie kupię gotowej włóczki tylko sama uprzędę - mam nadzieję, że podczas przędzenia ochłonę, zrewiduje poglądy i bardziej rozsądnie podejdę do tematu.
UsuńSzafy pękają, miałam się pozbyć części zapasów ale nie mogę zdecydować się co będzie mi potrzebne a co nie - zasada chomika nigdy za wiele wszelkiego "dobra" :))
Ja też przez lata chodziłam na wiosnę okrężną drogą ze szkoły by podziwiać magnolie :D
Przeczytawszy Twego posta pobiegłam zobaczyć jak tam moja magnolia i dalej nic nie wiem, jeszcze nie kwitła, myślałam, że może w tym roku, ale ma dopiero malutkie pączki. Pożyję - zobaczę. U nas ziemia bardzo jest marna, mało co rośnie porządnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te Twoje zielenie i błękity :)
Justyno z tego co wyczytałam to magnolia lubi lekko zakwaszoną ziemię więc może nasyp trochę kwaśnego torfu, poza tym odmiany szczepione kwitną od razu inaczej z siewkami na te trzeba poczekać :))
UsuńSwoją magnolię kupiłam w praktikerze, a to nie jest sklep ogrodniczy pierwszej jakości, więc może stad to oczekiwanie na kwitnienie, może to faktycznie jakaś siewka.
UsuńTeż uwielbiam magnolie. U mnie w pracy rośnie jedna, jeszcze bardzo młoda - nie wiem co to za odmiana, ale ma ciemno różowe kwiaty. Codziennie obok niej przechodzę i podziwiam jej piękne kwiaty :). Szkoda tylko, że kwitnie tak krótko :(.
OdpowiedzUsuńPofarbowane wełenki są śliczne - oba kolory bardzo mi się podobają :).
Ja nie mogę się zdecydować, która z magnoliowych odmian piękniejsza, z wiekiem staję się sentymentalna i lubię się zadumać nad ulotnością chwili :))
UsuńPrzed oknem kuchennym mam nigrę, jak zakwita to zachwyt. Białą magnolię chciałabym mieć ale na razie zero inwestycji ......
OdpowiedzUsuńWełna piękna i już ciekawa jestem kamizelki. A pomysł na kolor plisy przyjdzie w odpowiedniej chwili, czasem drobiazg potrafi zainspirować, sama to wiesz.
Kryniu toć to cudnie patrzeć na takie cudo, moja Nigra jest świeża w zeszłym roku posadzona więc tym bardziej jestem niecierpliwa :)))
UsuńNiestety ja też muszę ostrożnie inwestować w ogród ale przede wszystkim z głową, niestety brak czasu bardzo odbija się na ogrodzie więc muszą to być rośliny raczej samowystarczalne :)
Teraz myślę o jakiejś małej kolekcji liliowców.
Plisy chciałam tym Twoim sposobem zrobić tylko całe w kolorze , ale Kankanka jak zwykle trafnie stwierdziła, że "brak koloru ma doskonały kolor" - i myślę, że to świetny pomysł :))
A ja dzisiaj myślałam o tych pliskach i zobaczyłam je kolorowe, w paseczki. A kolor "brak koloru" to podobnie jak brak wzoru w dzianinie potrafi uczynić ją piękną w swej prostocie.
UsuńGdzie Ty mieszkasz, że Ci magnolie już kwitną ?!?!
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście są dwie charakterystyczne, starożytne, od dawien dawna rosną przy moim ogólniaki i one kwitną w czasie matur, więc jeszcze jeszcze.
Twoja jest przepiękna, biała.. hmmm... marzenie ;-)
Ciekawy pomysł na markery, jeśli dobrze zrozumiałam. Nie wyciągają zbytnio nitek wisząc ? Sama zwyczajnie wiąże kolorowe nitki, jako markery. Podobne elementy biżuteryjne posiadam, ale z przeznaczeniem raczej typowym. :-)
Wełenki zwyczajowo, bardzo fajne. Szczególnie lubię czytać, jak piszesz o jej rodzajach.
Co do 'braku koloru', to z czasem pewnie się coś urodzi, chociaż naturalne też ma swój urok. ;)
Mieszkam na Śląsku, ale myślę, że magnolie gwieździste, do których należy Royal Star kwitną najszybciej :))
UsuńWyobraź sobie, że nawet nie pomyślałam te markery mogą się czepiać jakiejś dzianiny koronkowej.
Mnie przy tym jedwabiu się sprawdziły i się nie czepiały, więc będą tylko do "ciężkiego" dziewiarstwa :)))
Czepianie, to jedno, inna sprawa, że bardziej ciężkie markety potrafią wyciągnąć oczko, tzn wydłużyć w nim nitkę. ;-)
UsuńAle co by nie gadał, Twoje są po prostu śliczne. :)
Zawieszki to wspaniały pomysł!! Kolory cudne. A co do magnolii - myślałam właśnie ostatnio, że mieszkania z widokiem na magnolie powinny mieć wyższą cenę - ale tylko wiosną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń