Runo tych owiec już pokazywałam ufarbowane na dwa kolory Aztec Gold i Gun Metal (ten właśnie przędę).
Dzięki nowej książce wiem o tej rasie dość sporo ale nie będę Was zanudzać z jakich krzyżówek pochodzi jak jest klasyfikowania i że nie trafiła do Ameryki. Wystarczy że, napiszę - to stara rasa owiec wykorzystywanych również jako owce mięsne których, runo jest bardzo podobne do bardziej u nas znanej rasy Wensleydale. Z owcy uzyskuje się od 3,4 do 8,2 kg runa, przy pierwszym cięciu włos może osiągnąć aż do 38 cm, w następnych ok. 15 cm. Grubość włosa to od 30 - 36 mic (spinning counts 44s - 50s - jest to angielski system znakowania jakości przędzy tzw. System Bradford, mówi nam jak długą nitkę można uprząść z określonej wagowo próbki wełny, im większa liczba tym dłuższa nitka i oczywiście delikatniejszy włos - jest to stary system i może być niedokładny ale dalej stosowany).
Wełna charakteryzuje się długim, falującym włosem o brylantowym połysku o gładkiej powierzchni, w kolorze ciepłej bieli. Uprzędłam 310 m, 2-ply oraz resztkę która została navajo. Podoba mi się blask i lekki włosek tej przędzy, zdjęcia zrobione zaraz po zdjęciu z kołowrotka na "surowo" bez prania. Przędza została przez męża nazwana "Fire Fox" choć ja nadal lubię Aztec Gold - jak nazwa barwnika.
z azteckiego złota do ognistego lisa:) |
navajo i 2-ply |
Wełna Ci wyszła śliczna, mężowskie skarpetki także:) Ale na oparciu fotela wisi coś co przyciągnęło mój wzrok:)
OdpowiedzUsuńNie mogę oglądać tych Twoich prześlicznych skarpet, bo potem choruję, też takie chcę !!!! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a ja z przyjemnością naoglądam się Twoich skarpet, bo są śliczne, a sama w życiu się za coś takiego nie wezmę :P
OdpowiedzUsuńSkarpety zachwycające, nudno mi nie jest oglądając kolejne egzemplarze. Mnie też zaintrygowało małe co nieco na poręczy, getra?
OdpowiedzUsuńZanudzaj nas, zanudzaj :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten ognisty lis! A Twoje skarpetki niezmiennie wprawiają mnie w zachwyt, więc spokojnie możesz nas nimi zanudzać :)).
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam wszystkim za wyrozumiałość z powodu mojego lekkiego świra skarpetkowego :))
OdpowiedzUsuńzachwyty przyjmuję z wielkim uśmiechem :D
Violu i Kryniu - to co Was intryguje to mój rękawek na reumatyzm, już o nim kiedyś pisałam służy dzielnie i jest prawie doskonały zrobię zdjęcie jutro(jak światło będzie znośne), będzie dokładniej widać :)
te skarpety sa fantastyczne ,choc dlamnie to wyzsza filozofia
OdpowiedzUsuńpiękny kolor!
OdpowiedzUsuńWe wszystkich rudościach mi nie bardzo, ale ja stale się gamą jesieni zachwycam - bo piękne to kolory!
OdpowiedzUsuńSkarpety zdecydowanie nie do podrobienia, nawet nie jestem w stanie próbować, są niezwykłe!