Zdjęcia musiałam zrobić sobie sama więc nie są perfekcyjne ale cóż może być odkrywczego w ciągle tak samo robionych skarpetach jedynie wzór się zmienia.
Skarpety raczej na zimę bo jednak podwójne, do butów nie włożę bo szybko przedrę a i tak nie będzie widać, zostawię do chodzenia po domu, przynajmniej ja sobie popatrzę na kwiatki zimą.
Z drugiej strony skarpetki z tych co to nie pasują do ubioru wyjściowego, stanowczo zbyt ekstrawaganckie jak na moje wyjścia "do ludzi". Skarpet pomimo szybkości dziergania ciągle produkuję za mało, zapotrzebowanie stale rośnie a ja robię coś dla samego wzoru bo mi się podoba :)
Przy takim wzorze skarpet nie robi się ekspresowo, tu nie ma szans na zapamiętanie sekwencji, cały czas trzeba kontrolować wzór by się nie pomylić ale całkiem przyjemnie robi się coś bez modułów.
Kusi mnie zrobienie swetra w podobnym stylu, nawet zaczęłam już coś rysować, tylko czy starczy mi cierpliwości by taki udzierg poczynić sweter to jednak dużo więcej dzianiny do przerobienia.
Włóczki na skarpety przybywa: trzy motki Fabela z długim farbowaniem pewnie cały rok będę robić skarpety. Jak uzupełniałam stany w sklepiku to oprócz nitek typu lace (bo koronki mi się zachciało) kupiłam dwa motki wełny z bawełną (50 na 50) to na skarpety dla syna. Prawdopodobnie niedługo coś z tej włóczki zacznę robić, bo on przeciera skarpety wyjątkowo szybko ale chodzi praktycznie tylko w tych, które ja mu robię.
Jeszcze chwila i będzie trzeba poważnie myśleć o pracy w ogrodzie a tu tyle stóp do ubrania :)
Pozdrawiam bardzo wiosennie
Ale ty jesteś zdolna!!! Brak mi słów!!! Skarpetki są prześliczne! Margerytki, chabry czy inne kwiaty, nie ma znaczenia. Ja bym ich ze stóp nie zdejmowała. I do tego pokazywała wszystkim, jakie cudeńka potrafię robić. Tylko ja nie potrafię robić skarpet. Może kiedyś się nauczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zza chmur dzisiaj:)))
Bardzo dziękuję ale czy to kwestia zdolności raczej wprawy tutaj nie ma nic odkrywczego ciągle to samo tylko wzór inny :) skarpety to taki "udzierg", że jak się zrobi jeden to reszta będzie się tylko rozmiarem i wzorem różnić.
UsuńUściski
Wyszły bardzo ekskluzywne skarpetki:) Podziwiam piękne wykonanie no i śliczny wzorek!
OdpowiedzUsuńSkarpetki zapisuję w kolejce do zrobienia chociaż przyznaję, że jeszcze nie zrobiłam ani jednej pary!
Pozdrowienia:)
Zachęcam do zrobienia szczególnie takich 100 % wełnianych na zimową porę, na przemarznięte stopy lub jak przeziębienie łapie to prawdziwy ratunek :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Cudowne skarpetki:)), nic tylko chodzić na rękach, żeby wszyscy je podziwiali. Pozdrawiam wiosennie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję Małgosiu :) ale chodzenie na rekach odpuszczę bo to by się skończyło ubrankami z gipsu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Przepiękne są a i sweter takim wzorem byłby cudowny! Nie dziwie się, ze Cię to kusi
OdpowiedzUsuńWzór na sweter w inne kwiecie tylko dylematów przy nim od groma może opiszę cały proces myślowy na blogu, a jak wiadomo co dwie głowy to niej jedna a tu tyle głów może ktoś rozwieje moje obawy :)
UsuńUściski
Te skarpetki sa przepiekne,wygladaja jakbys nie robila na drutach,a malowala farbami takie sa piekne,gratuluje zazdroszcze,po prostu niesamowite
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :D pozdrawiam serdecznie
Usuńjuż oczami wyobraźni widzę taki sweterek, niech Cię kusi dalej :)
OdpowiedzUsuńSkoro Aniu Ty to piszesz to jeszcze poważniej się będę zastanawiać :D
UsuńCudne kwiatki - kusi,kusi i niech skusi! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo kusi i to bardzo oby poszło to w dobrym kierunku :D Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne skarpety i trudne do wykonania,ogrom pracy,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, jakie piękne!
OdpowiedzUsuń