Wiosny mi się zachciało, a że na kalendarzową muszę jeszcze poczekać, a ta w naturze przyjdzie jak będzie, to wymyśliłam drobne Candy by się czas nie dłużył :)
Tym cukierkiem, który ma czas oczekiwania na wiosnę osłodzić ma być batt mojej produkcji : będzie w nim trochę miłej wełny (jeszcze nie wiem jakiej) do tego jedwab morwowy, trochę angory w bieli by przypominała kotki na wierzbie a do tego jedwab sari by migotał kolorem jak pierwsze wiosenne kwiaty - tak to sobie wymyśliłam :) Zasady jak to u mnie najprostsze, należy umieścić w komentarzu pod postem chęć posiadania "umilacza w oczekiwaniu" na wiosnę a ja znajdę jakąś sierotkę, która zajmie się losowaniem. Wyniki ogłoszę 17 marca czyli tuż przed nadejściem kalendarzowej wiosny.
Batt,y będą dwa tak by czesanki było ponad 100 g na jakiś sensowny motek.
Pomysł na candy wpadł mi do głowy podczas przędzenia moich śmieci (batt na candy będzie z pełnoprawnych czesanek:), nitka cudnie mieniła się kolorem a dodatek angory przypomina właśnie takie puchate kotki z wierzby. Moja nitka nie jest jednorodna bo i materiał był bardzo szczątkowy.
Zrobiłam drugi podobny motek dla Pani Teściowej ale tutaj już skład całkowicie znany, kolor taki sam tylko zdjęcie kilka dni później w słoneczne popołudnie zrobione więc taki poblask żółci na nim. Motek dla PT z ostrzejszej wełny (Shetland) z jedwabiem morwowym, jedwabiem sari oraz angorą, na razie nie wiem czy się podoba bo PT ma nowy telefon i się oswaja, na motek przyjdzie czas po oswojeniu technologi :) Ale mniej więcej tak będzie wyglądała nitka z
Z nowości jest czesanka o wdzięcznej nazwie "zimowy pocałunek" w skład, której wchodzą: merynos "morski" (25%), merynos "popiół" (12,5%), super błyszczący nylon (25%), jedwab morwowy "miętowy" (12,5%), Polwarth biały (12,5%) - na zdjęciu powyżej.
Dolne zdjęcie przedstawia mieszankę naturalnej kolorystki run rasy Bfl czyli biel, oatmeal i brąz.
W sklepiku z nowości będzie jeszcze Tencel ale to raczej dla zaspokojenia ciekawości niż jako stała pozycja.
Pozdrawiam niedzielnie i zapraszam do zabawy :)
Zgłaszam chęć :)
OdpowiedzUsuńAle przede wszystkim zachwyt dla tej wyrafinowanej prostoty Twoich "śmieciowych" nitek. Niby nie ma koloru, a nawet na moim byle jakim ekranie widać, jak mienią się kolorami - to takie nitki, jakie lubię najbardziej - kupować, prząść i dziergać :)
Zapowiada się bardzo mięciutka mieszanka. Było by miło wygrać coś na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam swoja chęć posiadania umilacza ;)
Chętnie pobawię się taką mieszanką :) a swoją drogą Twoja "śmieciowa" nitka jest cudowna :)))
OdpowiedzUsuń:) też zaopiekowałabym się takim battcikiem
OdpowiedzUsuńKusisz :-) pięknie sobie umieszalas tych śmieci :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, ze wezmę udział w Twoim Candy, kto by nie chciał?
Mieszanki masz przepiękne :-)
Ha! No jasne, że marzy mi się taki cukieras! Zgłaszam też siebie do grona czekających na szczęśliwy los.
OdpowiedzUsuńObłędna ta "śmieciowa" nitka :-D.A cukieraska pragnę bardzo,bardzo.Byle do wiosny ;-)
OdpowiedzUsuńOjej, z pewna nieśmiałością staje do kolejki:)pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńcoś mi się zdaje, że kolejka będzie długa :) nie mogę takiej okazji przepuścić i też pragnę takie umilacza w oczekiwaniu na prawdziwą wiosnę :) :)
OdpowiedzUsuńTo ja też się przyłączam do tego wiosennego oczekiwania. A niteczki jestem bardzo ciekawa. Z jedwabiem nigdy jeszcze nie pracowałam, więc jak mi się poszczęści, to w końcu będę miała okazję go wypróbować :))
OdpowiedzUsuńŚliczna czesanka na przedostatnim zdjęciu.
Pozdrawiam :))
Zgłaszam chęć a co tam:) prząc nie umiem ale coś wymyślę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa bardzo chętnie acz szczęście mnie omija :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Też się chętnie ustawię w kolejce :). Może zmobilizuje mnie to do odkurzenia kołowrotka i powrotu do przędzenia? Wena do dziergania na szczęście już wróciła, teraz pora na przędzenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :).
Z wielką przyjemnością przystępuję do zabawy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeśli można też wezmę udział w zabawie. Nie pamiętam kiedy coś wygrałam ale na takie cudności warto czekać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo koło takiego cukierka nie da się przejść obojętnie, nieśmiało podnoszę rękę....
OdpowiedzUsuńMotki prześliczne, pozdrawiam
Dłuuuugo tu nie zaglądałam, dłuuuugo nie przędłam i dawno nie dziergałam. Jedwab znam tylko ten kokonowy, więc bardzo mnie zaciekawiłaś, a tym bardziej mieszanką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.