niedziela, 7 kwietnia 2019

W brzydkim kolorze

Wiecznie potrzebujący skarpet syn, nie mający nic przeciwko jakimkolwiek kolorom nagle stwierdza, że skarpety są w "brzydkim kolorze" !!! Na dodatek chciałyby  jakiś oznaczeń, które skarpety są bardzo zimowe, które mniej, a które przejściowe - przydał by się jakiś znacznik albo "cóś" co pozwoli na dobór skarpet do stanu temperatury i wilgotności otoczenia. Swego czasu mój ojciec miał różne innowacyjne pomysły przy skarpetach - ciekawe czy z genami to przechodzi :)




Skarpety, które mu zrobiłam są z mieszanki wełny z bawełną (50/50) kupiłam dwa motki celem testowania. W podobnym składzie występuje włóczka z Drops'a, zrobiłam z niej skarpety dla siebie do spania (jestem zachwycona) oraz dla syna (3 pary) - niestety trwałość tej włóczki w skarpetach jest do niczego - jego skarpety kończą żywot i to nie wzmacniane pięty, tylko podeszwy tuż za palcami.


Ta włóczka jest w ofercie w WofW'ie  i jak na razie test na rwanie nitki niesie nadzieję na bardziej trwały udzierg. Oczywiście sprzedają w naturalnym kolorze czyli złamanej bieli więc kolor trzeba samemu nadać, a że farbuję co jakiś czas skarpety dla PM (kupuje bawełniane w naturalnym kolorze) więc podczas takiej akcji wrzuciłam motek do brązu, a drugi do khaki. Barwnik do bawełny ładnie barwi samą bawełnę a przy mieszance wychodzi taki mdły ale czy "brzydki" to już sprawa dyskusyjna :)


Włóczki było 200 g więc będzie jeszcze jedna para ale czy będę się wysilała by czynić wzorki tego jeszcze nie wiem, może zrobię wersję w paski lub zygzaki będzie bardziej letnia wersja letnich skarpet:)



W tej chwili robię dla siebie skarpety z mojej "śmieciowej" nitki, z wzorkiem plecionki z książki "Japanese Knitting Stitch Bible", zaceruję dziury w poprzednich synowskich skarpetach a dopiero później wezmę się za następną parę w brzydkim kolorze.



Powstaje jeszcze kawałek dzianiny z nitki uprzędzionej w stylu "crepe" już kiedyś uprzędłam tą techniką nitkę ale mi się nie podobała a co wyszło tym razem i jak mi się to podoba, oraz cały proces przędzenia opiszę w następnym poście.




Pozdrawiam Was niedzielnie

6 komentarzy:

  1. Witaj,skarpety sa swietne,zawsze Cie podziwiam za wzory na skrpetach,sa bardzo pracowite,pozdrawiam i gratuluje tez ecru skarpet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Cię gościć :D Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.

      Usuń
  2. Piekne skarpetki!
    Co do synowskiego pomyslu- moze jeden rzadek kolorowej nitki tuz przed gubieniem (od gory) albo tuz za palcami, bylby oznakowaniem przeznaczenia. Konsekwentnie- czerwony- letnie/wiosenne, zielone-przejsciowe. niebieskie- zimowe. Taki tylko pomysl mi wpadl :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet się nie przyznam, że taki pomysł masz bo faktycznie zażąda wdrożenia :) W sumie to jest na tyle duży, że powinien ogarniać własny ubiór, czy to letnie, czy zimowe wdzianko :D
      Uściski

      Usuń
  3. Skarpetki super! A ja jeszcze nigdy skarpetek nie robiłam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję i zachęcam do zrobienia skarpet to bardzo przyjemna i relaksująca forma dziewiarska :)

    OdpowiedzUsuń