niedziela, 17 lipca 2016

W starym stylu

Wyjątkowo przy tych skarpetach mam skojarzenia z czymś w starym stylu, jakieś babcine koronki, stare fotografie z brzegiem w ząbek, jakieś stare swetry z lat 70- tych. Może przez ten kolor, bo biel to nie biel tylko taka  z śmietankową poświatą, a brąz taki przerywany bo to mieszanka trzech naturalnych kolorów z runa Bfl. 


To już drugie skarpety z tych run i w dalszym ciągu zachwyca mnie to połączenie i całkiem możliwe, że zrobię dla siebie takie bo rzeczy w starym stylu rzucają na mnie urok :)
Jak już wspomniałam takie skarpetki już były, trochę inaczej ale były, a że potrzebuję cały stosik skarpet "dla ludzi" i nie za bardzo mam chęć wymyślać wzorki na małe stopy to postanowiłam wykorzystać coś istniejącego ale inaczej.


Tym razem bez ściągacza tylko w ażurek, co nie było zbyt trafnym wyborem ale zamarzyła mi się taka fala, wzorek na początek to trójkąciki a kwiatki bez lustrzanego odbicia ale za to pięta w ciemnym kolorze ładnie komponuje się z ciemnymi palcami. Jeden wzór a wersji może być kilka, ta ma też inny wzór na stopie, spodobało mi się zbieranie oczek na spodzie stopy a nie po bokach i tutaj też się dobrze to sprawdziło. Skarpety nie dla mnie co zresztą widać po nodze, która je rozpycha, a ażur wygląda jakby oczko uciekło ale na stopie docelowej w rozmiarze 38 będą wyglądały dobrze. 



Wzór postanowiłam narysować i umieścić w pasku bocznym - jest do poprania. Jak będzie w komputerze to nie zaginie, a ma szansę w tonie innych papierowych rysunków a ja będę mogła poddawać go dalszej ewolucji.
Skarpetki  narysowane wg wzorów z książki A. Starmore do tego spód stopy z książki Stephanie van der Linden, druty nr 2,25, wełna moja ręcznie przędzione Bfl, nitka typu opposing-ply.
I tyle, a ja dalej w na kupie niedokończonych rzeczy mam głowę pełną skarpet :)

Pomarańczowe runo zmieniłam na motek a teraz czynią się z niego skarpetki - tym razem dla mnie, a jak zostanie wystarczająco nitki to mam już na nią pomysł w następnych skarpetach. Tak to moje życie toczy się ostatnio wokół skarpet ale jak pogoda będzie taka jak za oknem to mogą się okazać wręcz niezbędne.


Niby wakacje a ja mam czasu coraz mniej, na dodatek ziąb zupełnie nieletni dlatego nie mam oporów przed zachwycaniem się rękawiczkami tu i tu - zaraz mi cieplej :)

Pozdrawiam Was z nadzieją na cieplejsze dni.




17 komentarzy:

  1. Wiem że się powtarzam ale robisz rzeczy cudowne i niepowtarzalne ,małe arcydzieła i ja nie miałabym sumienia tego nosić !
    Pozdrawiam serdecznie mila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milo Bardzo dziękuję za ciepłe słowa :))
      U mnie cała szuflada takich skarpet i uwierz mi po pewnym czasie wcale nie masz takich dylematów - nosić czy nie :)
      Usciski

      Usuń
  2. sliczne skarpety! delikatny wzorek i te naturalne kolorki- od razu sie cieplej robi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest pani mistrzynią skarpetek i rękawiczek, od lat oglądam i podziwiam. To prawdziwe arcydzieła, do pokazywania w muzeum. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja patrząc na pani misterne koronki myślę dokładnie to samo - nic tylko podziwiać :D
      Ślę serdeczności

      Usuń
  4. Śliczne skarpetki! Dzięki za rozpisanie wzoru - chętnie skorzystam :). 64 oczka w obwodzie, przy wzorach wrabianych, to wielkość całkiem nieźle pasująca na moje stopy :). A skarpetki przydają się nawet latem - muszę przyznać, że w ostatnie dwa dni siedziałam w domu w skarpetach, bo stopy mi marzły. Na szczęście chyba ostatnio mnie "odblokowało" i po kilku miesiącach przerwy znowu chwyciłam za druty - zaczęłam dziergać sweter z Limy :). Oby tylko chęć do dziergania zbyt szybko mi nie przeszła.
    Serdeczności :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że wzór się przyda, ja dla siebie potrzebuję od 72 - 78 oczek w skarpecie więc jakoś łatwiej coś wyrysować, przy drobniejszej stopie trudno o jakieś "rozpasanie" wzorzyste :)
      A ja nie mam blokady tylko czasu stanowczo mniej, już od dawna nie mieliśmy tak intensywnego okresu z zamówieniami reklamowymi - w sumie powinnam się cieszyć, i cieszę się wszak z tego żyjemy ale nawet postów nie mam kiedy pisać lub po prostu nie ma o czym bo cały tydzień w biegu.
      Ja ja bym zasiadła na kilka dni z robótkami ... achchch :)
      Uściski

      Usuń
  5. Już od dawna nie zrobiłam żadnej skarpetki i chyba niedługo przyjdzie czas. Przepiękne u Ciebie widzę, aż chce się robić!Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarpetki czynię prawie stale nie dość, że ciągle komuś potrzebne to jednak jestem nimi dużo mniej znudzona niż większymi obiektami dziewiarskimi - sweter dla PM utknął w połowie pierwszego rękawa ale do jesieni chyba skończę :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Cudne skarpetki:))) muszę zrobić sobie takie. Dzięki za wzór, choć jak się znam nie prędko go wykorzystam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam olbrzymi katalog wzorów na potem - cieszę się, że może się przydać :))
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Bardzo ciekawe rudości a skarpetki śliczne! Podziwiam misterny wzorek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudości też w skarpetki :)) Wzorek nawet nie misterny ale całkiem przyjemny jak na skarpetki :))
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Piękne są, zwłaszcza zauroczyła mnie ta koronka zamiast ściągacza
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Skarpety odjazdowe,świetne, a rude są urocze nitki pozdrawiam Dusia [ podziwiam druty i wełna latem]

    OdpowiedzUsuń