Wełna dotarła szczęśliwie na początku tygodnia, stany w sklepiku uzupełnione (no prawie :) a ja kupiłam trochę nowości bo chociaż mam już dość ugruntowane poglądy co do ulubionych włókien to nic nie jest tak fascynujące jak zasiąść do kołowrotka z nowym rodzajem runa.
Oprócz owiec typowo wełnodajnych są jak wiadomo owieczki wielozadaniowe, gatunki mięsno-mleczne z pominięciem aspektu runa lub z drugorzędnym jego traktowaniem.
Takie właśnie są 3 z pięciu nowości, które pojawią się w sklepiku, będzie to raczej partia jednorazowa tylko by poznać runo oferowane przez te owieczki no chyba, że wyraźnie ktoś sobie zażyczy lub mnie zachwyci by było stałą pozycją w sklepiku.
Zwartbles |
Długość włosa to ok. 10 -12,5 cm oraz 27 - 30 mic.
Texel |
Rasa jest rasą typowo mięsną ale przez dodatek krwi ras wełniastych ma użytkowe runo w dobrym gatunku.
Jest raczej runem matowym, spotyka się trochę włosów ościstych ale ma 28-33 mic, włos o długości od 7,5 - 15 cm więc czemu nie spróbować co za nitka z tego powstanie :)
Charollais |
Trzecia nowość to Charollais. Rasa wzięła nazwę od regionu we wschodnio-centralnej Burgundii. Francuscy hodowcy w XIX w. skrzyżowali miejscowe gatunki z brytyjskimi Leicesterami. W 1974 francuski rząd oficjalnie zarejestrował i zaczął promować rasę jako szybko rosnącą i mięsną. Jako, że rasa mięsna nie zwracano uwagi na wełnę uważaną jako odpad.
Wełna jest uważana za runo średniej jakości.
Włos ma od 23-27 mic ale jest dość krótki od 3,8- 6,5 cm - bardzo mnie interesuje coś co nie jest merynosem a ma tak drobny włos.
Cała ta wiedza oczywiście z książki więc na pewno pojawią się jakieś moje uwagi jak tylko zasiądę z tymi runami do kołowrotka.
Polwarth + kaszmir + jedwab |
Następna nowość to moja autorska mieszanka o bardzo luksusowym składzie:
48,86% - Polwarth
28,57% - Kaszmir
28,57% - Jedwab
Wełna ma zapewnić nitce sprężystość, kaszmir niezwykłą miękkość i delikatny włosek a jedwab blask i delikatnie "lejącą się" dzianinę. Czesankę będę sprzedawać po 50 g, sam kaszmir jest bardzo drogi ale na odrobinę luksusu można sobie pozwolić :)
Ostatnią nowością jest Bfl w wersji superwash, więc już bez zdjęcia, wersja dużo droższa od tradycyjnego Bfl ale jakby ktoś chciał niefilcujące się skarpetki w wersji de lux :)
Tym razem dla siebie nie zakupiłam, specjalnej mieszanki za to pod koniec zamówienia wpadły do koszyka 3 motki wełny z wielbłądem w wersji 100 g - 500 m, z nadzieją na jakąś koszulinę prostą w formie.
Ostatni tydzień był równie pracowity zawodowo jak kilka poprzednich więc w sferze dziewiarko-prządkowej niewiele się dzieje za to gromadzę następne motki :)
Dłubię trochę filet na firankę ale marnie bo okazał się strasznie nudnym zajęciem.
Te cudne loki to alpaka z jedwabiem, więcej przykładów odmiennego wykorzystania czesanki możecie znaleźć na blogu Elis - dziękuję Pani Elżbieto za udostępnienie zdjęć :)
Podobno (bo wiem to tylko z lektury) charollais jest niesamowicie sprężystą czesanką i lubi być przędzione na grubo (metodą "from the fold"). Ach, jaka szkoda, że mam szlaban na zakupy czesankowe... ;)
OdpowiedzUsuńKróciutkie włoski bardzo lubią tą metodę przędzenia (from the fold - nawet nie wiem jak to przetłumaczyć by sensownie brzmiało a zarazem dokładnie określało czynność :( W taki sposób można prząść wielbłąda a wiadomo jaki ma włosek ale również widziałam pięknie uprzędziony jedwab. Trzeba spróbować i już :)
UsuńJa też ustawiam sobie szlabany i rozumiem w 100 % takie postępowanie ale po poście przychodzi czas na drobną rozpustę :))
Pozdrawiam serdecznie
Hmm, wielbłąda jeszcze nie przędłam... Szlaban szlabanem, ale zbiór sugestii prezentowych dla bliskich co i rusz mi się powiększa... :)
UsuńNie zdążyłam skomentować kilku ostatnich wpisów, a i nitki na celtycki sweter mnie zachwyciły, i gotland bardzo zaciekawił, będę chyba próbować zwłaszcza, że muszę też zamówić wełnę na skarpety dla ojca, bo on tych ze sklepowej nie lubi, a a dzierganie mu skarpet "do gumiaków" z czystej wełny to strata czasu, strasznie intryguje mnie też to czarne runo z początku psota, chyba muszę się wybrać do Ciebie do sklepiku...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Jak się jest ciągle w biegu i ma się sto spraw na głowie to trudno wszystko ogarnąć - sama tego doświadczam i jeszcze trochę potrwa zanim będę regularnie odpisywać na komentarze i komentować - trzeba przetrwać :)
UsuńSkarpety z Gotlanda wyszły całkiem ładne, opiszę w następnym poście a runo z dodatkiem nylonu sprawdza się całkiem dobrze - moje dziecko ma skarpety jeszcze z Corriedale + nylon i na razie pięty całe a to już 2 sezony - no ale chodzi w nich mało bo stale przed komputerem :)
Uściski
Wiesz mój tata zajechał te 2 pary z zeszłego sezony totalnie, no ale nosił na zmianę, stwierdziłyśmy z Mamą ze jednak spróbujemy uratować...
UsuńTeraz mu chcę narobić tych skarpet więcej, żeby nosił na zmianę i oddawał do reperacji jak dziurki będą malutkie, wtedy to będzie miało większy sens... Będę też chciała uprząść tego cheviota jako oppising ply...