niedziela, 12 stycznia 2014

BT - czyli Little Wave

Kawałek czasu upłynął jak wspominałam, że kupiłam wzór na sweter pt. "Little Wave". Bardzo lubię wzornictwo z BT jest tam prawie wszystko co lubię w dzianinie : prostota ale taka elegancka, brak jakiś udziwnień, wyjątkowa funkcjonalność gotowych wyrobów a na dodatek cudowna "niejednolicie jednolita" kolorystyka tweedowych włóczek. 


 Projekty i pomysły mają takie, które trafiają w mój gust wyśmienicie ale jeżeli chodzi o rozpiskę na wykonanie to już inna sprawa. Oczywiście wszystko jest rozpisane dobrze tylko ja i tak robię niektóre rzeczy po swojemu.


 Wg wzoru nabrałam tylko oczka i zrobiłam tyle by zacząć kieszenie potem potoczyło się wszystko już po mojemu czyli kieszenie z dżersejem w środku, długość na moje życzenie czyli "za d ..." mocniejsze zbieranie w tali i większe dodawanie w okolicach biustu.


 Jedną z największych zmian było robienie rękawa od góry a nie jak w oryginale od dołu takim sposobem nie zszyłam w tym swetrze nic oprócz boków kieszeni :) a i długość rękawa jest idealna bo w trakcie dziergania można przymierzyć.

Świetnym pomysłem są wstawki na ramionach, robione dżersejem i na dodatek tak ładnie łączące się z główką rękawa. Rękaw ma jeszcze jeden całkiem niezły wynalazek w postaci "łaty" na łokciu z oczek przerabianych ściegiem francuskim - powinno zapobiegać wypychaniu się łokcia. Zmniejszyłam również szalowy kołnierz, w domowym swetrze nie mogę mieć za dużo koło szyi bo mam wrażenie, że coś mnie przydusza. Takim sposobem powstała moja wersja swetra wg zakupionego wzoru. 


Sweter jest ciepły, funkcjonalny (kieszenie i ciepłe "nadgarstki"), robiło się przyjemnie ale bardzo mi się dłużyło bo wzór jednak nie wymagał zbytniej uwagi. Zdjęcia na manekinie, światło dzienne jest stanowczo za krótko bym mogła mieć w nim sensowne zdjęcia. Jestem zadowolona i myślę, że albo powtórzę z mojej przędzy lub wybiorę coś z nowego katalogu Brooklyn Tweed - a jest z czego wybierać.

najbardziej oryginału zbliżony kolor

Moje przędzenie w tej chwili przybiera formy, o których jeszcze 5 lat temu nie marzyłam ba nawet nie miałam pojęcia, że będzie mnie kusiło mnożenie nitek. Zrobiłam szkic z wizerunkiem "leniwej Kaśki" i pokazałam ojcu, po znalezieniu desek (stare dziecinne łóżka) i kilku konsultacjach - dostałam coś takiego i jestem szczęśliwie podekscytowana nowymi możliwościami.


Przędę resztę "owsiankowego" Bfl na golf i będzie to 4-ply (cztero-nitka) miała być nitka innego typu ale ja nigdy nie robiłam nic z własnych cztero-nitek. Skręcanie 3-ply w miarę opanowałam, więc wydawało mi się, że dodatek jednej nitki nie wiele zmienia - jednak zmienia dużo.
Ten motek na pierwszym planie to "najpierwszy" i widać, że ma odrobinę skrętu za dużo a i kilka odstających nitek - niezgrabność przy pierwszych próbach opanowania 4 nitek.


 Z drugim motkiem skręt już znacznie ładniejszy a i sama włóczka taka mięsista i lekko sprężynująca - bardzo się cieszę na nowe możliwości a i sweter powinien być taki jak sobie wymyśliłam. Jak skończę prząść czesankę potrzebną na ten sweter mam nadzieję, że moje "cztero-nitki" będą wyglądały już barzo dobrze.


Pozdrawiam Was serdecznie w bardzo wietrzny poranek.

19 komentarzy:

  1. Super sweter! Fajne łatki na łokciach. Uwielbiam łaty w męskich swetrach i marynarkach. Ostatnio po głowie chodzi mi taki inspirowany męską garderobą sweter w jasnoszarobeżowym kolorze z szalowym kołnierzem i łatkami na łokciach. Tak się rozmarzyłam ;)
    Nowe urządzenie bardzo funkcjonalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzór wg, którego powstał mój sweter jest z tych "unisex", więc śmiało można stosować w obu przypadkach :))
      Męski sweter też mi chodzi po głowie ale już nie do końca mojemu PM, więc zaczekam aż dojrzeje :))
      Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Czteronitka - to mi utkwiło po przeczytaniu tego posta chyba najbardziej. Trochę brakuje mi wyobraźni, jak to ogarnąć palcami. :-) Piękna jest. Wygląda szlachetnie i tak... 'odpowiednio' miękko - nie potrafię inaczej tego określić, stąd ten cudzysłów.

    Sweterek ma zagadkowy kolor (jak to teraz zdjęcia w domu) i taki kłaczek. Rozumiem walki z gotowym wzorem, bo robię identycznie - dlatego też unikam gotowców. Większość naszych dokonań twórczych, nawet jeśli pochodzi z głowy, to ma swe korzenie gdzieś tam hen w gotowcach, w obrazkach gdzieś zarchiwizowanych w głowach, przerobionych do własnych potrzeb. To jak z przepisami kulinarnymi.
    Ciekawe te rękawy, wszycie bez wszycia. No, no... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie do końca byłam w stanie wyobrazić sobie efektu końcowego, wiedziałam jedno będzie inaczej i faktycznie nitka jest inna. Nie wiem czy to zasługa skrętu czy ilości nitek ale 4-ply jest bardziej zwarty, gładki, sprężysty no i taki "sklepowy" - i nie mam tu nic złego na myśli pisząc "sklepowy".

      Sweter ma kolor cegły, w składzie: wełna, alpaka i akryl, alpaka w jaśniejszym kolorze i mikronach raczej końskich więc sterczy we wszystkie kierunki ta sierść - to jeden z powodów pomniejszenia tego szalowego kołnierza - dźga niemiłosiernie.
      Ja już nie walczę z gotowymi wzorami tylko robię po swojemu, zrobiłam już tyle swetrów, które później przerabiałam bo były zrobione wg wzoru ale nijak miały się do mojej sylwetki.
      Kupuję gotowe wzory dla rozwiązań technicznych - niektóre naprawdę są godne uwagi. Rękawy faktycznie bez jednego szwa idealne rozwiązanie dla kogoś kto nie cierpi wszywać :)
      Serdeczności

      Usuń
    2. Aż mnie wstrząsnęło, jak przeczytałam o mikronach końskich. brrrr :-)))
      Tak, nie znoszę zszywania, o losie, jak tego nie znoszę. Na razie podoba mi się dzierganie od dołu, od góry do mnie nie przemówiło. Mam wrażenie, że robiąc od dołu mam większą decyzyjność i możliwość zmian. Mnie samej najlepiej się robi 'na oko' dopasowując do żywego organizmu, a nie licząc oczka w schemacie. Właściwie, to jestem niepokorna w każdej technice, w której coś mieszam.

      Usuń
  3. Sweter bardzo ładny - prosty i elegancki, taki jakie lubię :). Poza tym wygląda na przytulny, ciepły i wygodny.
    "Leniwa Kaśka" jest super! Chociaż przyznam szczerze, że nie bardzo wiedziałabym jak poradzić sobie z tyloma nitkami na raz :). Czy wełny 6-nitkowe też planujesz? :)). Zastanawiam się czym zasadniczo różni się wełna 2-nitkowa od takiej 4-nitkowej? Poza grubością oczywiście :).
    Uściski :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu ja też lubię takie wzory a ten spodobał mi się bo już miał w projekcie kieszenie - ja zawsze do domowych swetrów dorabiam kiszenie - alergik musi gdzieś upychać te chustki :))
      Spularz jest zgapiony z nowej książki o skrętach i masz rację planuję 6-nitkowce - jeszcze nie wiem jak to ogarnę ale sama myśl i w tej chwili już możliwość zrobienia mnie cieszy.
      A nitka różni się nie dość, że jest bardziej gładka, zwarta to i sprężystość ma większą niż 2-ply jak na razie podoba mi się :D
      Serdeczności

      Usuń
  4. O rzesz kurczę! aleś poszalała ze sprzętem, nie ma co! zazdroszczę. Niteczki 4ply piękne i ja wcale nie zauważam rzekomych defektów na pierwszej nitce nie widzę :)
    Sweter jest fantastyczny, :) ja też często robię dane modele po swojemu, często w ogóle nie patrze na wzór tylko robię coś po swojemu, aby tylko zmierzać w kierunku wzoru.... i też mam ogromną słabość do projektów BT, a w dodatku ich broszurki z wzorami ogląda się z czysta przyjemnością :)
    pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takim spularzu myślałam dość długo ale nie za bardzo wiedziałam jak ma wyglądać, dopiero w tej ostatnio zakupionej książce był taki, który wydawał mi się sensowny. No a jeszcze jak ojciec wyraził chęć zrobienia to nie było na co czekać tylko drążyć temat a nuż znalazłby jakieś ciekawsze zajęcie :))
      Swetry z BT bardzo mi się podobają i lubię przeglądać ich katalogi, zbieram inspirację, a wzory kupuję dla ciekawych rozwiązań technicznych.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  5. Bardzo ładny ten sweterek! Też tak mam, zaczynam wg wzoru, a potem to już radosna twórczość własna na bazie projektu. Nie wiem dlaczego, ale nie daję rady, żeby sobie czegoś nie zmodyfikować :)))
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za miłe słowa - często zmieniam projekt pod moje wymiary bo źle wyglądam w za szerokiej tali i przyciasnym biuście :D
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  6. No i znów żre mnie zazdrość i frustracja. Mniej może o ten cudny sweterek (bo rozpinasów nie noszę), bardziej chyba o tę cudną czwórnitkę (gdzie Ty te defekty widzisz?) i o genialny wynalazek w postaci Kaśki.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem zadowolona z nowej "Kaśki" - trochę to potrwa zanim opanuję skręt i pracę z tyloma nitkami. Defekty widać gołym okiem - faktycznie w realu są bardziej widoczne ale niewątpliwie są, a już jak się złapie motek do ręki to już wszystko wiadomo :)
      będę ćwiczyć :)
      Serdeczności

      Usuń
  7. Też mnie zazdrość zżera.O te niteczki Twoje takie cudne.Kiedyż ja się tak naumam????Duuuuużo pracy jeszcze przede mną.I dobrze!
    A swter piękny jest.
    Pozdrawiam ciepło:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :))
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  8. Prześlinczy. Bardzo ciepły i dopracowany.

    OdpowiedzUsuń