sobota, 22 września 2012

Fraktale i Navajo

 Niejednokrotnie przędłam już metodą fraktali ale jakoś przędza zawsze trafiała do sklepiku, jak dla mnie była za "dzika". Ciężko się pozbyć uprzedzeń ale postanowiłam zrobić coś dla siebie z takiej włóczki. W bardzo bogato kolorystycznie farbowanych włóczkach zawsze przeraża mnie efekt "ciapek", "łatek" jakiegoś chaotycznego rozkładu kolorów, bez względu na to jak próbuję się przekonać i tak nic z tego nie wychodzi. Jedyny rodzaj włóczki (dla mnie do przyjęcia) z drobinkami innego koloru to tweed oraz włóczki z długim przejściem tonalnym. 
Fraktalowa dzianina zaskoczyła mnie rytmem, jakimś delikatnym uporządkowaniem kolorystycznych przejść, takie Noro inaczej. Delikatne złamanie barwy przez skręt dwóch różnych kolorów daje taki miękki efekt przenikania koloru. O dziwo myślę o jakiś dodatkach w tym stylu dla siebie. 

"miękkie" kolory :)
Skarpety, które zrobiłam są niestety za delikatne by służyły jako zimowe więc będą raczej z tych "do spania" lub na jakieś jednorazowe wyjścia ( nitka typu 2-ply i ponad 450 m w 100g )  za cienkie i tyle.



 Z tego samego farbowania powstały 2 kłębuszki po 25g w skręcie navajo na rękawiczki, tutaj przejścia tonalne wyraźnie widoczne z dużo większym kontrastem i o dziwo w tej chwili moim faworytem kolorystycznym są skarpety.
 Różnica w odbiorze koloru też dość pokaźna : skarpety są bardziej pomarańczowe z takim wręcz przesyceniem kolorystycznym  w rękawiczkach ten pomarańcz jest ale bardziej stłumiony - a to to samo farbowanie. 
Wzór na rękawiczki z Dropsa (u nich to skarpety)  wprowadziłam trochę zmian, przeliczyłam, rozrysowałam nieco ujęłam, nieco dodałam i robię rękawiczki. 
Z ciekawostek dodam, że w Dropsie najnowsza kolekcja jest w polskiej wersji językowej, myślę, że to ładny gest z ich strony. 

złe światło
Wzór w wielkie kwiaty bardzo mi się spodobał a wyśmienitym tłem miała być dla niego włoczka ufarbowana w bardzo energetyczne kolory.  Teraz przy skarpetach wydaje mi się zbyt "dosłowny". Myślę, że  częściej będę sprawdzać co powstaje w dzianinie z przędzy w różny sposób łączącej barwy, kto wie co jeszcze mnie zaskoczy swym urokiem :))


 Na sam koniec inny rodzaj "flokati" - lewa strona bezrękawnika, niestety zanim cokolwiek uczynię dalej muszę uporać się z zakończeniem tych nitek, oraz odpowiednim zabezpieczeniem obszarów, które będą cięte. Jak to uczynię to zostanie wykończenie dekoltu i ramion no i chyba będzie gotowy. 


Na "Prząśniczce" jesienne wyzwanie -  szalik w barwach jesieni,  jeszcze nie wiem czy dam radę się przyłączyć ale kto wie jak na razie myślę o jakimś otulaczu -  jakiejś chuście nie chuście.  Tak mi się podobają te trójkąty lub półkola robione wzorem francuskim taki owijacz w obronie przed chłodem :))  


25 komentarzy:

  1. Fantastyczne rękawice- akurat mam kilka motków z zabaw z farbowaniem i przędzeniem, a takie rękawiczki bedą jak znalazł :) skarpety też niezłe :) a na bezrękawnik czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodgers na rękawiczki nie potrzeba wiele włóczki więc takie małe kłębuszki są w sam raz, a jeśli są po kolorystycznych zabawach to tym bardziej należy je wykorzystać - drugich takich na pewno nie będzie :)))

      Usuń
  2. Piękne dzianiny :) Na sam widok skarpetek robi się cieplutko ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Będziesz miała bardzo ładne skarpety do spania :). Ja też do fraktali podchodziłam bardzo ostrożnie, ale przekonałam się do nich i podobają mi się. Cieszę się, że Ty też się do nich przekonujesz, bo to wróży ciekawe kolorystycznie projekty w Twoim wykonaniu :).
    Rękawiczki super! Chyba też będę musiała jakieś popełnić, bo już wkrótce zacznie się odśnieżanie auta i skrobanie szyb :(, a rękawiczki, które służyły mi do tej pory zakończyły swój pracowity żywot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu bardzo długo przekonywałam się do fraktali, u innych mi się podobały ale jakoś siebie nie widziałam w czymś podobnym. Dochodzę do wniosku, że muszę do niektórych rzeczy "dojrzeć" :)) - teraz cieszę się z nowych możliwości w zabawę kolorem.
      Wełniane rękawiczki są rewelacyjne na mroźne dni pod warunkiem, że nie jest wietrznie, ja posiadam kilkanaście par co zresztą jest trochę dziwne - bo pracuję w domu :)))
      Ja po prostu lubię robić rękawiczki :D

      Usuń
  4. Karina, jesienne skarpety w bardzo energetycznych kolorach - oby ta jesień też taka była!
    Rękawiczki/skarpety - trochę się pogubiłam w opisie, też bardzo ciekawe.
    Natomiast bezrękawnik jest w moich ulubionych kolorach, bardzo jestem ciekawa efektu końcowego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo ja też sobie życzę takiej jesieni nawet zimy, no dobrze na Wigilię niech będzie śnieg ale potem to już wiosna :D
      Co do rękawiczek nie ma co się gubić w Dropsie były skarpety z tym kwiecistym wzorem a ja go przerobiłam na rękawiczki :))
      Kolor to jeden z powodów dla którego robię ten bezrękawnik - co do efektu końcowego ja też jestem ciekawa :)))

      Usuń
  5. O, bardzo bardzo ładne te skarpetki są! Od samego patrzenia robi się ciepło. No, a rękawiczki po prostu cudne! Gdyby mnie tak nie chwyciło na tkanie, to czułam już przypływ gwałtownej skłonności do żakardów i pewnie bym wsiąkła.
    Ale zgadzam się z Tobą, że efekt z tego samego farbowania zadziwiająco wręcz odmienny. Trudno byłoby wręcz podejrzewać, że tylko inną techniką skręcone.
    Bardzo jestem ciekawa bezrękawnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finextro no właśnie tę zabawę kolorem i uzyskiwanie tak odmiennych efektów lubię najbardziej oczywiście po przędzeniu :D
      Masz rację tkanie jest wciągające, ja kiedyś tkałam na ramie gobeliny ale to wymagało takiego skupienia i uwagi a przede wszystkim czasu więc teraz wyżywam się w małych projektach :)))

      Usuń
  6. Och jakie cudności pokazałaś!!!! Skarpety są bajkowe, rękawice pyszne, a bezrękawnik to powali na glebę wszystkich, bo wiem jak pięknie wyjdzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ja po prostu lubię małe projekty :D
      Co do bezrękawnika to po takim komentarzu aż się boję finału :))
      Serdeczności

      Usuń
  7. Wszystko cudne a rękawiczki... no szczęka mi opadła:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marleno dziękuję za miłe słowa :))
      Serdeczności

      Usuń
  8. A mnie taka włóczka jak ta w skarpetkach właśnie podoba się bardzo. I jeszcze takie śliczne odcienie. Czy podobne fraktalowe włóczki, właśnie w takich kolorach wrześniowych - ciepły żółty, rudość, pomarańczowy, ociupina czerwieni i błękit będą też do kupienia w sklepiku? Marzy mi się coś w tym rodzaju...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za piękny komentarz :))) Trudno mi powiedzieć czy dokładnie taka kolorystyka pojawi się w sklepiku, staram się o to by kolorystyka zawsze była trochę inna przez co bardziej jednorazowa. W tym wypadku muszę się z Tobą zgodzić to połączenie kolorystyczne jest wyjątkowo udane, kto wie może należało by coś takiego powtórzyć :D
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Tylko się nie śmiej.. Ale dziś mi się śniło, że miałam na sobie ocieplacz z dokładnie takiej samej Twojej włóczki, połączonej z jakąś cieniowaną wełenką malinowo-koralową, robiony jak Inspira Cowl ... Przepiękne to było :)

      Usuń
    3. to raczej zaszczyt, że się komuś może przyśnić moja wełna :D
      dobrze, że nie w jakiejś koszmarnej odsłonie tylko w tak fajnym projekcie :)))
      Serdeczności

      Usuń
  9. No rękawiczki są przecudne!I się napaczeć nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violu dziękuję :D - mnie też podobały się te kwiatki, teraz myślę o jeszcze kilku takich małych projektach by trochę pozbyć się resztek :)
      Serdeczności

      Usuń
  10. Nie wiem czy bardziej podobają mi się, skarpety czy rękawiczki, oba dziergadełka są bajeczne!!!!!! Jestem baaaaardzo ciekawa tego bezrękawnika :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chmurko jak zwykle ukłony za miłe słowa :D
      Na bezrękawnik trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać ale mam nadzieję, że będzie co pokazać :))

      Usuń
  11. Poprzedniczki napisały już praktycznie wszystko. Niedobre ! :-))))
    Jak to fajnie widać, jak kolory 'tworzą' tkaninę. Skarpety są energetyczne same w sobie, rękawiczkom energii dodaje czerń, która paradoksalnie, kojarzy się inaczej.
    Mnogość nitek wnętrza bezrękawnika intryguje. Nie pamiętam szczegółów, ale kiedyś Fanaberia coś podobnego tworzyła. Pojęcia nie mam, czy dobrze łączę oba projekty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - :)))) masz rację bardzo "ogniste" te skarpety aż sama się dziwię nad tym co powstało z tej nitki :)
      w rękawiczkach jest czarny Finnish ale tylko z nazwy czarny bo właściwie to bardzo ciemny brąz niestety z braku odpowiedniego światła zdjęcia nie oddają dokładnie tego koloru.
      Co do bezrękawnika masz rację to projekt w tym samym rodzaju co "Autumn Rose", który rewelacyjnie wykonała Fanaberia, jedyna różnica jest taka, że ja robię inny wzór i z własnoręcznie przędzionej wełny.

      Usuń
    2. A... dzięki Alicji, znam ten Finnish ! :-)))
      A co do niteczek i bezrękawnika Twego, jak i dzianiny Fanaberii, to za Boga nie wiem, skąd się te niteczki biorą. :-)))

      Usuń