"Dekadencja" tak pięknie nazwała ten kolor Justyna z Yarn&Art i tak pozostanie bo mnie też tak się kojarzy brązowo-różowy. Uprzędłam nie tak bardzo cienko ale w 98g jest ok. 550 m 2-ply więc na topik (dla szczupłej osoby :)) powinno starczyć. Pierwszy raz suszyłam sam jedwab i postanowiłam po wypraniu powiesić na dworze ociekający wodą motek by pod własnym ciężarem ociekając się prostował. No i wygląda dość ładnie bez załamań, które powstają podczas wygniatania lub wirowania.
|
dekadencki jedwab |
Drugą rzeczą, którą wypróbowałam to uprząść motek tak by miał bardzo długie przejście tonalne, w tym celu podzieliłam czesankę wzdłuż na pół (o ile to możliwe) i uprzędłam dwa single. W łączeniu nie do końca kolor trafiał na kolor (nawet o tym nie marzyłam) ale gdzieś 3/4 nitki to połączone te same kolory.
|
długie przejście tonalne no prawie :) |
W ten sam sposób co jedwab suszyłam alpakę z jedwabiem, uderzanie motkiem po wypraniu o brzeg wanny nadaje nitce puszystości myślę że, dopiero podczas dziergania ujawni się w tym motku alpaka.
|
suszenie na "obcieku" :)) - navajo ponad 400m |
W zeszłym roku kupiłam alpakę z jedwabiem z Dropsa kolor jeans czego na zdjęciach nie widać. Tak sobie leżały te motki i leżały, ja je od czasu do czasu pogładziłam i to wszystko. I może dalej by leżały gdyby nie to na co natrafiłam przeglądając katalog Misty
Kim Hargreaves. Projekt zawładnął mną i wiedziałam, że coś w tym stylu bardzo chcę mieć. Mogłam kupić katalog ze wzorami ale cena dość spora a projekt i tak będzie przerobiony bo ja chcę długi rękaw. Będzie to moja wersja, tego sweterka dół w oryginale jest robiony w poziomie u mnie zwykły ściągacz (prawe oczka przekręcone), ażur prawie ten sam no i rękaw będzie nabierany od góry i długi.
|
guziczki z masy perłowej |
Wykrój zrobiłam obowiązkowo jakoś już nie potrafię dziergać z pamięci, a o cudnych wielgachnych, workowatych swetrach mogę już zapomnieć - niestety nie wyglądam w nich tak jak kiedyś.
Jest to trzeci rodzaj włóczki z Dropsa po Limie i Lace, z której coś dziergam i jak na razie nie mogę się do niczego przyczepić. Na pierwszym miejscu zawsze będą u mnie włóczki ręcznie przędzione ze względu na unikatowość ale z Dropsa dzierga się niespodziewanie przyjemnie.
|
stanowczo za dużo niebieskiego |
Bezrękawnika przybywa bardzo powolutku, jest to już drugi bezrękawnik, który robię z runa South Amerikan. Pisałam już kilkakrotnie, że jest to wspaniałe runo, miękkie przyjemne dla skóry (nie gryzie), pięknie się farbuje no i przędzie się wyśmienicie w całkiem równą nitkę. Dlatego też wybrałam je do tak pracochłonnego projektu jak fair isle mając nadzieję, że tutaj również będzie wyglądało dobrze.
Może podczas weekendu uda mi się dorobić więcej niż 3 rządki - życzę wszystkim miłego "końca tygodnia" :))
Ale śliczności!!! Jedwab jest fantastyczny!!! pięknie się błyszczy . Alpaka z jedwabiem, ach jakie to szczęście że i ja mogę doświadczyć tej mieszanki, Twoja ma cudne kolorki!!!
OdpowiedzUsuńSweterek zapowiada się super, ja również nie kupuję książek Kim, czasem podobają mi się 1 lub 2 modele, a jej wzory są naprawdę nieskomplikowane i obecne w wielu starych dziewiarskich książkach, do tego gdzieś czytałam opinię, te jej projekty są niedokładnie opisane...
Bezrękawnik zapowiada się fantastycznie, z niecierpliwością czekam na jego ukończenie, ma wspaniałe kolory
Aniu masz rację niekiedy warto się tylko zainspirować jakimś projektem i zrobić po swojemu, byłam raz zachwycona opisem z gazetki Lana Grossa pasowało wszystko ale to rzadkość.
UsuńProjekty Kim chętnie przeglądam ale najczęściej też podoba mi się 1 lub 2, co innego projekty Norah Gaughan tam więcej bym dla siebie wybrała.
Jeżeli chodzi o kolory bezrękawnika to nie wiem co widać na innych monitorach ja mam raczej dokładne odwzorowanie kolorów bo mam skalibrowany kolorystycznie monitor ale ostatnio oglądałam mojego bloga u kogoś innego i nie poznałam własnych farbowanek :D
Piękne kolory i prace. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za miły komentarz i również pozdrawiam:))
Usuńcudowne te wełenki, bluzeczka też :)))
OdpowiedzUsuńoj nawet nie zdążyłam napisać nic o Twojej czerwonej bluzce, dziękuję, że do mnie zaglądasz :D
UsuńSerdeczności
Wszystko piękne i nie wiem czym bardziej się zachwycać - nitkami czy udziergami? Jedwab zachwyca połyskiem i szlachetnością, a do alpaki z jedwabiem miałabym ochotę się przytulić i nawet panujący upał by mi nie przeszkadzał :)).
OdpowiedzUsuńSweterek zapowiada się bardzo interesująco. Koniecznie pokaż go później na sobie - może do tego czasu się nieco ochłodzi ;)).
Nad bezrękawnikiem tylko sobie westchnę (z zachwytu oczywiście), bo nie wiem czy kiedykolwiek odważę się na dzierganie takich wzorów.
Frasiu dziękuję za miłe słowa masz rację alpaka z jedwabiem to tylko do tulenia ale stanowczo w chłodniejsze dni.
UsuńSweterek bardzo bym chciała pokazać na sobie bo chcę pokazać dlaczego przerabiam prawie każdy projekt, mam nadzieję że znajdę chętnego do zrobienia mi zdjęć :))
Do bezrękawnika podchodzę trochę bardziej osobiście bo to z mojej własnoręcznie przędzionej i farbowanej wełny więc tym bardziej jestem ciekawa efektu :)
Dzierganie wzorów wrabianych nie jest trudne tylko pracochłonne, a jeżeli potrafisz czynić takie cudeńka z małych koralików to co uczynisz jak zaczniesz dziergać takie drobne wzory :)
Jedwab jest rewelacyjny, ostatnio stwierdziłam, że podobne kolory gdzieś za mną chodzą :)) Alpaka też ma świetne kolory, a sweter i kamizelka zapowiada się rewelacyjnie :))
OdpowiedzUsuńAniam dziękuję ale nie jest to jakiś super wyczyn, każdy może sobie zrobić sweterek lub uprząść nitkę zawsze staram się zachęcać innych do tworzenia własnych rzeczy :))
UsuńSerdeczności
Such beautiful yarns and knitting :-)
OdpowiedzUsuńThank You Jody :D
Usuńpiekny ten dekadencki jedwab . cudnie ci wyszedl.
OdpowiedzUsuńMajowa babciu dziękuję choć tęsknie patrzę na Twój shetland cudny kolor :))
UsuńZauważyłam, że jedwab nie lubi być przesuszony. Włóknom zwierzęcym to nie przeszkadza, natomiast jedwab staje się dziwny w dotyku (mi przypomina papier) gdy się go suszy na słońcu i trzyma go tam za długo. Więc najlepiej zawiesić w cieniu albo w domu.
OdpowiedzUsuńWełenki bardzo ładne, i dekadencja i ten drugi moteczek, jakoś tam mnie ta alpaczka inspiruje, ma takie spokojne kolory.
Sweterek śliczny a bezrękawnikowi (a właściwie jego wykonawczyni) kibicuję nieodmiennie :)
Justyno trudno mi powiedzieć bo jak przynosiłam ten jedwab do domu to był jeszcze delikatnie wilgotny. Dosychał już w domu, jest przyjemny w dotyku ma za to specyficzny zapach, który mija po kilku praniach.
UsuńPrzy farbowaniu muszę bardzo uważać bo ja to bym wszystko w spokojne ziemisto- trawiaste kolory wyfarbowała dlatego tak lubię patrzeć u innych na zestawienia kolorystyczne dodają mi odwagi :)))
Za doping przy bezrękawniku dziękuję - staram się by był wart tego kibicowania :))
Serdecznie pozdrawiam
Zauroczona jestem Twoimi wytworami, bezapelacyjnie ! Na jedwabik mi ślinka cieknie ;), tylko niestety nie dla mnie ten metraż, nad czym boleję. Pozdrawiam, Elżbieta.
OdpowiedzUsuńElżbieto dziękuje za miłe słowa:)) Ten jedwab zawsze można połączyć z czymś innym :D
UsuńPozdrowienia
Podziwiam pracę przy bezrękawniku,zapowiada się pięknie.
OdpowiedzUsuńNiteczka jedwabna i kolorystycznie i w motku cudna.
Pozdrawiam.
WoolArtStudio - dziękuje za piękny komentarz :D
UsuńSerdeczności
o jaaa Cieeee- kiedy ja będę umiała tak farbować i prząść? dekadencja jest prze-cud-na, ja bym machnęła z niej szal/chustę, prostą lub z użyciem rzędów skróconych- taką w kształcie sierpa:) a alpakę kocham miłością pierwszą, ale jeszcze nie przędłam- chyba nadchodzi po mału na nią czas, prawda?
OdpowiedzUsuńDodgers będziesz umiała już za chwilę wszystko wymaga praktyki a z Ciebie pilna uczennica :)) co zaglądam do Ciebie to widzę nowe ukręcone nitki więc jeszcze tylko trochę odwagi i zaczniesz farbować :D
UsuńCudne jedwabiste niteczki,genialnie ukręcone i piękne kolorystycznie!
OdpowiedzUsuńSweterek z guziczkami będzie świetny,tym bardziej że z alpaki i jedwabiu.
A wzorkowy projekt fantastyczny.Ja nieprędko cos takiego zrobie....Gratuluję świetnych prac.
Marylo dziękuję ale myślę, że Bez problemu poradziłabyś sobie z każdą z tych rzeczy :D
UsuńBędę czekała co uczynisz z tej alpaki, którą tak pieczołowicie pierzecie może właśnie jakiś sweterek :))
Serdeczności
Dla siebie alpakę też uprzędę na obcieku. Nie zawsze musi to być puchatość wszechobecna, alpaka sama się postawi i tak :)
OdpowiedzUsuńIsle zachwyca i spać nie daje!