Gdyby ktoś miał wątpliwości patrząc za okno że, to jednak już ta pora roku to potwierdzam tak, to już adwent a na dowód tego proszę, wieniec adwentowy. Już od wielu lat w ten sposób czekamy ma święta zapalając kolejne świece, wieniec zrobiony przez moją mamę a udekorowany przez siostrę.
|
co roku życzę sobie inną kolorystykę tym razem jak najwięcej natury |
Od dłuższego czasu dłubałam sweterek, kupiłam kiedyś sporo wełny na taki z wrabianymi wzorami no i zostało. Trochę trwało zanim znalazłam
inspirację do tego swetra ale jest prawie taki jak sobie wyobraziłam czyli nie za gruby, ma kieszenie , rękawki zrobiłam dłuższe bo moje rączki lubią ciepło, miał być obcisły. No i to jest to - prawie - jak wyprałam by zblokować po prostu zrobił się większo - dłuższy. Coraz częściej dochodzę do wniosku że, sklepowe włóczki należy przewinąć na motowidło wyprać a potem dopiero dziergać, bardzo rzadko zdarza się by zachowywały rozmiar po wypraniu.
|
wzór całkiem prosty, ale mnie się podoba |
|
wnętrze kieszeni i trochę dodatków w innym kolorze |
Testuję nosząc, jak się sprawdzi to zrobię sobie taki następny tylko trochę węższe rękawy no i tę włóczkę najpierw wypiorę by się potem nie dziwić. Jakość zdjęć nie ciekawa ale wczoraj było u mnie ponuro za oknami.
Pisałam o zakupach w WofW i kupionych resztkach, nigdy nie kupowałam u nich farbowanej czesanki ale mnie bardzo interesowała. Teraz wiem WofW też puszcza farbę, ta czerwień pod spodem to merynos z czymś, coś co przypomina jedwab ale nim nie jest - błyszczy się i już. Cały czas mam poczucie jakiegoś niedopracowania jak moje czesanki puszczają farbę (wiem gdzie popełniam błąd - za niska temperatura) ale nie mogę za siebie, po prostu 80 stopni to max, więcej nie dam. Teraz przynajmniej wiem że, nie tylko ja się z tym zmagam.
|
merynos puszczający farbę :)) |
Kupiłam również runo owiec Teeswater (prawie takie jak Wensleydale przynajmniej tyle samo kosztuje) samo w sobie ładne błyszczące , lekko pofalowane raczej żółte. Nie miałam okazji wypróbować wszystkich barwników więc zrobiłam to teraz, Aztec Gold i Gun Metal czyste kolory z słoiczka, nie mieszane ale już moje ulubione. Mam zamiar uprząść to cienko na taki niby moher w 2-ply, zobaczymy czy mi się uda, ale ostatnio na Spin Off widziałam coś podobnego i bardzo mi się spodobało.
|
samo w sobie mi się podoba zobaczymy czy nitka też będzie ładna |
...bardzo podoba mi się sweter, pięknie ożywiłaś szarość:)
OdpowiedzUsuńSweterek przyjemny, minimalistyczny. A kolory, które uzyskałaś na czesance z ostatniego zdjęcia są identyczne jak w mojej krajce bardkowej, którą zrobiłam na kursie w Łucznicy z gotowych włóczek :) Jak zobaczyłam dwa motki w tych kolorach, to od razu spodobało mi się to połączenie kolorystyczne. Tobie na pewno wyjdzie ciekawa włóczka.
OdpowiedzUsuńTeż bym nie wpadła na takie połączenie kolorów:) Jest fajny. A to azteckie złoto to przez monitor bije blaskiem Śliczne!
OdpowiedzUsuńfajniuski sweterek a ,wiesz ja nie farbuje welny jakos podoba mi sie taka naturalna ale kiedys trzeba bedzie sprobowac . ah raz byla proba ale zupelnie mi sie nie podobalo
OdpowiedzUsuńA ja się skupię na wieńcu adwentowym. Na kilku blogach pojawiły się takie wianuszki, stroiczki czy świeczniki. Przyznam szczerze, że głowiłam się jak się tego używa, bo choć pochodzę z katolickiej rodziny to w moim domu nie było takiego zwyczaju, nie było go również u sąsiadów, dopiero gdy przeprowadziłam się do Poznania zauważyłam, że ludzie wystawiają w oknach świeczki i lampki. Domyślam się, że w każdą niedzielę zapala się kolejną świecę, ale czy palą się one codziennie czy tylko w niedziele? Jakie są obrzędy wokół tego wieńca?
OdpowiedzUsuńP.s. sweterek bardzo ładny, różowe kieszonki dobrze współgrają ze stalową resztą . Pozdrawiam
incognito - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAlicjo - wbrew temu co niekiedy pokazuję to ja bardzo lubię minimalizm :)
a kolory czesanki, no masz rację nie tylko ja się przyłapałam na tym że, to fajne połączenie :)
Violu - jak zawsze mi miło że, zaglądasz:))
Majowababciu - ależ ja też uwielbiam naturalne kolory wełen i mam straszne opory przed farbowaniem niektórych czesanek, ale prawdę powiedziawszy wensleydale i teeswater są jedynymi czesankami które, kochają farbę (naturalne - są nieciekawie żółtawe). Farbowanie wydobywa całe piękno tego runa tak przynajmniej to czuję :))
YarnAndArt - nie do końca jestem pewna skąd u nas taki zwyczaj ale moja rodzina ma głębokie korzenie niemieckie, gdzie wieńce adwentowe są nieodłącznym elementem adwentowego oczekiwania. Tak jak wspomniałaś w każdą kolejną niedzielę zapalamy następną świecę (my tak robimy) ale właściwie powinno się je zapalać każdego dnia, by skłaniały nas do refleksji i przygotowywały przez zadumę na nadchodzące Święta, może ktoś odmawia jakąś modlitwę. Mnie wystarcza zaduma, no i taki wieniec jak jest z choiny to pięknie pachnie a i wygląda niczego sobie :)))
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńKarinko - sweterek jest niby prosty, ale z tymi dodatkami robi oszałamiające wrażenie!
OdpowiedzUsuńCo do wełenek ze sklepu to mam takie samo zdanie, nie są do końca ułożone jak należy i może nas czekać niespodzianka. Jednak te poprzeciągane przez palce to są uodpornione na wszystkie wydarzenia.
Czesanka kolorowa z Wow u mnie też puszczała, farbują widać w za dużej ilości barwnika, nie sądzę by temperaturę zaniżali, raczej barwnika nie żałują.
Te kolory ostatnie piękne ci wyszły!Ten niebieski cudo!
W moim domu nie było zwyczaju stroików adwentowych - my ze wschodu.
Sweterek prosty, ale jakże efektowny. Stroik śliczny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny wieniec adwentowy, u mnie w domu nie było takiej tradycji, wieńce widywałam w kościele podczas mszy roratnich, ale to piękny zwyczaj zaakcentować u siebie w domu oczekiwanie na Boże Narodzenie.
OdpowiedzUsuńSweterek śliczny, ja zawsze robię trochę mniejszy rozmiar bo zawsze mi się trochę wyciągają, jedna włóczka mniej , druga bardziej, istna loteria.
Очень красивый жакет!!! Цвета приятные серый и малиновый - красивое сочетание!!!
OdpowiedzUsuń