niedziela, 14 sierpnia 2011

Prawie lato, prawie sweter , prawie .....



Zszywanie to koszmar ale bywa tak że, trzeba no i już. Zszyłam, wyprałam i na razie nie wiem co mam myśleć dowiem się za jakiś czas. Wzór z darmowych; z stron Elann - pierwowzór z bawełny więc myślałam że, jedwab z wielbłądem się nada ale nie do końca jestem o tym przekonana jedwab zrobił się lejący i z rękawka
sztuczne światło uwydatnia blask jedwabiu
3/4 mam długi - nie wiem co z guzikami mam 2 stare perłowe (dostałam od mamy) niby pasują ale ta materia jest taka zwiewna że, są trochę przyciężkawe. Chyba będzie musiał trochę odpocząć w szafie zanim się znowu spotkamy.
bardzo długi żakiet

Brak lata mi przeszkadza, lubię ciepło i zawsze czekam z utęsknieniem na ciepłe dni, by poprawić sobie
 humor  postanowiłam ufarbować coś w energetycznych kolorkach . Farbowałam w mikrofalówce - coraz bardziej doceniam tę metodę barwienia , szczególnie że, farbowałam małe ilości.

Roses are red 

Karminowy, czerwony, czerwony z dynią 

Wiem że, zdjęcia nie oddają niuansów kolorystycznych, powinnam wyciągnąć namiot bezcieniowy, ustawić oświetlenie - ale nie chce mi się - uwierzcie są odcienie :))

Indiańskie lato 
Oliwka, ochra, dynia, czerwień

Jest jeszcze merynos który, prawie przeżył - mam kilka "ogonków" takie resztki różnych czesanek a że, powoli robię porządki (z dość mizernym skutkiem) to postanowiłam sprawdzić jak merynosowi będzie w mikrofalówce. Farbę przyjął pięknie, odczekałam by temperatura czesanki  równała się temperaturze wody do płukania odwirowałam i prawie się udało w kilku miejscach był trochę podfilcowany ale ogólnie nie jest źle
na listki lub inne wrabiane wzory się nada

Merynos który, prawie przeżył :))

Jest Merynos 23mic superwashed i ponoć nie jest taki wrażliwy, muszę to sprawdzić przy następnym farbowaniu.

5 komentarzy:

  1. Ile ładujesz na raz do mikrofali?
    Znakomite kolory, na czerwieni widzę niuanse, a indiańskie lato ma cudną gamę! Będzie pięknie wyglądać w nitce!

    Sweterki czasem muszą poczekać na ostateczny sznyt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wdzianko fajne, mnie się te guziki podobają :) czesanki cudne bardzo podobają mi się kolory, ja wczoraj pierwszy raz w życiu farbowałam wełnę- sukces połowiczny- wyszło ciut nierówno, ale i tak zrobię z tego sweter i będę chodzić :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweter jest piękny. Właśnie takie długie lubię:)

    Jestem ciekawa, czy nitka wyciągnęła się po praniu ? Jak myślisz , dlaczego ? Sprzędziona wyglądała super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kankanko - wkładam najwięcej 100g na jedno farbowanie, ale tego zielonego merynosa było trochę ponad 30g - takie właśnie ogonki farbuje się najfajniej bo nie trzeba gara, minimalna ilość barwnika. Dzięki za miłe słowa, myślę że, będzie więcej tego farbowania bo mnie tak coś nosi:)
    Chmurko - przy ręcznym farbowaniu zawsze trzeba nastawić się na niespodzianki - możesz powtórzyć farbowanie po przewinięciu nitki i uzyskać równy kolor lub zostawić w takiej formie jak jest wtedy będzie miało charakter zamierzonego artyzmu
    Elu - miło mi że, się podoba; nitka nie wyciąga się wcale to mój błąd w robocie, w oryginale podane są druty bodaj 3.75- 4.00 ja robiłam na 3.5 - ale jedwab lubi jednak bardziej ścisły splot - myślałam że, wielbłąd doda trochę sprężystości ale on tylko puszysty, ciężki jedwab luźno dziergany zjechał w dół, na razie odpoczywamy od siebie jaki będzie los tego swetra zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za radę:) chyba zostawię jak jest, boję się ciemniejszego koloru- ten co mam i tak jest intensywny- jak znajdę chwilę pokażę co wyszło, nierównościami się nie przejmuję Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń