Niektóre przedmioty by nabrać ważności, charakteru i doskonałości smaku muszą leżakować jak wino, sery, szynka parmeńska. Daleko mi do wytwórców tych wspaniałości ale u mnie też niektóre rzeczy leżakują. Jakieś 2 lata temu postanowiłam zgłębić tajniki szydełka (dla leworęcznych nie do końca proste) powstała cała seria serwet, serwetek, firanek do okien, wdzianek itp. Z rozpędu zrobiłam tego dość sporo no ale niektóre zaległy. Przy porządkach które, robię z lepszym lub gorszym efektem znalazłam takiego leżakowicza brakowało tylko trochę góry, dorobić uchwyt i uszyć wnętrze i oto prezentuje się tak :))
|
turecka bawełna przerobiona na torbę |
|
duże kwadraty robione osobno |
|
nawet wszyłam kieszonkę na telefon :))
|
|
podszewka w 2 kolorach dla kontrastu
|
Oczywiście też przędę skończyłam ok. 430 g -1800m skręt navajo -wielbłąd z jedwabiem mam nadzieję że,na żakiet który wymyśliłam wystarczy.
Może jutro zrobię próbę ale przyszły nowe przełożenia do kołowrotka i już wiem że, muszę je wypróbować, do tego dokupiłam szpule więc mam teraz większe pole manewru niż przy 3 sztukach - będę prząść:)))
Torebeczka śliczna :) Jaka szkoda że przeleżała w szafie zamiast wzbudzać zazdrosne spojrzenia koleżanek :))) Wiem wredna jestem , ale uwielbiam mieć coś takiego , czego nikt nie ma
OdpowiedzUsuń:)
Ja nazywam leżakowanie- nabieraniem mocy urzędowej, :) tez tak mam. Torba piękna :) mnie też z szydełkiem nie po drodze- niby umiem, ale strrrrasznie nie równo- powód trudności ten sam co u Ciebie :) Pozdrawiam po majkutowsku :)
OdpowiedzUsuńTorba wygląda pięknie. Wełenka też śliczna.
OdpowiedzUsuń1800m navajo? łomatko, to ile tego było w singlu!
OdpowiedzUsuńtorebka w sam raz na lato, dobrze, że ją wygrzebałaś z otchłani ;)
Jestem ciekawa, co to za żakiet wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńWełna pięknie sprzędziona.
i jeszcze zapytam, czy Ty tego wielbłąda z jedwabiem c a ł e g o dla siebie zatrzymujesz? Do sklepiku nic nie wstawiasz????
OdpowiedzUsuńViolu - nie mam koleżanek które, zazdrośnie patrzą, pracuję w domu a kontakty z ludźmi sporadyczne ale jak się Wam podoba to dobrze :))
OdpowiedzUsuńChmurko - serdecznie pozdrawiam moją leworęcznością:))
Muno - jak zwykle dziękuję
Agato - na sweterek to trzeba się nakręcić, to nie to co na czapkę czy skarpety nie wspomnę już o kupnej włóczce :)) ale niekiedy to tak fajnie zrobić coś od początku :)))
mam jeszcze kilka rzeczy w otchłani może będę Was jeszcze nimi straszyć.
Elu - żakiet nie do końca mój bo na podstawie wzoru z Elenn ale tam zrobiony z bawełny z akrylem no i wzór muszę przeliczyć.
Co do czesanki masz rację najchętniej zostawiłabym dla siebie:))) - ale zdjęcia już zrobione i tylko chwila jak będą w sklepiku
No masz! Torebka super! a ta wełenka zachwycająca!
OdpowiedzUsuń