Ja mam czapek pół szafy i nie chodzę w nich lub czynię to sporadycznie, PM ma może 3 i chodzi stale w
jednej . Doszłam do wniosku, że skoro zrobiłam całkiem przyjemne dla oka rękawiczki dla PM to może czapka do kompletu będzie równie udana.
Jak ma się jako takie pojecie o konstrukcji takiej czapki a na dodatek wzór z rękawiczek to zrobienie czegoś nowego nie wymaga wiele czasu a na dodatek przynosi dużo radości. Wzór powstał bardzo szybko z wytycznymi PM, że ma być podwójny brzeg i koniecznie rozmiar z tej jedynej czapki (wspomnianej w linku) - łatwo powiedzieć gorzej ze zrobieniem.
Czapka niby jest taka sama wymiarowo ale jednak inna bo to alpaka a ona zachowuje się zupełnie inaczej niż wełna, zero sprężystości, włókno się "leje", nie trzyma głowy jak wełna, więc PM nie do końca zaaprobował nową, no niby będzie chodził wielką zimą do rękawiczek ale ja stawiam na starą czapkę.
Sam wzór mi się podoba a czyniąc zakupy włóczkowe wpadło mi kilka motów w tej kolorystyce pod sweterek dla mnie taki z okrągłym karczkiem lub coś w tym stylu, tylko śnieżynki u mnie będą białe bo tu ich prawie nie widać.
Czapkę prezentuje głowa z plastiku - nie marudzi, że nie ma czasu, że nudno tak stać, i że musi się przekręcić lub poprawić ułożenie - cierpliwy ten plastik.
Ściągacz ma pod spodem listwę prawych oczek, jest przez to cieplejszy, nie "rozjeżdża się" tak trzymając alpakę trochę w ryzach. Robótka przyjemna i na dodatek przy moich brakach czasu dość szybka, zanim się znudziłam to skończyłam.
A teraz umieszczam zdjęcie czegoś przeciwko czemu protestuję, no nie powinny powstawać takie projekty bo chora jestem (pod zdjęciem link do strony). Ta prostota zwieńczona tak pięknie skrzyżowanymi oczkami tworzy coś co do mnie mówi - musisz taki mieć. Na razie patrzę podziwiając, prawie walczę ze sobą by nie zakupić włóczki pod to cudo, wzór drogi bo 12 $ i nie wiem czy jest tam schemat, jak tylko opis to muszę się bardzo zastanowić.
Pozdrawiam Was niedzielnie z mrozem za oknem i dryfującymi płatkami śniegu - nieodwołalnie nadchodzi zima :(
Karina, nieodmiennie zachwycasz misternymi wzorkami.
OdpowiedzUsuńJa raz w życiu popełniłam przód swetra wzorem żakardowym i na tym się skończyło :(
Sweterek ze splotami fantastyczny!
U nas też mroźno ale nie sypie. Pozdrawiam :)
No tak się składa, że ja bardzo lubię wzory wrabiane i jakoś same się dzieją :)
UsuńJuż sam proces rysowania, dobierania kolorów jest miłą zabawą wiec się bawię.
Uściski
Cudny komplecik a sweterek przepiękny .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPiękny ten warkoczowy karczek swetra:) A mąż niech się cieszy że żona jeszcze ma cierpliwość i mu dzierga :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI w tym problem bo PM wcale nie jest zainteresowany dzierganymi rzeczami to ja go próbuję uszczęśliwić:))
UsuńNo i nie mam takich wyrzutów sumienia, że każdy następny udzierg i tak jest dla mnie :D
Pozdrawiam
Wspaniala.czapka,maz.moze.byc.szczesliwy,ze.ma.tak.zdolna.zone,a.ten.sweterek.kolejne.cudopozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Świetna czapka, bardzo mi się podoba ☺
OdpowiedzUsuńMoże będę jednak robić czapki skoro tak wiele osób twierdzi, ze nie jest źle :D
UsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo ładna czapka. Piękny wzór.
OdpowiedzUsuńA ten sweterek na końcu śliczny. Jak na moje zdolności drutowe, to nie do wykonania...
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję :)
UsuńA co do zdolności drutowych to nie trzeba ich posiadać wystarczy wiedzieć jak się robi prawe i lewe - i to już starcza :))))
Uściski
Szaro-szary komplecik sliczny! Niestety nie dla mnie, ja nie nosze czapek ani rekawiczek. Jak juz bardzo zimno jest i.... musze :) to wyciagam z dna szuflady dyzurna czapke (stara jak swiat) i cienkie rekawiczki rowerowe :) Jak tylko jestem w jakims pomieszczeniu, to natychmiast wszystko sciagam! Ale kilka par wzorzystych mitenek porobilam, poszly od razu w swiat.
OdpowiedzUsuńDaj znac, jezeli kupisz wzor na sweterek, czy jest schemat, czy opis, bo z opisu nic nie umiem zrobic, a jak schemat to bym tez kupila :) Pozdrawiam
Ja w czapkach nie chodzę ale jak zaczyna być niebezpiecznie zimno czyli ok 0 stopni to zaraz jakąś wciągam na głowę, za to rękawiczki mam zawsze i nawet powyżej 10 stopni na plusie noszę - bo zmarzluch jestem :)
UsuńPewnie, że dam znać jak kupię wzór bo będę się musiała pożalić, że drogi :)
Pozdrawiam
Czapka super, a sweterek rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Czapka jest śliczna i choć od czasu do czasu założyć, aby urozmaicić,
OdpowiedzUsuńSweter purl soho, też mi się ogromnie podoba, ale wiesz, nie wiem czy jest sens kupować wzór, przecież podobne warkocze można wykombinować :)
pozdrawiam
Też mam taką nadzieję, że przynajmniej raz na jakiś czas czapka wyjdzie na spacer :)
UsuńPewnie, że mogę kombinować ze wzorem (nawet znam ten podstawowy, z którego to powstało) tylko pytanie czy mi się chce :) Wymaga to czasu, skupienie, nieodzownie prucia i wielu prób a to mnie może lekko "wnerwić" a na dodatek zepsuć całą radość z podziwiania tej skomplikowanej prostoty :))
Uściski
Przepiękna czapka :) Z opisu na stronie wynika, że jest i opis i schemat karczka tego sweterka i że jest łatwiejszy do wykonania niż się wydaje - to informacje z ich strony, dla mnie to ten karczek wygląda jak kosmos :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za informację (też doczytałam później), tu nie chodzi o jakąś trudność w wykonaniu bo prawdopodobnie przy tych krzyżowych oczkach jeszcze się zbiera oczka by karczek ładnie się układał. Ja tylko unikam wzorów opisowych bo w nich zawsze coś przekręcę za to schematy są dla mnie czytelne od razu :)
UsuńPozdrawiam
Też wolę schematy :)
Usuńpatrząc na czapkę, cóż ja mogę rzec? "mistrzunio" i tyle :0 ;)
OdpowiedzUsuńAniu bardzo dziękuję od takiej zapalonej dziewiarki komplement to wisienka na torcie :))
UsuńWzory żakardowe zawsze mnie zachwycają. Świetny komplecik!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ja też kocham wzory wrabiane we wszelkiej postaci :)
UsuńPozdrawiam
Czapka i rękawiczki tworzą piękny komplet. Może Twój mąż się przekona do tej czapki i założy ją chociaż kilka razy :). Mój mąż ma dwie czapki wydziergane przeze mnie i chodzi tylko w jednej. Gdy go kiedyś zapytałam dlaczego nigdy nie zakłada tej drugiej, stwierdził, że jest zbyt ciepła (zrobiona z Limy Drops'a). Ciekawe czy jak przyjdą kiedyś siarczyste mrozy to ją w końcu założy :).
OdpowiedzUsuńUściski
Czapka okazała się wersją letnią bo przy ostatnim silnym wietrze alpaka stała się przewiewna, więc PM z zachwytem wrócił do wersji wełnianej (drobniejszej i bardziej zbitej).
UsuńAle kto wie może przy siarczystym mrozie w bezwietrzny dzień alpaka będzie noszona :))
Uściski
Rozumiem to noszenie jednej jedynej czapki - sama też tak mam, że jak znajdę odpowiednio ciepłą, mało gryzącą, niezbyt ściskającą, to noszę ją do upojenia i na inne spoglądam tylko wyjątkowo (po czym zwykle i tak wybieram czapkę dyżurną). Ale dziergać trzeba, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trafi się na kolejny ideał :)
OdpowiedzUsuńTo najlepsze wytłumaczenie noszenia jednej czapki jakie przeczytałam no i najlepsze tłumaczenie dlaczego należy dziergać następne :D
UsuńUściski
Ale cudna czapeczka. Świetny żakard, bardzo ciekawe zestawienie kolorystyczne. Pozdrawiam pięknie podziwiając ogrom pracy i efekt!!!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńPracy przy takiej czapce niewiele ale za to całkiem sporo radości :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Rzadko do Ciebie zaglądam bo czasu brak, ale jak już zajrzę to nie chcę uciekać, a muszę bo aż mnie z zazdrości ściska w żołądku, że Ty takie cuda na tych drutach robisz, a i koło i Twoje nitki to poezja poezja dla oczu
OdpowiedzUsuń