piątek, 11 maja 2012

Podkoszulek

Chwalić się będę, bo zostałam wybrana do posiadania krzemienia u Izy z Kidowa, o właściwościach wody z takiego kamienia można przeczytać u Właścicielki tego daru. Trochę szkoda rozpakować ten prezent ale nie ma wyjścia kokardki moczyć nie będę - Izo jeszcze raz pięknie dziękuję :D


Mam nadzieję, że nie zamienimy się w krzemową cywilizację z opowiadań Stanisława Lema, bo na cóż by mi były te wszystkie sweterki i skarpetki :))
Tak jak obiecałam pokazuję ukończony podkoszulek, chyba nawet się udał bo mąż stwierdził taka koszulina  tak miało być i tak jest.

Jedwab po wypraniu "zjechał" w dół, więc jest trochę dłuższy niż zakładałam ale mnie się podoba. Robiłam go na drutach nr 2,5 bardzo ściśle a i tak zrobił się luźniejszy.
Sposób na obramowanie podpatrzyłam u Krynifu ale wykańczałam nowym sposobem, który znam dzięki Theli, nazywa się "i-cord"  i jak dla mnie rewelacja, brzeg jest tak pięknie zaokrąglony. Może jest trochę z tym zabawy ale miło mieć własną dzianinę tak dopracowaną .


 Na manekinie nie widać więc pokazuję na moim ramieniu jeszcze coś, co ostatnio mną zawładnęło, rękaw z główką robiony od góry, wygląda nieporównywalnie lepiej niż wszywany, a że z główką to też układa się ładnie na ramieniu.


Jedwab z wielbłądem jest jedną z moich ulubionych czesanek, cudnie się przędzie, jest wydajny, miły w dotyku, koszulina jest na gołe ciało nic nie gryzie, raczej na chłodniejsze dni bo wielbłąd grzeje bardziej niż jedwab chłodzi. W farbowaniu wygląda pięknie może nawet lepiej niż naturalny, bo kolor uwydatnia blask jedwabiu, jest drogi ale jak wydajny, miałam 1056 m navajo zostało trochę ale podkoszulek waży niecałe 300g i to z guzikami. Więc jak porównam to z przyzwoitej jakości włóczką ( żadnych sztuczności) to może nie do końca jest to rozpusta. Jeszcze dla ścisłości nie należę do anorektyków rozmiar podkoszulka to 40-42 więc to naprawdę wydajna czesanka.


31 komentarzy:

  1. Gratuluję wygranej! Bluzeczka śliczna i widać kawałek właścicielki:) No w końcu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Violu :)) a co do zdjęć to są osoby, które wyglądają na zdjęciach świetnie do nich zaliczam np.: Agatę (Wyszło szydło z worka) i są ludzie, którzy na setki zdjęć wybiorą kilka - fotografia mnie nie lubi:( ale obiecuję jak uda się jakieś do mnie podobne to wstawię :))

      Usuń
  2. Gratuluję wygranej! Ciekawa jestem Twojej opinii na temat wody krzemowej - oczywiście za jakiś czas, gdy już będziesz mogła coś na ten temat powiedzieć :)).
    Sweterek jest śliczny i nie nazwałabym go podkoszulkiem ;). Bardzo lubię takie proste w formie rzeczy, a jeszcze z tak szlachetnego surowca - marzenie. Rękawy wyglądają świetnie! Jeszcze nigdy takich nie robiłam, ale w najbliższym sweterku, który zamierzam wydziergać, też rękawy zrobię w ten sposób :). Znowu się czegoś nowego nauczę :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ! wodę postaram się opisać ale trochę to potrwa no bo najpierw trzeba trochę poużywać :)
      Mój mąż stwierdził, że przypomina koszulinę, którą rycerze pod zbroję zakładali :))
      A sposób na rękaw jest świetny dla kogoś kto nie lubi wszywać i lubi robić na okrągło.

      Usuń
  3. Piękny podkoszulek :) Leży naprawdę idealnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż tu dużo pisać w dużej mierze to Twoja zasługa :D wprawdzie rękaw od góry robiłam wcześniej ale u Ciebie są świetnie wskazówki no i to wykończenie po prostu cudo nadało całości taki ostateczny szlif :)

      Usuń
    2. Dziękuję :) I cieszę się, że mogłam pomóc :)

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba sweterek -widać jakość włóczki i zestaw kolorów świetny i rękawek super!!!
    Pozdrawiam
    PS-zdradż jak dobierałaś oczka w rękawku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa a jeżeli chodzi o rękaw to odsyłam do Theli - http://nitkowo-theli.blogspot.com/ oraz tutaj http://drutpomocniczy.blogspot.com/ - opisane przystępnie z schematami :))

      Usuń
  5. Karino, mam nadzieję, że woda krzemowa posłuży na zdrowie:)
    Bluzeczka śliczna, eko - w ulubionych barwach i klimatach.
    Niestety technika wykonania dla mnie tajemnicza i obca - umiem tylko prawe i lewe - z przewagą lewych chyba:)))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam instrukcję nastawiania wody i w pierwszej kolejności mam zamiar myć nią twarz bo straszny ze mnie alergik i mam uczulenie na wodę - no może nie na wodę ale na wszystkie polepszacze, które bez opamiętania się do niej dodaje :((
      A co do tajemniczej techniki umiesz wszystko ten podkoszulek to tylko same prawe i lewe oczka :D
      s

      Usuń
  6. Extra! Ja wlasnie mysle o takim wykonczeniu dekoltu w moim nowym lnianym swetrzysku. Czy to pekniecie jest wrabiane czy wszywane? No i wlasnie tez chyba zmierze sie z metoda wrabiania rekawow bo wszyscy doslownie nad nia pieja. :)))) No ale najpierw musze skonczyc kocyk dla dziecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pimposhko - dekolt jest wrabiany, miał być asymetryczny na ramieniu ale trochę bałam się rozjazdu przy jedwabiu, a sposób na rękawy bardzo fajny jak ktoś nie lubi wszywać a ja bardzo nie lubię :))
      wzór na kocyk podziwiam od czasu jak go pokazałaś - piękny będzie :))

      Usuń
  7. Koszulka jest super, bardzo podoba mi się połączenie spokojnego beżu i tych wspaniałych brązów w wykończeniach. Bardzo lubię Twoje autorskie projekty, prostota, nawet ascetyzm a jednocześnie piękno i harmonia :)))
    A z włóczkami masz rację, lepiej robić z dobrych włóczek :)))
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Chmurko :)))
      Ja bardzo lubię proste rzeczy i kolorystykę ziemi tylko niekiedy mam odchyły od normy i farbuję jakąś pstrokaciznę :))
      Sama doświadczysz, że te własnoręcznie uczynione są najlepsze i jednorazowe :D

      Usuń
    2. To prawda, robienie z własnych włóczek to dzika radość , nawet jeśli brakuje im do idealnej równości :)

      Usuń
  8. Ależ piękny efekt końcowy. Te rude pliski z mieniącymi się odcieniami rudości wręcz boskie. A co do inspiracji to czasem wydaje nam się, że to co ktoś pokazał to właśnie dla nas ale w trakcie okazuje się, że ta inspiracja to tylko sam zarys a reszta to nasza wyobraźnia, która doprowadza w nas w nieco inny efekt końcowy. Zatem niech żyją inspiracje.
    Też pokochałam rękawy od główki wrabiane a i i-cord też moim ulubionym wykończeniem. :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ jak ważne są te osoby, które inspirują :))
      zobaczyłam u Ciebie i bardzo mi się spodobało takie wykończenie a nie tradycyjny ściągacz, jak się naoglądam w necie pięknych rzeczy to pcha mnie to do zrobienia czegoś podobnego.
      Dzierganie z wykorzystaniem nowych technik zawsze jest fascynujące :D

      Usuń
  9. piekny sweterek...prosty i ma to cos...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Karino, dziękuję Ci bardzo za link u Theli (której też bardzo dziękuję:), za filmik do tego sposobu kończenia - sen z oczu mi spędzało, jak kończyć robione od góry sweterki, koszulki itepe... idealne zakońćzenie bez ściągaczowe:)) właśnie jestem w połowie kończenia koszulki i ... jestem zachwycona i efektem i prostotą, filmik genialnie to pokazał! u Twojej tuniczki bardzo podoba mi się: wykończenie ramkowe - chodzi za mną takie cuś i mam już nawet wstępny pomysł i materiały a teraz to wykończenie i-cord...pełnia szczęścia! po raz kolejny spać nie mogę z powodu tego wkońćzenia góry z zapinaniem... nie umiem kurcze takiego ładnego estetycznie zapięcia, tzn pęknięcia i pliski zrobić, chyba.... no i materiał - na oko widać, że sama przyjemność na ciele:)) i jeszcze rękawek - myślałam o takim do bluzeczki z mała bufką - trzeba by chyba po prostu na 3-5 środkowych (szczyt główki) wziąć 2 oczka w jedno zrobić i wyszłaby bufka... chyba ??? :) i ostatnie - jak robię od góry sweterek/koszulkę, to tył (strona, gdzie mam zmianę okrążeń) zawsze wychodzi mi ciut krótsza, w efekcie przód mam dłuższy, tył krótszy, wiesz coś o tym?? :D
    acha i ps - znajomy męża ma tu jakieś owce w okolicy, chciał zbyć runo, nie wiesz tak po krótce, na co by zwrócić uwagę? (hehe, wiem wiem, rzeka wiedzy, ale może akurat masz jakąś taką uwagę tak na dzień dobry..... ?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Theli wynalazła takie perełki ja tylko zgapiłam ale wiem jak cenne są takie praktyczne porady, więc jak tylko coś mi się spodoba to zachęcam innych do spróbowania :))
      to pęknięcie zrobiłam całkiem prosto, rozdzieliłam oczka na środku przerzuciłam na prawy drut 9 oczek (ilość zależy od szerokości tej przedniej patki) i dziergałam dalej każdą stronę osobno wyszło takie pionowe asymetryczne (te 9 oczek) pęknięcie, a później to już prosto bo nabrałam po krótszej stronie oczka i przerabiałam kolejne rzędy zahaczając oczkiem brzegowym o spód plisy by nie zszywać - w któryś z wcześniejszych postów jest ta góra pokazana.
      Na temat bufki się nie wypowiem bo nigdy nie robiłam ale z tego co piszesz to wygląda na całkiem logiczne podejście :))
      Mam zamiar zrobić coś od góry ale jeszcze nie robiłam więc nie odpowiem Ci dlaczego tył jest ciut krótszy (ja zmianę okrążeń mam zawsze z boku) Robiąc szarą sukienkę z Limy wiedziałam, że będzie obcisła (ołówkowy dół) więc by uniknąć takiego łuku z tyłu - część dzianiny opina się na na pośladkach podnosząc tył dorobiłam sporo rzędów skróconych by tył był równy z przodem podczas noszenia.
      Jak sukienka leży na płasko rozłożona to tył po łuku wystaje.
      A teraz o runie :)))
      zwróć uwagę na czystość runa wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia nie są pożądane, długość (za krótkie nie jest idealne) pod tym linkiem znajdziesz według mnie wygląd runa idealnego http://cormo24-7.blogspot.com/

      Usuń
    2. dzięki:)) ale fajne te łowiecki:))

      Usuń
  11. Wspaniała bluzeczka, bardzo mi się podoba - ta prostota i szlachetnośc materiału to strzał w 10.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak schlebiający komentarz :D - serdeczności

      Usuń
  12. Bluzeczka śliczna, bardzo mi się podoba, zdobią ją te wykończenia.
    Ja łykam tabletki krzemu oceanicznego, ale ten sposób mineralizowania wody jest znacznie tańszy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tytuł posta mnie zaciekawił a bluzeczka urzekła. Fantastyczna praca!!! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękna bluzeczka. Oko zachwyca każdy detal. Naprawdę przemiło patrzeć na tak misterną robotę. Sama chętnie w czymś takim bym pochodziła.
    Rękawy o których piszesz - wyrabiane od góry, z główką i bezszwowe - właśnie to jest coś, co chciałabym spróbować, ale jeszcze nie znam żadnej zasady wyrabiania ich.
    U Ciebie w każdym razie wyszły ślicznie. Co tu dużo mówić, cała koszulka jest mniam mniam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Koszulina jest przepiękna. Szlachetna wełenka z daleka lśni.
    Ten sposób na rękaw to też mój ulubiony.

    Czekam też na wieści z wodą!

    OdpowiedzUsuń