Czy lubicie swoją pracę, tak często słyszy się narzekania, że ludzie nie lubią swojej pracy. Ostatnio zastanawiałam się czy lubię swoją, totalnym marzeniem byłoby zająć się przędzeniem i dzianiną zawodowo ale już kilka dziewczyn udowodniło, że to nie wychodzi, więc pozostaje to w sferze zajęć mocno dodatkowych. Prowadzenie własnej firmy daje dużo możliwości ale jest obwarowane również masą stresu oraz niedogodności, które z boku są mało widoczne, wręcz dla postronnego obserwatora niezauważalne. Jedną z rzeczy, którą się zajmuję jest znakowanie odzieży metodą haftu. Najczęściej nie mam czasu na takie zabawy, ale w ramach "szkolenia" postanowiłam narysować kilka haftów. Jakiś rok temu narysowałam lawendę, miałam pomysł na małe woreczki, mojej mamie bardzo się spodobały więc obiecałam, że zrobię jej kilka.
Programy hafciarskie są dość rozbudowane, a dobrze narysowany haft wymaga kilku godzin pracy.
Zaletą jest dość szybko uzyskany produkt finalny, no i kolorystykę można zmieniać wedle upodobań, wprawdzie szycie nie jest moją mocną stroną ale cóż się nie robi dla Mamy :))
trochę odbiegające od tematu lawendowe woreczki |
Najczęściej projektuję logotypy, więc zrobienie czegoś co kojarzy się z haftem czyli wzory kwiatowe jest jakąś odmianą a na dodatek wymaga zastosowania innych ściegów i układu nici.
Lniane płótno ozdobiłam bawełnianą koronką, satynowe wstążki zamkną zawartość w środku a wnętrza szaf zyskają na wyglądzie. Nawet jak nie piszę o wełnie to i tak w podtekście jest o niej, no bo przecież z powodu mojego panicznego strachu o bezpieczeństwo mojego wełnianego majątku czynię podobne rzeczy, a przy okazji mogę ochronić wełniane skarby mojej mamy i jeszcze mieć fajny prezent.
Tak na koniec to muszę stwierdzić, że lubię swoją pracę, może nie zawsze są to róże ale dla niewielu są one codziennością :)
Miłego świętowania :))
woreczki są cudowne aż pozazdrościłam Twojej mamie :)))))))
OdpowiedzUsuńa co do pracy - miałam kiedyś taką jedną uwiebiałam ją aż do dnia kiedy pewien człowiek o bardzo trudnym charakterze (delikatnie powiedziane ;)) postanowił mi ją obrzydzić
Dzięki za miłe słowo w sprawie woreczków :)
Usuńpraca, którą lubimy to prawdziwy skarb, może człowiek o "trudnym" charakterze czegoś się naje i to go odmieni by innym nie uprzykrzać życia :)
Świetne są Twoje prace! Pięknie wygląda,a co do pracy lubię choć czasami wiadomo jest pod górkę ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMargarett - pięknie dziękuję, masz rację czasami jest pod górkę ale zawsze trzeba pamiętać, że ją lubimy :))
UsuńŚliczne. Mama na pewno się ucieszy.
OdpowiedzUsuńDobre rękodzieło zawsze się obroni. :)
Czy ja dobrze rozumiem, że to haft maszynowy ?
JotHa - Mama już się ucieszyła bo dostała prezent wcześniej, teraz ma nowy zgryz lawenda jej wymarzła :))
UsuńDobrze zrozumiałaś, że to haft maszynowy tym między innymi się zajmuję zawodowo, projektowaniem haftów :)
Fajne to 'zawodowstwo'.
UsuńBoże, a ja mam taki rozrzut między zainteresowaniami pseudo twórczymi, a pracą zawodową. :)))
A co do woreczków, to ja swego czasu ręcznie poczyniłam w wakacje, wegetując poza domem, chyba też ze 4-5 do ziółek. Haft zminimalizowany do opisu nazwy zioła :))) Ale sprawdzają się wyśmienicie !
No właśnie-też nie zrozumiałam ? Czy to maszynowy haft? Woreczki są cudne i Twoja Mama na pewno się ucieszy:) Moja jak zwykle dostanie dobrą kawę i perfumę ,czyli to co zawsze. Pracę owszem miałam taką co ją lubiłam ,ale niestety mąż mi ją obrzydził,ponieważ było bardzo mało płatna(akord) i powiedział,że zapłaci mi więcej za siedzenie w domu:)
OdpowiedzUsuńNo cóż Violu satysfakcjonująca praca to nie tylko to, że ją lubimy ale również aspekt finansowy. Może Twój mąż ma rację, po pewnym czasie mogłabyś poczuć, że nie w pełni jesteś zadowolona.
UsuńJa pracuję w domu i niekiedy mam wrażenie, że nigdy z niej nie wychodzę :))
Haft jest maszynowy, prawdziwy ręczny zostawiam w gestii mojej Mamy, kiedyś też haftowałam teraz nie mam czasu.
Wychodzi z Ciebie człowiek renesansu :) Jakie jeszcze umiejętności skrywasz? Woreczki bardzo fajne, takie uroczo staroświeckie.
OdpowiedzUsuńPrześliczne są te woreczki, takie romantyczne:)
OdpowiedzUsuńi kto by pomyślał, że to maszynowy haft...
O pracy nie chcę mówić, bo to trudny dla mnie teraz temat:(
pozdrawiam!
Izo pięknie dziękuję, haft maszynowy nigdy nie zastąpi prawdziwego rękodzieła ale jako rodzaj ćwiczeń to dał mi trochę inny szlif :)))
UsuńPowodzenia w sprawie pracy :)
Wodę krzemienną zażywam ale na efekt chyba jeszcze za wcześnie - pozdrowienia :))
Praca... gdybym się bardzo uparła to może mogłabym ponarzekać na pracodawcę, jaki to on straszy, ale dla mnie pracodawca to mój własny facet, nie narzekam ,dobry dla mnie jest, wyrozumiały i kochający. Uważam, że fajnie tak życie pędzić, gdy nie ma się nad głową sfrustrowanego pryncypała. Chyba mi się udało i wcale nie chcę się chwalić, po prostu mi dobrze.
OdpowiedzUsuńLawenda przepiękna, mam do niej słabość... i len piękny na te woreczki wybrałaś.
Hi, hi - no to wybrałyśmy podobnie tych swoich szefów :)))
UsuńWprawdzie nie zawsze jestem pracownikiem idealnym ale ciągle nad tym pracuję :D
Ja też lubię lawendę, niestety u nas strasznie przemarzają delikatniejsze gatunki i z sporego ogrodu zostały mi 3 krzaczki :(
Ja też nie jestem pracownikiem idealnym i tak jak Ty pracuję nad sobą :)
UsuńA odnośnie lawendy, u mnie też ona nie zimuje najlepiej, nawet ta najzwyklejsza potrafi przemarznąć całkiem. U nas niestety nie Prowansja, ale ja się staram tę lawendę jednak w ogródku mieć.
Przepiękne woreczki! Lawenda z pierwszego zdjęcia podoba mi się najbardziej. Ale w ogóle nic dodać - nic ująć!
OdpowiedzUsuńZ tą pracą to Ci się jednak udało, choć to i plus i minus, że pracujesz w domu.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuje za woreczkowe komplementy a co do pracy to masz rację jak wszystko ma swoje plusy i minusy - największym szczęściem jest chyba kochać to co się robi :)) pozdrawiam
UsuńWoreczki śliczne! Z pracą bywa różnie, ja mam własną firmę i na zarobki nie narzekam, ale stresy z nią związane czasem nie są warte tych pieniędzy... Bywają jednak okresy sympatyczne i budujące, jak wszędzie. Po prostu każda praca ma swoje dobre i złe strony i trzeba być na to psychicznie przygotowanym.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz, do którego nic dodać nic ująć po prostu tak jest jak napisałaś :))) pozdrawiam
UsuńDobrze by było, żeby praca choć trochę łączyła się z zainteresowaniami. Nie zawsze tak jest, niestety. Woreczki śliczne. Pięknie projektujesz te hafty.
OdpowiedzUsuńPrześliczne są :) jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńJak zwykle mistrzostwo świata- Ciebie trzeba wystawić za reprezentację naszych piłkarzy- na pewno zrobisz większe wrażenie!
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak podziwiać te cudności i czekać na następne Candy u Ciebie... ;-)
Pozdrawiam MontanA
Du kannst dir bestimmt vorstellen, dass mir deine Lavendelbeutel sehr gut gefallen :-)
OdpowiedzUsuńViele Grüße aus Deutschland!
Sabine
Woreczki są bardzo ładne. I wiesz, to czy haft maszynowy, czy ręczny, czy tasiemka, czy pasmanteria - pomyślunku wymagają. Tobie to wyszło!
OdpowiedzUsuńŚliczne są!
OdpowiedzUsuńPrzepiekne , bardzo mi sie podobają.
OdpowiedzUsuń