niedziela, 26 września 2021

Torba

Ostatni weekend przeznaczyłam na pierwsze jesienne przeziębienie, nie tylko mnie dopadło lecz było udziałem wszystkich domowników, z czego ja jak zwykle chorowałam najdłużej - choć był to tylko uciążliwy katar i ból głowy. Nic nie pisałam bo też nie było o czym a z tym bólem głowy i cieknącym nosem to i tak nie dałabym rady. 


Za to ostatni  tydzień obfitował w kilka całkiem udanych przedsięwzięć, do jednych z nich należało uszycie torby. Za wzór posłużył mi pierwowzór z tego blaga, jest to torba plażowa. Pora dość późna na takie ekstrawagancje ale torba jest mi potrzebna bo udaję się na krótkie wakacje.


                                                                                                                                                                                                                                      
Torba jest z bawełnianej surówki, która mi została z szycia innych toreb, do tego kawałek czarnego materiału podobnego fakturowo. Moją torbę różni od pierwowzoru poszewka we wnętrzu (lubię tak wykończone rzeczy) oraz haft na zewnętrznej kieszeni.



Haft przedstawia różę wiatrów, narysowałam go sama, maszyna hafciarska dokonała reszty. Torba wakacyjna kojarzy się z podróżami a haft nie pozostawia wątpliwości, całość zamykana na zamek - czerwony jak jedyny zaznaczony kierunek  świata w hafcie - chociaż ja udaję się w kierunku przeciwnym:)

W dalszym ciągu jak mam czas to walczę z wielkim haftem krzyżykowym i dłubię drobne oczka w rękawiczce. 


Dostałam również coś pięknego od dziewczyny, którą świat prządek i dziewiarek zna jako wielce kreatywną farbiarkę. Jesień nadeszła w tym roku tak szybko, że pewnie niejedna z nas zastanawia się nadal nad zakupem jakiejś włóczki na nową czapkę, szalik lub sweter a jeśli chcecie coś niepowtarzalnego do zajrzyjcie do Zapachu Trzcin   kto wie jak wiele inspiracji tam znajdziecie a może zachwyt nad motkami lub czesanką natchnie Was do stworzenia czegoś pięknego.


Ja stałam się posiadaczką dwóch motków merynosa z kaszmirem w pięknym jesiennym wybarwieniu z nutą moich ulubionych petroli. Na razie motki jak to bywa w przypadku tych pięknie barwionych cieszą me oko kolorystyką - czy znajdą zastosowanie praktyczne - nie wiem, na razie głaszczę jak kota i napawam oczy :) 




 Tak jak wcześniej wspomniałam wyjeżdżam na kilka dni, a dokładnie między 3 a 10 października, więc zamówienia złożone w tym czasie w sklepiku zrealizuję dopiero po powrocie.


Pozdrawiam Was niedzielnie. 

1 komentarz:

  1. Miłego urlopu ! Świetna torba, czerwone elementy to takie smaczki, które wspaniale podkreślają jej urodę.

    OdpowiedzUsuń