niedziela, 25 października 2020
Sweter
niedziela, 18 października 2020
Na jesienne smutki
Na smutki jesienne zawsze u mnie były jakieś słodycze, by tradycji stało się zadość powinnam jakieś candy zorganizować. W tym roku przy zwyczajnej szarudze jesiennej mamy jeszcze inne poważniejsze smutki więc może chociaż na chwilkę coś innego.
Tak sobie myślę, że bardzo odbiegłam z tematyką od głównego założenia, że miało być głównie o przędzeniu. Przędę mało, a jeśli już to runo, które znam i lubię czyli opisane z każdej strony. Muszę trochę poprawić swój wizerunek prządki wiec organizuję candy bardzo tematyczne.
Tym razem nagroda jest jedna ale powinna się spodobać obecnym i przyszłym prządką - jest to książka "Spin, Dye, Sttich" - w bardzo przystępnej i skoncentrowanej formie opisuje każde z zagadnień. Nie jest to kompendium szczegółowej wiedzy ale raczej coś co naświetla temat jak zacząć lub przypomina jak coś się robi. Książka jest pełna zdjęć więc nawet prządka, taka jak ja nie władająca biegle językiem angielskim sobie poradzi.
Kolorystycznie takie same w bardzo jesienno-dyniowej tonacji ale z dodatkiem puchu z jaka, brązowej alpaki i cynowej poświaty jedwabiu puduncle, wełna to merynos 23 mic.
niedziela, 11 października 2020
Drobiazgi
Pozdrawiam Was niedzielnie.
niedziela, 4 października 2020
Szarość mięty
Zachciało mi się nowoczesności, po rozważeniu za i przeciw postanowiliśmy zamontować panele fotowoltaiczne - nie dzisiejszy wpis nie będzie o prądzie :) Panele zamontowano bardzo szybko i sprawnie ale by je zamontować musieliśmy spełnić warunek posiadania prądu 3-fazowego oraz liczników na zewnątrz (zgodnie z obecnymi normami) a tego nie mieliśmy. Aby to wszystko mieć trzeba było rozpruć ściany wewnątrz i na zewnątrz domu. Klatka schodowa gdzie były liczniki jest do malowania. Skoro trzeba malować to potrzebna farba - kolor tego roku na ściany w farbach Dulux to "Szarość mięty" - nie wiem czy bardziej spodobała mi się nazwa czy kolor ale przeglądając wzornik z kolorami to pierwsze co mi się spodobało. By nie było za "miętowo" dołożę do tego kolor naturalnego lnu, pewnie za tydzień lub dwa trzeba się będzie z malowaniem zmierzyć.

![]() |
to chyba najbardziej zbliżony kolor do rzeczywistego |
![]() |
światło wariuje jesienią i kolor przekłamany |

Przy mieszaniu zieloności namieszał się również nowy Klimt, to przecież jesień i jakieś barwy jesienne koniecznie powinny nas podnosić na duchu swym ciepłym kolorem. Poprzedni zestaw znalazł bardzo szybko amatorkę - lubię kolorystykę obrazów Klimta - bogactwo złoceń daje poczucie czegoś wyjątkowego jak jedwab eri :)