niedziela, 19 stycznia 2020

W zastępstwie


Miało być o skarpetach i przędzeniu ale pomimo, że to wszystko powstało i jest do pokazania, dzisiaj będzie o czapce. Czapka też powstała całkiem niedawno, a wszystko to za sprawą braku czapki pewnego zimnego dnia co zaowocowało początkiem przeziębienia w ostatni weekend. Z czerwonym nochalem musiałam wysłuchać sarkastycznych uwag na temat niedoboru owych czapek, tudzież materiałów do uczynienia takowej.


Mam ciepłą puchową kurtkę, do której dorobiłam kołnierz celem pozbycia się sztucznego futra i w praktycznym celu - na tak jasnym kołnierzu zawsze zrobię jakąś plamę.

guzik wieńczy czapkę prawie jak wisienka na torcie :)

Czapek posiadam dość sporo nawet z dwie by pasowały ale nie na 100 % , a że włóczki po kołnierzu zostało, to miałam dobre wytłumaczenie zrobienia następnej czapki - będzie pasować idealnie i pozbędę się resztek.

Czapka prezentuje się tak jak widać na zdjęciach, bez ludzkiej lub plastikowej głowy, próby wykonania sobie zdjęcia w czapce pokazywały wszystko tylko nie czapkę a po manekina nie chciało mi się iść więc jest talerz i słoik do gromadzenia winnych korków :)


Włóczki to jasno szara Flora i Jawoll Magic Degrade, zamysł był taki by czapka była podwójna w okolicy uszu. Nie do końca mi się podoba ta podwójność bo zdecydowałam się w ściągaczu na prawe przekręcone i ściągacz lekko skręca, na głowie nie widać ale przy suszeniu złościł mnie. Wzór wrabiany to fragment z szala a zwieńczenie to wzory z japońskiej książki.


Kolorowej włóczki pewnie starczyło by na całą czapkę ale chodziło za mną połączenie wzorów wrabianych z strukturalnymi. Poza tym szal jest tak wzorzysty, że taka sama czapka byłaby nadmiarem a tak wzór i kolor nawiązują do szala ale nie przytłaczają. 



A skoro zrobiłam czapkę to do kompletu brakuje rękawiczek, ja na prawdę nie mam takich by pasowały bez zarzutu do tej kolorystyki :)
Takim to sposobem ufarbowałam trochę czesanki w kolorach pasownych i teraz będę prząść nitkę a'la tweed bo nadmiar wzorów może być szkodliwy więc rękawiczki będą nawiązywały tylko kolorem. Nitka będzie udawanym fraktalem ale o tym napiszę jak powstanie :)



Pozdrawiam Was w ten styczniowy poranek z późną jesienią za oknami.

4 komentarze:

  1. Bardzo ładna czapka.No i ten guzik.Rewelacja.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję :) guzik też mi się podoba :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. U Ciebie moja droga robótki są zawsze starannie zaplanowane, szalik - czapka no i jeszcze rękawiczki :)
    Ja mam stos czapek, sporo chust, ale w komplecie to powstały może dwie czapki z chustą ;) :)
    Chyba nie muszę pisać, ze jestem zachwycona Twoimi żakardami, wszystko tak cudnie, starannie połączone i dobrane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu bardzo się staram by to jakoś ze sobą grało, lubię takie dopasowane komplety a jeszcze bardziej lubię jak mi nie zalegają resztki :) więc do szalików powstają czapki i rękawiczki :D
      Uściski

      Usuń