W tym roku z premedytacją czekałam na promocję Drops'a, kilka motków w ciągu roku jakoś mi wpadnie ale przy większej ilości to taką promocję mile widzę. Po akceptacji tego swetra PM, stwierdził że chętnie przygarnie drugi.
Muszę przyznać, że miałam zamiar robić z innej włóczki ale po dogłębnym przemyśleniu sprawy, oględzinach poprzedniego swetra stanęło ponownie na alpace z Drops'a.
Włókno alpaki jest mocniejsze, bardziej odporne na mechaniczne uszkodzenia, do tego lekki włosek maskuje notorycznie zaciągane nitki, które ja z poświęceniem przeciągam. Włóczka z alpaki nadaje się dla kogoś mało uważnego, a zarazem ma wszelkie atrybuty włókna naturalnego czyli grzeje wtedy gdy ma grzać, jest przewiewna gdy się człowiek zgrzeje no i moim zdaniem brud się mało ima tego włókna, chociaż trudno rzec bo sweter PM ma grafitowy :)
Tym razem sweter w kolorze ciemno szarym z grafitowymi dodatkami, a że dzierganie prawych oczek jest dość nudne to z początkiem jesieni powinnam skończyć.
Przy dzierganiu skarpet złamałam drut w ulubionym rozmiarze 2,25 -13 cm (długość) niby wiem, że bambusowe czy drewniane druty mogą ulec takiemu przypadkowi ale za każdym razem jestem tym bardzo zaskoczona. Prace ze skarpetami stanęły w miejscu bo jak ja się już do czegoś przyzwyczaję to trudno to zmienić. Niestety jak się okazało drutów z Hiay Hiay bambusowych o wspomnianej długości nie ma, kupiłam dwie pary jedne 15 cm, drugie 10 cm. Okazało się, że 10 cm są za krótkie i za śliskie więc robię na 15 ale jak tylko będę widziała gdzieś 13 cm to je kupię - jak dla mnie to idealny rozmiar druta do robienia skarpet i rękawiczek.
Skarpeta robiona od palców wydaje mi się niekształtna, chociaż na nodze wygląda zgrabnie, tylko nie na mojej bo jest za mała :) Moja siostra już się cieszy bo to w sam raz na jej stopę.
Wiosna się znalazła i najwyższy czas na przycinanie mojego drzewka liścia laurowego, drzewko obcięte a ja obieram listki i suszę będą czekały na występy w jakiejś potrawie.
Ciepłe dni pozwoliły zaistnieć roślinności w ogrodzie, oczywiście zaistniała ta roślinność, która przeżyła przymrozki, moja glicynia tak pięknie obsypana kwieciem w zeszłym roku w tym roku prezentuje się tak, że aż żal patrzeć. Jedna kiść kwiecia na suchych pomrożonych patykach, jest kilka miejsc gdzie pokazały się pędy ale 2/3 do wycięcia bo pomrożona.
Stanowczo protestuję przed taką wiosną bez ciepła.
Są zapasy, więc będzie się działo. Świetne skarpetki. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌼
OdpowiedzUsuńOj zapasów to ja mam i wcale mnie nie stymulują do działania :D Skarpetki te od palców jako rzecz do wypróbowania uważam za zaliczone i na tym raczej skończę przygodę z takim dzierganiem :)
UsuńUściski
Wełenka na sweterek bardzo fajna. Będę czekać na efekt. A skarpetki bardzo mi się podobają. Życze jak najszybciej tych 13-ek !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Znalazłam w "e-motku" te moje 13-nastki :D Tylko dlaczego ja nie mogę kupić tylko to co konkretnie potrzebuję tylko zawsze jakiś motek się przyplącze :))
UsuńUściski
Jak przycinasz laurowego i dlaczego? Mam tez, ale nigdy go nie chlastalam, robi sie gesciejszy, czy ksztaltniejszy?
OdpowiedzUsuńLiść laurowy w naszej strefie klimatycznej to roślina doniczkowa, na zimę muszę go zabrać do domu a jedyne miejsce, które się dla niego nadaje ze względu na temperaturę to bardzo mały nieogrzewany przedsionek. Drzewko a raczej krzak przez przycinanie formuję, zmniejszam a to automatycznie wymusza na roślinie bardziej zwarty pokrój. W tym roku trochę się zagapiłam bo normalnie przycinam koło marca ale wiosna też się w tym roku nie zjawiła o marcowej porze :))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Skarpeta piękna, jak zawsze. Chyba i na mojej stopie była by równie piękna. :)
OdpowiedzUsuńWisterię mi chyba szlag trafił. Wcześniej był zwiastun zielonego pędu, teraz chyba... niestety, dostał przymrozku wiosennego. :( Może odbije od korzenia ? Jak myślisz, masz większe doświadczenie z tę rośliną.
Pozdrawiam serdecznie.
Asiu jak nosisz 38 to skarpeta w sam raz na Twoją stopę:)
UsuńZ glicynią poczekaj, u moich rodziców obmarzła całkowicie i już mieli wycinać ale okazało się, że jednak wola życia w roślinie silna i pokazało się kilka małych pąków młodych listków. Niestety i u mnie i u nich gro rośliny do wycięcia, no i o kwiatach nie ma co marzyć:(
Uściski
Znalazłam już wzór to chyba ten https://www.ravelry.com/patterns/library/call-them-cherry-blossoms
OdpowiedzUsuń