Stół rzadko używany bo najczęściej jadamy w kuchni i nie na tak wyszukanych obrusach ale przy jakimś świętowaniu w mniejszym gronie to i owszem. Teraz mam taki obrus, którym chętnie bym się pochwaliła tylko chyba imprezować na nim nie będziemy bo na razie nie mogę sobie wyobrazić, że mogłaby się na nim przydarzyć jakaś plama.
Po dość długim oczekiwaniu na towar do sklepiku, paczki dotarły koło środy, tak jak ostatnio wspomniałam super nowości nie będzie tylko uzupełnione stany, niektóre w zdwojonych ilościach, wszak zima nadchodzi :) Dla siebie już po raz trzeci namieszałam Corriedale w bardzo rozbielonej szarości jakoś mi bardzo przypadł ten kolor do gustu i pierwszy raz wzięłam czesankę, która podoba mi się w stanie czesanki i chyba skończy jak wiele moich kolekcjonerskich pojedynczych motków - będę na nią patrzeć :)
![]() |
merynos, jedwab i naturalny len |
Rękawiczki nabierają powoli kształtów napiszę o nich jak dotrą do właścicielki gwieździstej czapki i getrów.
Za to zupełnie nie rozumiem mojej fascynacji tym sweterkiem, ale bardzo mi się spodobał, pochodzi z najnowszego katalogu Kim, tam już więcej rzeczy znajduje moje uznanie ale ten sweterek wręcz mnie przyciąga swą niepraktycznością - bo nie dość, że moher to jeszcze ten "goło - ramienny" dekolt a na dodatek mogę w nim wyglądać jeszcze bardziej "puszyście" :)
Poddaję go próbie czasu jak za jakiś miesiąc będę patrzeć na niego przychylnie to kto wie może uczynię.
Znalazłam jeszcze wzór na skarpety, które uczynię na pewno bo skarpet nigdy za wiele, a co najważniejsze nie trzeba samemu wyliczać bo wzór gotowy jak na Drops przystało.
Z tymi zachciankami pozdrawiam Was jesiennie :)