bardzo inspirowane przez BT |
Owsianki zostało ze swetra trochę powyżej 160 g, sam szal nie jest jakiś imponujących rozmiarów 24 cm x 134 cm. Dodałam guziki bo przy ażurowym wzorze powielają możliwości noszenia - przypiąć można jak się chce ale również nosić tradycyjnie jak szal. Nie potrafiłam zdecydować, która strona guzików bardziej mi się podoba, dlatego przyszyte różnie.
Owsianka ma tak ładny kolor, że zaczynam się zastanawiać czy nie powtórzyć takiego mieszania, kiedyś do sklepiku - mnie raczej wystarczą dwa swetry, szal, czapka i chyba zrobię sobie jeszcze rękawiczki :)
To tylko kilka wariacji, te guziki naprawdę dają więcej możliwości, a i same w sobie są ozdobą, całkiem przyjemny pomysł ktoś miał.
Główny wzór z jakiejś starej gazetki "Mała Diana" albo innej - mam tylko fragment kartki, brzeg odrysowany z internetu (miał chińskie znaczki w opisie), więc sama narysowałam schemat i po przetestowaniu stwierdziłam, że się nadaje.
Wiem, to jeszcze nie wiosna ale jakże by się jej już chciało, poprosiłam żonę kuzyna by mi jakoś te oczekiwania umiliła i proszę czyż nie jest wiosennie patrząc na tak piękne kwiaty. Ta cudna czerwień, pięknie farbowanie motki u Justyny (YarnAndArt) i piękne światło za oknem mówi mi, że już czas myśleć o farbowaniu.
Jaskier- zupełnie niepodobny do osobnika z powieści Sapkowskiego:) |
Zmiany w przyrodzie, wiec ja też zmieniam trochę charakter dziergania -bardzo trochę w dalszym ciągu będą skarpety.
Jedwab się liczy, robię próby, rysuję następną rzecz, rysuję na tym samym wykroju tylko kolory zmieniam by mi się nie pomyliło, drobnymi literkami wpisuję oczka do zbierania i dodawania - ciekawe ilu wersji kolorystycznych doczeka się ta ćwiartka. Zarys topu miałam już od dawna w głowie teraz czas pomyśleć o realizacji, oczka już nabrałam ciekawe czy będzie wyglądał tak jak sobie wyobraziłam.
Za oknami prawie wiosna, więc wiosennie Was pozdrawiam.
Nie wiem czy to tylko przypadek, czy tak z założenia robisz, ale zauważyłam, że w niedzielę coś u Ciebie się dzieje ;) Nawet złapałam się dziś z rana na takiej myśli, że pewnie Karina coś dziś napisze. Te metki mnie bardzo zaciekawiły, puki co ich nie potrzebuję (do motków doczepiać nie będę ;) ), ale jakbym kiedyś czasem... to będę się odzywać do Ciebie, może mi też takie zrobisz... Widzę, że robiłaś na tasiemkach poliestrowych (jeśli dobrze widzę), jest też taka fajna taśma bawełniana, tkana w jodełkę, widziałam w necie, że dziewczyny na takich taśmach robią sobie metki, na tych taśmach można też robić naprasowanki, ale one nie są zbytnio trwałe.
OdpowiedzUsuńSzalik bardzo mi się podoba, kolor też, jest taki elegancki (i szalik i kolor), a do farbowania zachęcam, ja, czy to z racji wiosny czy z innych pobocznych powodów prawie nie wychodzę z farbiarni, nawet rewolucję w niej zrobiłam, dostawiłam drugi stół i czuję się jak w raju. Pozdrawiam serdecznie i miłego farbowania :)
Justyno to nic innego jak przemyślane działanie z tą publikacją w niedzielę, post piszę podczas tygodnia a publikuję w niedzielę rano. W niedzielę raczej u mnie nic się nie dzieje - zbieram energię na cały tydzień ale z drutami z ręce :)
UsuńMetki to tak jak pisałam próby i robiłam na tym co mam w domu (do pasmanterii nie chodzę z premedytacją - zostawiam tam więcej forsy niż w drogerii :)) Myślałam by zamówić sobie takie profesjonalne żakardowe ale doszłam do wniosku, że jeszcze nie do końca jestem pewna co do ich umieszczania, więc po co ładować się w koszty. Do tych kilku, które może umieszczę jak się uda to zdobędę wstążkę jedwabną lub tak jak sugerujesz taśmę bawełnianą, jak ostatnio taką kupiłam to była z przeznaczeniem na przedłużenie spodni i jeden brzeg miała wyraźnie grubszy ale będę szukać - na pewno będzie ładniejsza niż poliester :)
Twoją farbiarnię podziwiam i lekko zazdroszczę :D - ale tłumaczę sobie, że ja i tak wiele nie farbuję i nie mam tak świetnych pomysłów jak Ty, więc dalej będę chlapać po kuchni :)
Uściski
Też tak mam z guzikami z macicy perłowej, że nie mogę się zdecydować, na której stronie są ładniejsze :). Bardzo mi się Twoja owsianka podoba :) Szalik wyszedł świetny, taki elegancki. Lubię ażur na szalikach.
OdpowiedzUsuńA ten podkoszulek, to ma być właśnie TA ROBOTA NA IGŁACH ? To jęknę zawczasu :) I odpozdrawiam też wiosennie :)
Ewo dziękuję :D
UsuńGuziki z macicy od niepamiętnych czasów są dla mnie problematyczne nigdy nie potrafię zdecydować, która strona bardziej mi odpowiada dlatego często przyszywam jeden inaczej i czekam aż sprawa się wyjaśni - nie wyjaśniła się nigdy :D
Podkoszulek to raczej będę jesienią robiła to co teraz zaczęłam to top jedwabny i o dziwo całkiem przyjemnie się robi ale na drutach nr 2 to ja robię stale :)
Serdecznie pozdrawiam
Piekna wełenka. Szal ma przepiekny wzór. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrso bardzo dziękuję za miłe słowa :D
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Super owsianka, już nie chcę tak słodzić, bo nikt mnie poważnie nie będzie traktował, ale no nie da się! Już bym chciała coś innego napisać, ale zachwyt kieruje moimi palcami na klawiaturze… Dziergałaś może coś już z czesanki islandzkiej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ewa
Z wełny islandzkiej nie robiłam na drutach nic ale jak kupuję runo to zawsze kupuje gatunki, które chcę poznać. Runo owiec islandzkich znam i przędłam z niego nitki, pisałam (krótko) o nim tutaj http://ewelenka.blogspot.com/search/label/Icelandic
UsuńNie wiem czy w oferowanych "wełnach islandzkich" jest dokładnie to runo, w składzie podane jest 100% wełna ale bez gatunku. Z tego co czytałam owce do Islandii zawędrowały z Wikingami, wiec całkiem możliwe, że jest to odmiana owcy górskiej norweskiej, oba gatunki runa znam, należą do ras prymitywnych o dość ostrym runie.
Pewnie dla samego posiadania jakiś motek zakupię ale dziergać raczej nie będę ze względu na ostrość.
Za miłe słowa na temat owsianki dziękuję i serdecznie pozdrawiam :D
Przecudny szal z przecudnej wełenki. Powala na kolana!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za taki zachwyt ale więcej w tym zasługi samej wełny wszak to Bfl :D
UsuńPozdrawiam
Ależ cudny ten szalo-komin, piękny kolor, wzory dobrane idealnie, no i kolor :) cudowności, no i na pewno cieplutki :D
OdpowiedzUsuńWidzę że top będzie niebawem :)
Aniu masz rację top się robi ale czy będzie niebawem to zobaczymy :D
UsuńJedwab na jedną wadę oczka w nim lecą jak głupie, muszę bardzo uważać, dobrze, że będzie całkiem prosty.
Owsiankę chcę wykorzystać do ostatnich motków uprzędłam prawie 1,5 kg i całość miała być na moje zachcianki, więc staram się wyrobić.
Uściski i mam nadzieję, że kolana pozwolą Tobie na pracę na Twoim swetrem :)
Piękny jest ten szal! Bardzo podoba mi się też pomysł z guzikami i to, ile one dają możliwości omotania się tym szalem :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za jedwabny top. Ja na razie oddałam się czynnościom destrukcyjnym i sprułam 4 swetry i jedną spódnicę, w których już nie chodziłam, bo zrobiły się za małe - musiałam zrobić sobie miejsce w szafie na nowe udziergi :). No i intensywnie myślę nad tym co teraz wrzucić na druty ;)).
Uściski :).
Muszę przyznać, że ja też powinnam zrobić trochę porządku w moich ubraniach - "wyrosłam z nich" :D
UsuńSzal też mi się podoba a pomysł z guzikami widziałam już kilkakrotnie, więc nawet nie zastanawiałam się długo tylko przyszyłam i nawet dziurek nie musiałam robić :))
Jedwab się robi ale wolno, do lata zdążę :)
Serdeczności
Ta owsianka coś w sobie ma. Taką niepozorną elegancję. No i guziki. Uwielbiam guziki. Czy można prosić o zbliżenie na nie, skoro mają aż dwie fajne strony, to warto pochwalić się z bliska. :-) I mam nadzieję, na coś więcej niż tylko wspomnienie o osobistych metkach. Kiedyś mnie ten temat bardzo kręcił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
Asiu naturalna kolorystyka jest mi tak bliska, że właściwie mogłabym na niej poprzestać. Był taki czas, że jak otwierałam szafę to było tylko ecru, beż, odcienie zgniłej zieleni, szarości i ewentualnie czarny i biel. Teraz to "szaleję" z kolorami ale jak mówią "stara miłość nie rdzewieje " :))
UsuńGuziki znasz to zwykła macica perłowa - nigdy nie potrafię zdecydować, która strona jest ładniejsza :D
Serdeczności
Świetny szalik:) Doszycie guzików to fajny pomysł i można poszaleć z układaniem na sobie szalika. Własne metki to dobra rzecz. Od jakiegoś czasu też o nich pomyśliwuję Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :D
UsuńMetki to taki eksperyment, jeszcze nie do końca przemyślany ale warto zaznaczyć, że coś jest ręcznie zrobione w moich oczach taka rzecz zaraz ma większą wartość.
Serdecznie pozdrawiam.
Ale się u Ciebie dzieje! Szal podoba mi się bardzo, bardzo, bardzo! Na plany to ja mam chwilę czasu, jak już sie położę do łóżka, ale wtedy, niestety, zasypiam jak dziecko :-( Mam do Ciebie mała prośbę, ale to wrzucę na meila :-)
OdpowiedzUsuńUściski!
Aldona myśli tym dzierganiem zabijam, bo inaczej farby do włosów braknie :(
UsuńSzal od dawna po głowie mi chodził to zrobiłam i efekt mnie zadowala, zrobię chyba jeszcze rękawiczki do niego niech będzie komplet :)
Pisz co potrzebujesz, uczynię wszystko co w mojej mocy :))
Serdeczności
Szal piękny jest i ta możliwość upinania go na różne sposoby czyni go jeszcze piękniejszym!Pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuńSzal jest cudny, kolor bardzo szlechetny :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką Jaskra ;)
OdpowiedzUsuń