niedziela, 21 lipca 2013

Zabawa farbkami

Poddaję sukcesywnie farbowaniu moją mieszankę (Corriedale + nylon) przeznaczenie - na skarpety, farbuję bo przędziona "żywa" sypie nylonem po okolicy. Farbowanie czesanki bardziej mi odpowiada niż farbowanie gotowych nitek chyba, że farbuję na jeden kolor.


Kolory same jakoś się zrobiły, jedne namieszane, inne żywe z pudełka - celem sprawdzenia co można z tego uzyskać lub czego domieszać. Solidny kawałek czesanki jakieś 100 g przerobiłam w 4 motki na dwie pary skarpet - pierwsze skojarzenie, "turecka" kolorystyka i chyba tak zostanie :)


Z resztek białego South American (moja kamizelka Fair Isle) czynię górę skarpetek, wzór to powyższe motki "tureckie", na piętę i stopę wykorzystam białą włóczkę sklepową Drops (też resztka) - muszę jakoś kombinować by pozbyć się tych resztek w kłębuszkach bo już nie wiem gdzie to upychać, a żal wyrzucić.



Do poprzednio ufarbowanego "złotka" ufarbowałam trochę zgniłej zieleni i chyba te jedne skarpety będą w 100% z mojej wełny - no i będą moje :))
Mam jeszcze kawałek runa ufarbowany na "Navy Blue" - niejednolicie i chociaż miał być bardzo mocny w kilku miejscach jest trochę za słaby - a na czesance farba wyglądała jakby miał być prawie czarny (zdjęcia brak).
No i na samym końcu pokazuję wełnę na mój materiał obiciowy - nawet nie wiem ile zrobiłam zdjęć nijak, nie oddają prawdziwości kolorów, jest to stalowo szary wpadający w niebieski ale bardzo nieznacznie, kasztanowy brąz ale nie świeże kasztany takie, które już poleżały jesienią w strugach deszczu i straciły czerwień ale nie do końca  oraz ochra ze starym złotem. Jako drugi kolor do motywów, które wybrałam do haftu mam motki oliwki ale trochę podrasowanej beżem i ochrą - to ten cytrynowo żółty z tyłu :(


Drugie zdjęcie pokazuje jak tło i oświetlenie zmieniają kolorystykę i szare robi się totalnie niebieskie a brąz czerwienieje. Uzyskałam kolory jakie sobie życzyłam (prawie na 94 %) ale nijak nie mogę Wam ich pokazać. 


Lubię farbować wełnę a jeszcze bardziej lubię jak moje oczekiwania pokrywają się z tym co wychodzi na końcu :)) Będę to prząść ciesząc się na farbowanie naturalne, które będę mogła wypróbować dzięki Aldonie - ale co ma z tym farbowaniem wspólnego Aldona napiszę jak dojrzeje czarny bez :)))

Pozdrawiam serdecznie, nie wiem skąd bo post opublikował się z automatu a ja jestem na wyjeździe :D


P.S. Jot Ha - zrobiłam sorbet z malin (bez pestek) zdjęcia nie ma bo zeżarłam - różnica jak między włóczką zrobioną samemu a sklepową z dodatkiem akrylu :D

7 komentarzy:

  1. No nie mogę się napatrzeć na takie piękne kolorki, nie umiem też powiedzieć które moteczki podobają mi się najbardziej, wszystkie takie piękne....
    A na jaki kolor farbuje czarny bez?

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOOO, pasę oczy, bo kolory cudne. Gratuluję Ci tego talentu i umiejętności.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O widzisz ! :-)))) A już miałam w planie powklejać trochę zdjęć lodowatych specjalnie dla Ciebie. :-)

    A teraz o wełenkach, no boskie, żywe kolorki. Ty dzieląc czesankę na dwie skarpety, jakoś odmierzasz długości kolorów, że wychodzą Ci symetryczne, czy banalnie (acz z bólem serca) zrywasz nitkę dopasowując kolory ?

    Czarny bez i Finextra, hmmm... mam w pamięci jej post o farbowaniu nagietkiem i tak patrzę na swoje rozkwitające ... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne kolory Ci wyszły! Widok zaczętej skarpetki sprawił, że zatęskniłam za dzierganiem skarpet ;). Chyba na urlop wezmę jakiś kolorowy motek i pięć drutów :)).
    Za barwienie naturalne raczej się nie wezmę, ale trzymam kciuki za Twoje eksperymenty.
    Serdeczności :).

    OdpowiedzUsuń
  5. ładne zestawienie kolorów, ciekawe, jaki efekt będzie prac ;]
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze: niech Ci się wyjazd uda i wracaj szczęśliwie!
    Po drugie: cudne te kolorki na obcia, cudne zaiste!
    Po trzecie: tureckie w sprawie wełnianej znaczyć może jedynie "ładne", nasze wełniane tradycje to przy ich ogromnej tradycji (nie, nie tylko dywany, tam każda kobieta umie dziergać i to robi) to malusi pikuś. Im więcej "tureckich" kolorków, tym lepiej!
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń