poniedziałek, 9 lipca 2012

Resztki

Bawełniane resztki przerobiłam na domowy sweter, domowy bo dość swobodnie połączone bawełniane motki Sonaty tworzą rzecz miłą w dotyku ale trochę pstrokatą.    Ma kieszonki jak przystało na domowy sweter alergika, który bez chustek nie egzystuje, no i długi rękawek dla reumatyka, który nie lubi jak mu  wieje pomimo ciepła na wrażliwą rękę :)) 
Guziki jeszcze nie doszyte bo będą raczej ozdobą a za zapięcie będą służyć doszyte guziczki od spodu. Guziki kupiłam na allegro, znalazłam całkiem spory  zestaw  ładnych ozdobnych guzików drewnianych. 
Projekt mój własny ale inspirowany tym co przeglądam w sieci i gazetkach. 


przyszpilone guziki
zdjęcia na manekinie z braku chętnych do robienia ich  mnie

Teraz powolutku zabieram się za bezrękawnik, na który wełnę (South American 50g - 180 m) uprzędłam jakiś czas temu. Projekt zrobiony tak jak sobie życzyłam dokładnie na mój wymiar, próba na drutach odpowiada dokładnie kratką wydrukowanego wzoru, dokładnie wiem gdzie i ile zbierać oczek :)) - przynajmniej mam nadzieję, że tak będzie. Jeżeli uda się zrealizować ten projekt tak jak myślę to następnie będzie sweter z mojej celtyckiej książki tylko rozpinany i bardziej na moją "figurę".

fair isle

Przędę tylko trochę bo moje myśli zajęte są lekarzami. Jakiś tydzień temu mojego ojca po utracie przytomności odwiozło pogotowie. Leży w szpitalu po wstępnych badaniach (potłukł się dotkliwie) stwierdzono zapalenie płuc i kamień w nerce. Podczas pobytu w szpitalu poszedł na konsultację z lekarzem specjalistą urologiem w sprawie tego kamienia - diagnoza SPECJALISTY !! - "Jak wyjdzie pan ze szpitala niech pan idzie do lekarza."
Nie wiem czy tylko dla mnie jest to jakiś surrealizm z obłędem w oczach, ale dochodzę do wniosku, że gdybyśmy z mężem w ten sposób traktowali swoich klientów to już dawno musielibyśmy utrzymywać się z czegoś innego. Z braku czasu jak zwykle nie komentuję wszystkiego co dzieje się na moich ulubionych blogach ale czytam i zaglądam jak tylko mam chwilę.


dla odstresowania uprzędłam trochę alpaki - ale upał :((

36 komentarzy:

  1. A ja tu żadnej pstrokacizny nie widzę i uważam, że spokojnie możesz w tym swetrze paradować po ulicy :)) Te guziczki są naprawdę niesamowite :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no może źle napisałam nie pstrokaty ale dużo się dzieje, pięknie dziękuję za miłe słowa :))
      guziki są niezłe i cena też nie odstrasza, zobaczymy jak będzie w praniu:)

      Usuń
  2. No proszę ja Ciebie, sweterek jest całkiem wyjściowy, nie tylko domowy :-) Pozdrawiam, Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elżbieto za miły komentarz, kto wie może się wypuszczę w nim na miasto :D
      Serdeczności

      Usuń
  3. Piękny sweterek, taki fajnie zwiewny się wydaje, nie wiem jak to nazwać - taka eteryczna elegancja. Alpaka też przecudna Ci wyszła, z czego kręciłaś? To znaczy jakie runo?

    Czekam na ten bezrękawnik z niecierpliwością.
    A kwestie lekarzy chyba sobie odpuszczę by się nie zdenerwować.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Justyno ja z zazdrością spoglądam na Twoje wrzecionowe wyczyny, piękną nitkę uprzędłaś to runo to masham lub jakieś podobne ?
      Alpaczy motek to z czesanki z WofW tak jakoś już chyba mi zostanie, jedynie u nich kolorystyka uboga.
      Bezrękawnik zaczęty i już wiem, że muszę wymienić szarość ta jest stanowczo za ciemna więc trochę się odwlecze ale to i tak raczej długodystansowe dzierganie :D
      Serdeczności

      Usuń
  4. Sweterek jest śliczny, zbyt ładny jak na domowy, bardzo mi się podoba wykończenie brzegu.
    Nie mogę doczekać się tej kamizeli! alpaka jest super, ma piękny kolor.
    Zdrowia życzę Twojemu tacie, ja odkąd mam wątpliwą przyjemność chodzenia po lekarzach, przetestowałam sposób, że żeby zagwarantować sobie miejsce na NFZ trzeba najpierw iść prywatnie,bo inaczej to termin jest za pół roku albo i dłużej. Nie żebym miała pretensje do tych dwóch konkretnych lekarzy u których się leczę, bo to akurat porządni ludzie, ale system jest totalnie chory, a już w ogóle nie mówię o lekarzach rodzinnych, którzy skąpią z wypisywaniem skierowań do specjalistów. Masakra....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a i dzięki za namiar na guziki, są przepiękne

      Usuń
    2. Aniu pięknie dziękuję za miłe komentarze i życzenia zdrowia dla taty, masz rację przy takiej służbie zdrowia to życzenia są bardzo potrzebne.
      a guziki to przez przypadek znalazłam bo drewnianych szukałam :))

      Usuń
    3. Ja już od dawna chciałabym systemu jak w USA, bo u nas Zus zabiera moje składki, ale jak mi się coś stanie to i tak często gęsto muszę robić coś prywatnie, NFZ daje takie terminy że bym się do tego czasu rozpadła. Ale wierzę że z Twoim Tatą będzie dobrze

      Usuń
  5. Bardzo udane połączenie kolorów w sweterku:) Bardzo mi się podoba, a guziki są rewelacyjne:)
    Życzę Twojemu ojcu szybkiego powrotu do zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maris pięknie dziękuję :)) wygląda na to, że tylko ja się czepiam tych kolorów bo wszyscy piszą, że jest OK.
      Dziękuję za życzenia dla ojca :D
      Serdeczności

      Usuń
  6. Sweterek całkiem fajny, na spacer po mieście też się nadaje, fajny projekt! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tylu komentarzach na tak to będę się musiała naprawdę zastanowić czy nie używać go jako "miastowego" - dziękuję :D

      Usuń
  7. Oj, jaki piękny sweterek :)
    Świetny ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Sweterek świetny! I jak dla mnie wcale nie zbyt jaskrawy ;)
    Weszłam na stronę tego sprzedawcy na allegro. Guziki ma po prostu przecudne!! Aż pląsawicy oczu można dostać i pośród tych piękności nie wiadomo co wybrać.
    Życzę tacie dużo zdrowia i cierpliwości. Większość lekarzy których znam (nie tylko z relacji pacjentka-lekarz) zachowują się podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Tobie się też podoba :))
      Guziki faktycznie całkiem ciekawe i nie koniecznie muszą służyć jako guziki mogą posłużyć jako ozdobne wykończenie czegoś, kupiłam sobie trochę różnych - nigdy nie wiadomo na co mogą się przydać :D
      Dziękuję za życzenia.
      Serdeczności

      Usuń
    2. Ja już wypatrzyłam kilka interesujących wzorów guzikowych. Mogłabyś napisać jak znoszą pranie? Niestety na zdjęciach nie widać czy są polakierowane w całości :(

      Usuń
  9. Jak dla mnie to ten sweterek wcale nie jest pstrokaty - jest elegancki, w stonowanych kolorach i spokojnie możesz w nim wyjść między ludzi :). Aż mam ochotę sprawdzić ile mi zostało resztek Sonaty - może chociaż jakiś topik by z tego wyszedł. Tyle, że mój byłby zdecydowanie bardziej pstrokaty - czerwień, fiolet i zieleń ;))). Nie wiem czy bym wytrzymała takie zestawienie :)).
    Alpaka wygląda ślicznie! Twojemu tacie życzę szybkiego powrotu do zdrowia :).!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frasiu bardzo dziękuje, jakoś tak mi się opatrzył podczas dziergania i ta zmiana kolorów więc może faktycznie nie jest tak "szaleńczo" :D
      Przy obecnych temperaturach Twój topik jest o wiele bardziej wskazany niż mój sweter ale w chłodniejsze dni przetestuję na okolicznych mieszkańcach :))
      Lubię prząść alpakę ale po przędzeniu wełny trzeba wpaść w trochę inny tryb - przynajmniej ja tak mam i muszę trochę przywyknąć do niej by gładko się zwijała.
      Dziękuję w imieniu taty :D
      Pozdrawiam Serdecznie

      Usuń
  10. Sweterek domowy, pstry....phi, ales powiedziala! Ani pstry, ani domowy, to calkiem legalnie wyjsciowy sweterek. Piekne zestawienie kolorow.
    Jesli ten konowal w szpitalu tak powiedzial, to lepiej zeby tato faktycznie poszedl do "normalnego" lekarza, ten niech sie lepiej do taty nie dotyka, bo jeszcze bardziej zepsuje!
    I pomyslec, ze z podatkow podatnikow idzie kasa na wyksztalcenie dla takiego... zgroza.
    Zycze zdrowka i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za miłe słowa w sprawie sweterka :))
      A co do lekarzy to już nie mam sił, choć zawsze mi się wydawało, że jest to zawód do którego trzeba trochę więcej niż chęci, powinno się czuć powołanie. Niestety coraz częściej dochodzę do wniosku, że ludzie mylnie obierają swoją drogę i później są takie efekty.
      Dziękuję za życzenia zdrowia :))

      Usuń
  11. Bardzo mi się podoba Twój sweterek, ale czemu zaraz domowy?:) Będę sobie do Ciebie zaglądać I do siebie też zapraszam:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marleno miło mi, że będziesz zaglądać :))
      Ja również chętnie skorzystam z zaproszenia:D
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. przesliczny a te guziki cudo

    Tacie wspolczuje i zycze szybkiego powrotu do zdrowia. na temat lekarza szkoda slow,zeby sie wypowiadac :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato jak czytam to kilka osób jest zadowolonych z mojego małego guzikowego "odkrycia" - a i cena nie odstraszająca :))
      Dziękuję za życzenia a co do lekarzy to masz rację niekiedy po prostu brak słów.
      Pozdrowienia

      Usuń
  13. ten letni sweterek prezentuje sie slicznie...dla mnie moze byc jak najbardziej wyjsciowy...zyczenia powrotu do zdrowia dla taty...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dziękuję no skoro tyle miłych osób orzekło, że wyjściowy to nie mam co stawiać oporu tylko tak używać :)))
      Dziękuję za życzenia dla taty :))
      Serdeczności

      Usuń
  14. Zdrowia dla Taty i rozsądnych lekarzy Ci życzę na początek.
    A co do sweterka i resztek, to ja bardzo lubię 'takie' właśnie resztki ;-) Twoje są śliczne.
    Dzięki za linka do guzików. Może w końcu moja kamizelka merynosowa dorobi się guzika ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JotHa - dziękuję :D
      mam tyle resztek, że trudno to jakoś rozsądnie poskładać w jakąś sensowną całość ale przy tylu przychylnych opiniach, jestem utwierdzona, że nie jest źle :D
      Serdecznośći

      Usuń
  15. Zdrówka dla Taty życzę! A sweterek bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyjaznych lekarzy i poprawy zdrowia dla taty. Sweterek ekstra,zachecający do ubrania.Bardzo mi sie podoba.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny sweter, śliczne wykończenie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak Tata? Ja z opóźnieniem, bom zalatana była....

    OdpowiedzUsuń