Dwa słoneczne dni i już mi się wiosna marzy - kalendarz jasno pokazuje, że to połowa lutego i do wiosny jeszcze daleko. Nic innego mi na pozostało tylko pocieszać się kwiatkami na skarpetach, wzór pokazywałam ostatnio , to adaptacja haftu krzyżykowego. Tak jak przypuszczałam poprzednie skarpety zrobiłam na za dużych drutach, te będą o wiele lepiej pasowały, robię na 2. Wzór jest na tyle wymagający, że nie ma szans na zapamiętanie czy rutynę, cały czas muszę się pilnować ale efekt powinien być niezły.
Z racji tego, że skarpety "dzieją" się wolno i z rozmysłem, postanowiłam zmierzyć się po raz kolejny z "piórkowym" swetrem. Dwie poprzednie próby mnie nie satysfakcjonują tzn. jeden sweter dostała moja mama (ją satysfakcjonuje :) a drugi był z "mierzwionej" alpaki, niby wszystko w nim ok poza tym, że mi się nie podoba ta "mierzwa".
Tym razem postanowiłam porzucić formę "piórkową" na rzecz połączenia nitki typu lace (alpaka + jedwab) z kid-silk'iem - ściągacz zrobiłam z samej alpaki by "ciążył" ku dołowi, sprawa eksperymentalna więc nie wiadomo czy nie będzie do wyprucia. Na razie kończę pierwszy motek moheru więc wiele jeszcze się nie dzieje ale pewnie o wszystkim napiszę jak skończę.
Te jasne przerobię na 3- nitkę będzie na jakieś dziwne skarpety, w mieszance jest tyle jedwabiu, że będą pomimo, że śmieciowe i tak ociekające luksusem :)
nie tylko jedwab błyszczy :) |
W jednym batt'cie zmieściło się bardzo dużo różnych włókien, tak różnych, że nie jestem pewna czy jest to bat dla mnie bo nitka z tego wyjdzie bardzo artystyczna.
Mam zamiar jeszcze trochę poprzeglądać pudła i kto wie ile jeszcze nakręcę takich resztek ale przynajmniej mam poczucie, że nie wyrzuciłam tylko na coś tam będzie :)
W niedzielny poranek ślę pozdrowienia.
Tą ostatnią nitkę z chęcią bym wypróbowała bo im bardziej kolorowe tym lepsze:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie potrafię tak zagospodarować resztek bo to super pomysł. Chociaż kiedyś zakupiłam kołowrotek z zamiarem nauki tworzenia nitek ale niestety nie było nauczyciela więc od lat stoi na strychu.
OdpowiedzUsuńSkarpetka już na ukończeniu i fajnie wychodzi ale ciekawa jestem jak wyjdzie sweterek:)
Pozdrawiam:)
Skarpetki iście wiosenne - pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne te śmieciowe mieszanki!
OdpowiedzUsuńtyle się u Ciebie dzieje, ze trudno ogarnąć :)
OdpowiedzUsuńa skarpetki to jak zwykle mistrzostwo świata :)
Cudowne zużycie resztek.
OdpowiedzUsuńZrobiłam moje pierwsze w życiu skarpetki i jestem zachwycona :) podczas dziergania często myślałam o Twoich cudownych skarpetkach.